czwartek, 23 lutego 2017

Zofia Turowska: Janusz Majewski. Film - kobieta jego życia

Marginesy, Warszawa 2017.

Tworzenie

Przyjacielska to książka i inna być nie może: Zofia Turowska ma dla Janusza Majewskiego sporo życzliwości, wręcz uwielbienia, chce zatem zbudować opowieść pełną miłych analiz. Turowska rezygnuje z klasycznej biografii i wnikania w sprawy prywatne na rzecz tego, co jej zdaniem najlepiej definiuje bohatera tomu. Skupia się na pracy artystycznej – i na przeżywaniu licznych trudności, na tym snuje całą opowieść. Owszem, pojawią się tu powroty do dzieciństwa – ale w stopniu jedynie umożliwiającym zarysowanie późniejszych zainteresowań. Tak na przykład znajdzie się tu miejsce na pierwsze teatralne fascynacje, odkrywanie Zielonej Gęsi, czy na zachwyty jazzem. Zofia Turowska wyraźnie nie lubi informacji „po nic”, wydobywa z życiorysu Majewskiego takie motywy, które znajdą oczywistą kontynuację po latach, przy tworzeniu. Wyjście z czasów dzieciństwa i młodości (zaprezentowanych pospiesznie i anegdotycznie, bez szczególnego pochylania się nad rejestrem faktów) oznacza już przeskok do filmów. Janusz Majewski jako twórca wydaje się Zofii Turowskiej o wiele bardziej interesujący. Co pewien czas wplata do książki wzmianki na temat życia prywatnego (zwłaszcza gdy łączą się one z decyzjami twórczymi i przenoszą do produkcji), ale nie zajmuje się tym dogłębnie. Raczej z obowiązku, nie może przecież tak całkowicie pominąć pozafilmowej rzeczywistości. Kieruje jednak swój tom do czytelników zainteresowanych przede wszystkim sprawami zawodowymi i wie, że dla nich ważniejszy będzie przewodnik po dokonaniach.

Zofia Turowska czerpie dość często z zapisków Janusza Majewskiego lub z opinii aktorów czy krytyków filmowych. Każde dzieło stara się zaprezentować w jak najlepszym świetle (istnienie produkcji nieudanych sygnalizuje, przypominając, że każdy ma prawo do błędów). Nie reklamuje filmów nachalnie, ale sugeruje ich urok czy cenne przesłania. Przeprowadza odbiorców przez utwory satyryczne, ale i te o romansowo-obyczajowych naleciałościach, udowadniając, że Janusz Majewski dobrze czuje się w różnych gatunkach. Wprowadza do historii szereg nieznanych odbiorcom perypetii związanych z współpracą z aktorami czy… polityką wkradającą się w życie twórcy, opowiada o cenzurze dotyczącej plakatu czy o konkursach. Stara się ukazać artystyczne credo Janusza Majewskiego. Dodatkowo stale analizuje lubiane chwyty reżyserskie czy zabiegi prowadzące do nadania obrazom konkretnych kształtów. Pokazuje świat tworzenia filmów od kulis. Sprawdza dzieła Majewskiego po kolei i każdemu poświęca wiele uwagi. Tworzy wartościowy przegląd dorobku, pomaga w rozeznaniu się w pomysłach Janusza Majewskiego.

Od strony graficznej ta publikacja ta publikacja wpisuje się w serię biografii Marginesów idealnie. Pełna jest zdjęć, fotosów i kadrów z filmów. Do tego dochodzą liczne przedruki dokumentów (listów i pism urzędowych, czasem dzisiaj absurdalnych). Są tu plakaty, fotografie z archiwum prywatnego, rozpiski obsad aktorskich (odręczne) i całe strony z recenzjami czy wzmiankami z prasy. Dzięki temu Zofia Turowska nie musi przesadnie koncentrować się na zlepkach cytatów – umożliwia czytelnikom szybkie dotarcie do ciekawych materiałów i pozwala samodzielnie wybierać, co jest ważne.

O Januszu Majewskim z tej książki odbiorcy nie dowiedzą się zbyt wiele, ale już o jego pracy – całkiem sporo. Tom został przygotowany dla kinomaniaków, a nie miłośników plotek o artystach. Janusz Majewski zyskuje tu fachowy zawodowy portret, chociaż trudno pozbyć się wrażenia, że trochę zasłania się pracą, żeby nie opowiedzieć o sobie zbyt dużo. Turowska akceptuje prawo bohatera tomu do prywatności – i tak ma czym zająć czytelników – i to na długo. „Film – kobieta jego życia” to publikacja zrodzona z wielkiej sympatii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz