Prószyński i S-ka, Warszawa 2017.
Cud nauki
Oto tomik, który nie powinien przejść bez echa na rynku publikacji popularnonaukowych dla najmłodszych – ale z racji tego, że czysto edukacyjne książki nigdy nie zyskują dużego rozgłosu same z siebie, warto przekazywać informację o niej nauczycielom, animatorom oraz tym rodzicom, których pociechy wykazują zwiększone zainteresowanie zjawiskami z dziedziny fizyki – lubią eksperymentować i szukać odpowiedzi na kolejne trudne pytania. „Fascynujące eksperymenty naukowe” to tomik, którego tytuł nie kłamie. Przedstawione tu „eksperymenty” cechują się łatwością wykonania (zwykle potrzebne są przedmioty i tak obecne w każdym domu) i olśniewającymi często, i równie często błyskawicznymi, efektami. W związku z tym dzieci mogą traktować je… jako sztuczki magiczne. Zwłaszcza że autor, Thomas Canavan, lubi przekreślać pierwotne domysły i przypuszczenia. Udowadnia, że fizyka potrafi zaskoczyć, a znane z jednej sytuacji reakcje niekoniecznie sprawdza się w drugiej – i to bez przekraczania zasad. Wszystko zgodnie z prawami nauki. Są tu eksperymenty, które dorośli znają i mogliby zaprezentować pociechom, ale autor prezentuje znacznie więcej – nie tylko pod względem ilościowym, bo i jakością imponuje. Przedstawi sporo doświadczeń, które zadziwią również dorosłych, zwłaszcza gdy pociechy nie zaangażują ich do przygotowań.
Bo angażować dorosłych trzeba rzadko: kiedy należy nawiercić zakrętkę, posłużyć się nożem lub nożyczkami albo skorzystać z piekarnika. Owszem, czasami trzeba poprosić mamę o wydmuszki, ale w wielu wypadkach przydaje się standardowy zestaw rzeczy ze zwykłego pokoju zabaw: balony czy kubeczki. Doświadczenia nie generują kosztów, to ich wielka zaleta – maluchy będą mogły przygotować nawet cały pokaz z dostępnych wskazówek i podręcznych materiałów, wcześniej dokładnie sprawdzając prawdziwość przedstawianych twierdzeń.
„Fascynujące eksperymenty naukowe” nie mają wewnętrznych podziałów na stosowane narzędzia, miejsca doświadczeń czy zjawiska fizyki, każdy temat to zatem niespodzianka. Uporządkowanie nadaje sam schemat opisów. Tytuł i krótki akapit to próba zaciekawienia odbiorców oraz wskazania im potencjału zadania. Potem pojawia się „przepis” – czynności do wykonania w kolejnych krokach, wraz z przedstawieniem zamierzonego efektu (żeby odbiorcy wiedzieli, że nie popełnili błędu). Później przychodzi czas na ramkę z krótkim wyjaśnieniem („jak to działa”) i na dodatki: wskazanie obszarów nauki w życiu codziennym, dziedzin, w których dane zjawisko jest wykorzystywane oraz coś dla małych odkrywców – wskazanie modyfikacji ćwiczenia, już jako wyzwanie dla dziecka („co by było, gdyby” – wykorzystać inne materiały, zmienić kolejność czynności itp.). Tu autor zachęca odbiorców do stawiania tez i sprawdzania ich, szukania wyjaśnień – w oparciu o zdobyte wiadomości – czy po prostu bawienia się nauką. Co pewien czas powracają „superrady” – to ostrzeżenia, kiedy trzeba poprosić o pomoc osobę dorosłą, uważać na wykorzystywane przedmioty, liczyć się z bałaganem lub oddalić od rzeczy, którym nie posłuży woda.
„Fascynujące eksperymenty naukowe” nie przypominają nudnych książek. Wszystko jest tu bardzo kolorowe, ilustracje podsycają ciekawość i rozrzedzą tekst, kolorowe ramki na pierwszy rzut oka wprowadzają chaos, ale w rzeczywistości ułatwiają nawigację i zapamiętywanie. To publikacja przeznaczona dla małych odkrywców, dla tych dzieci, które nie boją się samodzielnego sprawdzania przytaczanych tu praw fizyki i mają duszę odkrywcy. Sama w sobie książka nie musi wywoływać zachwytu – ale już proponowane tutaj doświadczenia niejeden raz wprawią maluchy w radość. Tom udowadnia, że nauka może być ekscytująca – a to sprawi, że dzieci inaczej spojrzą na szkolne obowiązki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz