Akurat, Warszawa 2017.
Wyobraźnia z filmu
„The Lord of the Rings. Trylogia filmowa. Książka do kolorowania” to publikacja będąca naturalną konsekwencją machiny promocyjnej i mody na książki-gadżety oraz kolorowanki antystresowe dla dorosłych. Filmowość polega tu na przeniesieniu kadrów z ekranizacji do rysunku – i wzbogaceniu części z nich o cytaty. Tomik ma swój stały rytm: jedna rozkładówka to prezentacja wybranego bohatera w wersji wizualnej (odpowiednie ujęcie przerobione na czarno-biały szkic) i wypowiedzi tego bohatera jako czynnika najlepiej go definiującego (do tego dochodzi jeszcze podpis, żeby nawet laicy wiedzieli, kogo przedstawia dzieło), a następne wielkoformatowy i często wielopostaciowy kadr z akcji, już pozbawiony tekstu. Słowa wypisywane są ozdobną czcionką, pozbawioną wypełnienia, tak, że i same litery traktować się będzie jak temat do kolorowania. Tu odbiorcy mogą inspirować się zdobieniami ze średniowiecznych ksiąg, żeby nadać własny charakter stronom.
Przeniesienie zdjęć do szkiców odbywa się komputerowo i przy najlepszych nawet chęciach nie można tu podziwiać kunsztu rysowania. Taki zabieg sprawia, że zaznaczone swoimi konturami są nawet plamy światła – w efekcie rysunki byłyby nieczytelne dla większości odbiorców – i zniechęcające do pracy. Dlatego też zachowany tu został kilkustopniowy podział konturów. Najważniejsze postacie – sylwetki i dzierżone przez nie przedmioty – wyróżnione są jednolitą grubą kreską, jakby obwiedzione naokoło, dla odcięcia od tła. Wewnątrz tych kształtów pojawiają się kolejne, nieco cieńsze w konturze – i mniej regularne. To albo elementy ubrania czy fryzur, albo z jakiegoś powodu ważne i konieczne do podkreślenia innym kolorem motywy. Na samym końcu pojawiają się kreski najcieńsze – te sugerują załamania fałd ubrania, mimikę postaci czy granie cieni. Można je brać pod uwagę przy kolorowaniu, ale można też pozostawić jako szlif nadawany rysunkom przez autora. Dzięki tym konturom trzeciego stopnia ilustracje stają się bardziej ożywione i „dorosłe”.
Przeznaczenie tomiku jako kolorowanki antystresowej dla dorosłych wywoływane jest przede wszystkim przez stopnień trudności. Ta książka pełna jest bardzo drobnych elementów rysunków, płaszczyzn nie do pokrycia misternymi wzorami przez dziecko. Krajobrazy pełne drzew i liści, szczegóły strojów lub detale architektoniczne, jeśli umiejętnie podkreślane, staną się ozdobą książki. Jeśli jednak za kolorowanie chce się wziąć ktoś, kto nie ma w tym wprawy (ani specjalistycznych narzędzi), może być ciężko. Ta publikacja najlepiej chyba sprawdzi się jako zeszyt dla młodzieży. Gotowych rysunków – przynajmniej tych rozkładówkowych – nie da się potraktować jako gotowych dzieł, bo sposób wydania książki uniemożliwia ich proste wyrwanie lub wycięcie. Ale odbiorcy mogą tworzyć tylko dla siebie – i odpoczywać przy uzupełnianiu scenek.
Jest to publikacja tematyczna, w pierwszej kolejności trafi więc do fanów filmowej trylogii – i do tych spośród nich, którzy sprawdzają się w kolorowaniu. Tak zawęża się krąg odbiorców, co nie zmienia faktu, że jako gadżet ta kolorowanka swoje zadanie spełnia bez problemu. Wielkim atutem będzie tu różnorodność tematyczna zestawu rozkładówek, a teksty do pokolorowania wyróżnią grafik na rynku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz