wtorek, 10 maja 2016

Jessica Park: To skomplikowane. Julie

OMG Book, Kraków 2016.

Chłopak z sieci

To coś, czego jeszcze nie było. Jessica Park opowiada historię nastoletnich związków tak, że szybko powinna podbić rynki wydawnicze. Po „To skomplikowane. Julie” sięgnąć muszą odbiorcy ceniący inteligentny humor i tajemnice, międzyludzkie relacje przedstawiane niesentymentalnie i oderwanie od schematów. Wszystko zaczyna się z chwilą, gdy Julie wyjeżdża na studia i pod adresem wynajętego przez internet mieszkania znajduje… knajpkę serwującą burrito. Ratuje ją przyjaciółka matki ze studenckich czasów – zabiera do swojego domu i zapewnia pomoc. Watkinsonowie okazują się życzliwi, pomocni i sympatyczni. Wprawdzie rodzice wciąż się rozjeżdżają i niespecjalnie zajmują się potomstwem – ale przygarniają Julie i traktują niemal jak członka rodziny. Jest tylko jeden warunek, nie wolno rozmawiać z nimi o Finnie.

W domu Watkinsonów Julie poznaje studenta matematyki, Matta, typowego geeka, odludka i dziwaka. Matt nie przejmuje się życiem towarzyskim, nie widzi świata poza nauką, a ze swojej skorupy wychyla się tylko wtedy, gdy trzeba opiekować się Celeste. Celeste ma trzynaście lat i stroni od ludzi – jeszcze bardziej. Wysławia się jak profesor, nie zna się na modzie ani na dziewczęcych rozrywkach, nie ma przyjaciółek i czasami wpada w histerię. Z tego towarzystwa najstarszy jest Finn, brat-ideał. Aktualnie przebywa w niekończącej się podróży (pracuje jako wolontariusz i los rzuca go po świecie). Finna Julie poznaje tylko przez portal społecznościowy – wymienia z nim prywatne wiadomości i coraz bardziej ceni.

Jessica Park pokazuje czytelniczkom kolejne etapy zakochiwania się i trudno się dziwić jej bohaterce. Finn jest szalenie dowcipny, czuły i wyrozumiały, w zasadzie nie ma wad (poza tą, że stale jest nieobecny w domu). Dla niego Julie traci głowę, chociaż sam proces wygląda zupełnie inaczej niż w przypadku zwyczajnych powieści pop dla młodzieży. Trudno tu mówić o wzajemnym pociągu, zakochanie dotyczy sfery intelektu i emocji, za to staje się niezaprzeczalnym faktem. Park zyskuje na atrakcyjności już przez oddalenie od siebie bohaterów. Równolegle rozwija temat mieszkania u Watkinsów. Julie udaje się dotrzeć do Celeste – i próbuje delikatnie nauczyć ją bycia nastolatką. Stopniowo wprowadza kolejne „przełomy”, które dla rodziny wydają się szokiem. Wymaga to wyczucia i zaufania – a misja, którą Julie sobie wyznacza, nie została przecież wzbogacona o sekret dziewczynki.

Wszyscy coś przed Julie ukrywają, a jednocześnie pomagają jej na każdym kroku i bez przerwy rozśmieszają. Jessica Park zapewnia bohaterom wysoki poziom inteligencji i umiejętność posługiwania się ironią. W tej książce nie będzie płaskich czy niesmacznych żartów, zwłaszcza przekomarzanki między postaciami cieszą – chociaż nie udałoby się ich powtórzyć w zwyczajnym świecie. Bo też Watkinsonowie nie należą do zwyczajnych, a Julie bez trudu podchwytuje ich styl (jeśli tak porozumiewa się Jessica Park, fani będą z niecierpliwością czekać na jej książki). Autorka odrzuca potoczny język – nawet w dialogach nastolatków. Tu wszyscy wypowiadają się dość kwieciście (ale nie barokowo, raczej w tonie literacko-ironiczno-inteligenckim, co nie przeszkadza w lekturze) i cenią sobie humor wysokiej próby. Ciekawie to wypada w zestawieniu z tajemnicą rodziny. „To skomplikowane. Julie” jest książką napisaną w sposób nietypowy – nawet jeśli przewidzi się rozwiązanie (co wcale nie należy do trudnych zadań) – pozostaje jeszcze przyjemność śledzenia przekomarzanek, pomysłów Julie czy rozwoju uczuć – a nawet facebookowych statusów, którymi bohaterowie podkreślają indywidualizm. „To skomplikowane. Julie” jest powieścią bardzo udaną, zwłaszcza dla czytelników ceniących sobie oryginalny kontekst dla rozwoju uczuć – i dbałość o językowy obraz świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz