poniedziałek, 19 września 2016

Huntley Fitzpatrick: Moje życie obok

Zysk i S-ka, Poznań 2016.

Sąsiedzi

Są tu dwa skontrastowane ze sobą domy. U Samanthy życie skupia się na politycznych działaniach jej matki, kobiety, która próbuje zjednać sobie wyborców. U Jase’a jest gwarno, tłoczno i wesoło, matka chłopaka rodzi kolejne dzieci. Reedowie to wzór do naśladowania, Garrettowie są bałaganiarscy i hałaśliwi. Tyle że prawdziwą rodziną są właśnie ci drudzy, o czym w końcu Sam może się przekonać. Na dziewczynę zwraca uwagę jeden ze średnich wiekiem Garrettów – i sąsiedzkie spotkania w końcu przeradzają się w gorące uczucie. Sam staje się częstym gościem w domu obok, dobrze poznaje rodzeństwo Jase’a i chłonie atmosferę rodzinności. Przy okazji ucieka też od tego, co dzieje się u niej: kochanek matki i jednocześnie twórca jej politycznych kampanii to człowiek, któremu nie można ufać. Swoim sposobem bycia odpycha wszystkich i przyczynia się do poważnego konfliktu między Samanthą i jej rodzicielką. Ale najgorsze ma dopiero nadejść.

„Moje życie obok” to powieść o dojrzewaniu i pierwszej miłości, która w pewnym momencie zostaje przyćmiona znacznie poważniejszą sprawą, niejednoznaczną moralnie i zmieniającą cały układ sił. Bohaterowie będą zmuszeni do podjęcia trudnych wyborów. Huntley Fitzpatrick postawiła na mocne zwroty akcji, do tego stopnia wyraziste, że odwrócą uwagę czytelników od pierwszego planu uczuć. Sam i Jase wejdą w dorosłość inaczej, niż by się spodziewali. Tu dojrzałość nie oznacza planów na przyszłość, a umiejętność radzenia sobie z prawdziwymi wyzwaniami teraźniejszości. „Moje życie obok” stawia pytania, na które nikt nie chciałby odpowiadać – i chociaż autorka rozwiązuje fabularną gmatwaninę zbyt pospiesznie i łatwo, daje czytelnikom możliwość przyjrzenia się ekstremalnie trudnym tematom.

W tej powieści nie ma półtonów, wszystko musi rozgrywać się z pełną intensywnością. Sam odczuwa boleśnie skutki dzielenia domu z osobą publiczną – ale za sprawą mamy może też przyjrzeć się wadom dyplomacji. Polityczny doradca to kwintesencja fałszu i bezkompromisowości, nie ma dla niego problemów, których nie dałoby się rozwiązać, a cel uświęca środki. Na porządku dziennym są tu więc szantaże i wymuszenia, a wszystko w białych rękawiczkach. Jase, prostolinijny i dobry, stanowi przeciwieństwo tego człowieka. Fitzpatrick pobawiła się również tematem przyjaźni i prób, jakie przechodzą u nastolatków. Nan, która zawsze była przy Sam, nagle odwraca się od niej. Z kolei uzależniony od wszystkiego i bardzo nieodpowiedzialny brat Nan udowadnia swoją wartość wtedy, kiedy dziewczynie najbardziej trzeba wsparcia. Te przetasowania wychodzą autorce bardzo naturalnie i oznaczają pełne spektrum młodzieżowych tematów poruszanych w historii. Fitzpatrick ma dobry pomysł na opowieści i realizuje go ciekawie – niepotrzebnie na finał wchodzi w oczywiste schematy, chociaż jest też zrozumiałe, że chce czytelnikom wynagrodzić kilka wstrząsów.

W opowieściach młodzieżowych o pierwszej prawdziwej miłości często nie samo uczucie staje się sednem historii, ale tematy poboczne, wydarzenia spoza relacji pary. Tak jest i tutaj: emocje nastolatki byłyby zbyt przewidywalne, a sama miłość – za bardzo doskonała, żeby wystarczyła na atrakcyjną powieść. Komplikacje, które autorka dorzuca, nie mają nic wspólnego z egzystencją Sam i Jase’a, ale wywierają na dwoje młodych ludzi olbrzymi wpływ. W ten sposób „Moje życie obok” zamienia się również w opowieść o dojrzałości i odpowiedzialności oraz o tym, jak kruche jest ludzkie szczęście. Przed niektórymi wyborami autorka ostrzega, odnosi się też do kwestii etyki czy uczciwości. Nie są to zagadnienia zbyt często pojawiające się w młodzieżowych obyczajówkach, dlatego też „Moje życie obok” może trafić nie tylko do nastoletnich odbiorców. Fitzpatrick odrzuca banały dzięki oryginalnemu kierunkowi fabuły – proponuje czytelnikom tom wprawdzie pisany z perspektywy nastolatki, ale zaskakująco dojrzały i pełny ważnych prawd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz