Egmont, Warszawa 2016.
Reklama
„Soy Luna” to kolejny disneyowski serial dla dzieci, który wypuszcza na rynek serię książek-gadżetów, a właściwie nie tyle książek co zeszytów, kojarzących się najbardziej z młodzieżowymi kolorowymi pisemkami. „Za kulisami” to wydawniczy prezent dla fanów. W środku znajduje się dwustronny wielkoformatowy plakat z filmowymi bohaterami, drugą rozkładówkę zapewnia zestaw naklejek z kadrami z serialu. To wskazuje na grupę odbiorców cyklu: fani „Soy Luna” to raczej dzieci lub młodsze nastolatki, odbiorcy, którzy jeszcze lubią kolekcjonować naklejki i cieszą się z możliwości zyskania tego typu gadżetów – bo dzięki nim mogą manifestować swój związek z produkcją. Migawki serialowe na zdjęciach uzupełniane są naklejkami pomagającymi wyrażać emocje, młodzieżowymi wykrzyknieniami, znaczkami czy emotikonami. To prezent przedłużający zabawę: przynajmniej w grupie docelowej.
Ale gadżety i upominki dla fanów to nie wszystko, co do zaoferowania ma serial „Za kulisami”. Autorzy cyklu postanowili bowiem zaprezentować postacie znane z serialu przez pryzmat odgrywających je aktorów. Tutaj duże fotosy to podstawa (a ponieważ tomiki są wielkoformatowe, można je traktować jak miniplakaty). Zdjęcie kolejnej gwiazdy uzupełniane jest o nazwisko aktora i dane personalne z serialu. Do tego dochodzą krótki ei wpasowywane graficznie w wolne miejsca drobne wypowiedzi na temat pracy nad sobą, pewności siebie czy egzystencji wśród rówieśników. Bohaterowie serialu, którzy zdążyli się w młodym pokoleniu stać pod pewnym względem autorytetami, funkcjonują prawie jak autorzy porad w rubrykach psychologicznych kolorowych pisemek. Przywołują proste wskazówki i prezentują jako swoje życiowe motto lub wartą zapamiętania uwagę. Tak spersonalizowane komentarze na pewno łatwiej będzie odbiorcom zapamiętać i wykorzystywać w codzienności. Nawet jeśli przemyślenia wywodzą się wprost z roli – pomagają odbiorcom. Czasem chodzi po prostu o to, żeby lepiej przedstawić konkretną postać, innym razem – by zaspokoić ciekawość fanów w kwestii pracy przed kamerami. Młodzi aktorzy chcą pozostać naturalni i sympatyczni, czasem nawet z lekka nieśmiali: akcentują swoje „ludzkie” cechy, żeby zdobyć zaufanie odbiorców. „Za kulisami” to dla nich okazja do zareklamowania się – którą dobrze wykorzystują. Wyimki z wywiadów zostały dobrane celnie. U dorosłych podobna strategia zaostrzyłaby raczej apetyty, ale u dzieci, które i tak nie przepadają za czytaniem, taka esencja całkiem nieźle się sprawdzi.
„Za kulisami” to cykl towarzyszący serialowi „Soy Luna”. Młodzi widzowie otrzymają tu więc także zestaw anegdot z planu, historyjek z pierwszej ręki, bo przedstawianych przez aktorów. Wprawdzie nie ma tu konkretów i jednostkowych sytuacji, ale dzieci i tak będą uszczęśliwione. Dzięki „lekturze”, a bardziej nawet dzięki zestawowi zdjęć, poczują, że mogą być bliżej odtwórców ról z „Soy Luna”. Tak przygotowany cykl jest również obliczony na zdobywanie nowych widzów serialu – w krótkich wypowiedziach aktorzy zdradzają tylko tyle, ile potrzeba do zaostrzenia apetytów i wzbudzenia ciekawości. Subtelne nawiązania do fabuły i do relacji między postaciami to dobra zachęta do oglądania przeboju. Te gadżetowe publikacje (bo jest ich kilka, różnią się jednak tylko bohaterami, mają wspólny tytuł) podtrzymują modę na telewizyjną produkcję, lub nawet ją kreują, budują wizerunek marki i zapewniają kontakt z fanami. Produkcje spod szyldu Disney Channel coraz częściej wykorzystują taką drogę promocji, by jak najbardziej rozszerzyć zasięg działania i by przekonać do siebie widzów młodego pokolenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz