Galaktyka, Łódź 2016.
Kocie problemy
Vicky Halls pracuje jako „koci psycholog” i ze swoich doświadczeń z czworonożnymi pacjentami – z analizy wybranych przypadków – stworzyła tom, który może się przydać kociarzom w opanowaniu sytuacji, gdy podopieczni wymykają się spod kontroli i swoim zachowaniem wywołują konflikty lub dyskomfort domowników. Autorka pomaga odbiorcom samodzielnie diagnozować problemy – wprowadza na początku bardzo szczegółowe ankiety dotyczące zachowań kotów. Niekończące się zestawy pytań zamkniętych, pozwalają dokładnie przyjrzeć się zastanej sytuacji, a Halls każde pytanie opatruje drobnym komentarzem z prawdopodobną przyczyną problemu. Już na tym etapie można pomóc sobie i kotu – czasami wystarczy inna kuweta (lub inne miejsce na nią), zmiana rodzaju karmy lub zlikwidowanie klapki w drzwiach. Autorka umożliwia dostrzeżenie faktów, które dla ludzi nie mają żadnego znaczenia, a dla kota są wybitnie stresujące – i wpędzają go w poważne tarapaty. Szereg wywiadów to pierwsza, mniej obszerna część książki. Drugą stanowi analiza konkretnych przypadków. Autorka wprawdzie podkreśla, że każde zwierzę jest inne i każde wymaga osobnego podejścia, ale wie też doskonale, że część przykładów da się potraktować jak ogólne wskazówki, a z części czytelnicy wyciągną odpowiednie wnioski dla siebie i dla swoich pupili. Ponadto lektura będzie dość pouczająca nie tylko dla kociarzy.
Halls wprowadza stały schemat rozdziałów z drugiej części (a porządkuje je tematycznie). Najpierw krótko przedstawia konkretnego kota i dom, w którym mieszka, zastaną sytuację i opis problemu. Następnie prowadzi własne obserwacje, które w rozdziałach określa jako „kluczowe”: zwraca uwagę na to, czego nie zauważyli właściciele albo na to, co zdenerwowało kota i doprowadziło do irytujących przyzwyczajeń czy zmian w zachowaniu. Zaznacza też w ramach działania delikatność wobec opiekunów kota: karcenie zwierzęcia czy złość na nie płynie najczęściej z bezsilności, nie ma sensu pogłębiać poczucia winy po wyjaśnieniu istoty sprawy. Wreszcie przychodzi czas na plan działania – autorka sugeruje wprowadzanie zmian i podpowiada, jak zlikwidować źródło stresu. Przeważnie praca kończy się sukcesem. Takich scenariuszy jest w „Kocim detektywie” sporo. Vicky Halls stara się zwrócić uwagę na sytuacje najczęstsze – kiedy kot załatwia się poza kuwetą, kiedy w domu jest kilka zwierząt, które nie mogą się ze sobą dogadać, a także kiedy kot ma problemy ze zdrowiem mogące płynąć z czynników behawioralnych. Mocno akcentuje temat karania kota przez wtykanie jego nosa w odchody jako wyjątkowo nieskuteczny i godny potępienia, a także motyw klapki w drzwiach – która wprawdzie uwalnia gospodarzy od konieczności wpuszczania i wypuszczania kota, ale otwiera też drogę do domu różnym kocim intruzom, przez co osłabia poczucie bezpieczeństwa.
„Koci detektyw” to książka napisana z miłości do kotów, więc spodoba się nie tylko właścicielom tych zwierząt. Zwykłym czytelnikom uświadomi, jak ważna jest próba zrozumienia potrzeb czworonogów – i jak ciekawe bywają kocie konflikty. Właścicielom uzmysłowi, że zawsze należy brać pod uwagę potrzeby zwierząt. Vicky Halls pokazuje, jak wielu kocich niebezpieczeństw ludzie nie mogą nawet dostrzec. Pomaga w zrozumieniu pupili, wskazuje ich obawy, potrzebę prywatności czy wpływ cech charakteru na codzienność. Jest zatem „Koci detektyw” z jednej strony książką użytkową, z drugiej – zestawem behawiorystycznych ciekawostek dla niewtajemniczonych. Autorka zdradza tajniki zawodu i może przyczynić się do polepszenia jakości życia kotów, a do tego przedstawia fascynację tymi zwierzętami, pozwala zaprzyjaźnić się z kolejnymi bohaterami (mimo ich traum) i przypomina, że o wszystkie zwierzęta trzeba dbać. Jest „Koci detektyw” publikacją dobrze przygotowaną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz