Egmont, Warszawa 2016.
O modzie w obrazkach
Po znakomicie przyjętej publikacji obrazkowej „Cuda wianki” Marianny Oklejak Egmont wypuszcza na rynek kolejny picture book dla dorosłych i dla dzieci. „Trendy i owędy” to ilustrowana opowieść o modzie na przestrzeni wieków. Imponujący i obfitujący w szczegóły tomik przyniesie nie tylko sporo obrazków, ale i informacji wtopionych w podpisy. Autorki nie przejmują się ograniczeniami, chociaż porządkują informacje o modzie, wprowadzają pozory chaosu. Całe rozkładówki pełne są modowych szkiców prezentujących stroje i dodatki z różnych wieków oraz – czasem – z różnych miejsc. Dla odbiorców tomiku większe znaczenie ma gromadzenie danych niż cyzelowanie szczegółów sylwetek „modeli”. W większości tomik składa się ze szkiców – bardzo udanych i fachowych. Chodzi o to, by nie odwracać uwagi odbiorców od właściwego tematu, czyli od strojów. Te – również – w wersji szkiców, za to bardzo starannie wyrysowywanych także w detalach – imponują różnorodnością. Dzięki przyjętemu stylowi ilustrowania zyskują lekkość i finezję – nawet te elementy ubrań, które budzą dziś śmiech, wypadają ciekawie w zbiorczym przeglądzie. W tym momencie „Trendy i owędy” to zestaw kreatywnych rozwiązań, możliwości zdobień i inspiracji dla każdego, kto chce wyznaczać styl lub dowiedzieć się czegoś o propozycjach projektantów. Co „dziwniejsze” z punktu widzenia niezainteresowanych modą, projekty zyskują podpisy. Autorki zrezygnowały w tej książce z komentarzy i objaśnień tekstowych, skupiają się na stronie graficznej – to ona jest właściwym nośnikiem treści – łatwiej i szybciej za pomocą serii precyzyjnych obrazków pokazać odbiorcom zmiany w modzie. W tym wypadku zresztą żadne opisy nie oddałyby charakteru dodatków – tomik najlepiej działa na wyobraźnię i uświadamia odbiorcom różne oblicza mody. Funkcjonuje więc, chociaż to picture book, jako książka edukacyjna, ale nie przytłacza zawartością. Długo też nie znudzi się, bo nie sposób zapamiętać wszystkie propozycje i nazwy po jednokrotnej lekturze. Może służyć jako podpowiedź i wskazówka w wyszukiwaniu trendów, pozwala bardziej świadomie odnosić się do stylizacji i modowych kolekcji, ale przede wszystkim przywołuje wycinek kultury zwykle dość pomijany i bagatelizowany w opracowaniach.
Podróż przez wieki to nie wszystko, co autorzy mają do zaoferowania. Pod koniec książki znaleźć można także zestawienia propozycji charakterystycznych dla znanych i cenionych dzisiaj projektantów. Swoiste „wizytówki” twórców to przedstawienia wybranych i najbardziej charakterystycznych strojów (lub krojów i wzorów). Stąd odbiorcy – którzy jeszcze tego nie wiedzą – dowiedzą się, po czym poznać konkretnego autora. To rodzaj wstępu do przewodnika po modzie współczesnej i dawnej, ale też próba pokazania, jak zmienia się myślenie o modzie, sprawdzenie, jakie równoległe nurty czy trendy można znaleźć wśród dzisiejszych kolekcji. Zestawienia detali to podpowiedź dla tych, którzy bardziej świadomie wybierają propozycje spośród dostępnych w sklepach.
„Trendy i owędy” nie stawia pytań, za to próbuje nadać kształt często mglistej świadomości na temat ubrań i wpływu mody na życie codzienne. Ze względu na sposób opracowania kwestii mody książka nadaje się równie dobrze dla dzieci jak i dla dorosłych – obie grupy mogą potraktować ją jako źródło wiedzy lub jako element rozrywki. Przyjemność sprawia oglądanie trafnych szkiców Agaty Raczyńskiej, ale docenia się też jakość samych zestawień. Przy takim przewodniku nikt nie ma wątpliwości co do rozwoju mody i jej zasięgu. Jednocześnie „Trendy i owędy” przynosi wiele rysunkowych informacji, nie jest to banalny przegląd modnych elementów odzieży, ale tomik, który poza wartością sumaryczną ma jeszcze tę płynącą z pomysłu na całą kompozycję. Marianna Oklejak w książce „Cuda wianki” decydowała się na inspiracje ludowością. Autorki tutaj – usiłują z powodzeniem wyznaczyć rytm mody, uporządkować rozproszone wiadomości. Ta publikacja nie jest przeznaczona wyłącznie dla zainteresowanych modą, wprost przeciwnie – odbiorcom, którzy nie mają o niej zielonego pojęcia dostarczy zestawu danych. To twórcze ujęcie pomysłu i rozwinięcie możliwości tkwiących w picture bookach. Powoli książki obrazkowe przestają być zarezerwowane dla najmłodszych dzieci, a zaczynają funkcjonować także jako poradniki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz