poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Katarzyna Bajerowicz: Miodowy blok rysunkowy. Do wycinania, klejenia, malowania i dobrej zabawy

Nasza Księgarnia, Warszawa 2016.

Pszczele ćwiczenia

Katarzyna Bajerowicz zawsze ma w swoich blokach rysunkowych świetne pomysły na połączenie zabawy, edukacji oraz ćwiczeń dla dzieci. „Miodowy blok rysunkowy”, czyli uzupełnienie książki „Opowiem ci, mamo… skąd się bierze miód?” to kolejna propozycja, której nie wolno odbiorcom przegapić. Każda parzysta strona, czyli tył kolorowanki lub wyzwania, jest pusta, jeśli nie liczyć drobnej opowiastki o pszczołach. Płaszczyznę kartki można będzie dowolnie zamalowywać, realizując artystyczne wizje – lub podjąć wyznanie i zilustrować podawane wiadomości. Krótkie notki o pszczołach, miodzie i (czasami) o różnych owadach same w sobie są zajmujące, nie potrzebują dodatkowej graficznej oprawy. Autorka realizuje założenia cyklu: bloki w Naszej Księgarni są zadrukowywane jednostronnie, by można było używać różnych rodzajów flamastrów i farb bez obaw, że zniszczy się rysunek z drugiej strony. Bajerowicz wypełnia miejsce, angażując przy okazji czytelników w opowieść o pszczołach.

Właściwe zadania mieszczą się na stronach nieparzystych i wywodzą się z tradycyjnych łamigłówek dla dzieci. Katarzyna Bajerowicz sięga tu po labirynty, porównywanki czy kolorowanie według podanego wzoru, by odkryć przesłanie obrazka. Co pewien czas wstawia łąkowe pejzaże do pokolorowania. Raz pojawia się pomysł na motyla z rolki po papierze toaletowym, co może zachęcić najmłodszych do stworzenia całej chmary „owadów” (i zapewni niewymagające kosztów zajęcie na długi czas). Do tego autorka wprowadza twórcze metody ozdabiania kartek – przekonuje odbiorców, by z odcisków palców tworzyli pszczoły i kwiatki, co z pewnością najmłodszym bardzo przypadnie do gustu. Kilka razy dzieci będą się też wprawiać w prowadzeniu kredki przy pszczelich szlaczkach. Z plastrów miodu układać można wzory, a słoiki z przetworami i etykietki na słoiki z miodem czekają na wypełnienie. Będzie zatem twórczo, kolorowo i kreatywnie. Dzieci z mniej wyćwiczoną wyobraźnią mogą skorzystać z podpowiedzi autorki i kontynuować zaczęte przez nią wzory, ale część maluchów znajdzie własne sposoby na kreatywne stematyzowane rysunki. W „Miodowym bloku rysunkowym” zabawa i ciekawość dominują nad pracą, żaden kilkulatek nie będzie więc narzekał na nadmiar pracy. Katarzyna Bajerowicz dostarcza dzieciom sporo wyzwań, ale czyni to z wielką pasją i radością tworzenia – to podejście udziela się odbiorcom.

Niepostrzeżenie kilkulatki będą się tu przygotowywać się do nauki pisania (lub ćwiczyć rękę, jeśli już zaczęły chodzić do szkoły) – nie będą wprawdzie oceniane za precyzyjnie rysowane kształty czy sztukę kolorowania, ale każdy chciałby rysować tak jak Katarzyna Bajerowicz. W takim bloku i ze wskazówkami autorki wydaje się to całkiem możliwe – najmłodsi więc bez namawiania spróbują swoich sił w wykonywaniu kolejnych poleceń. Tak urozmaicane zadania nie męczą i pozwalają długo cieszyć się książką. „Miodowym blokiem rysunkowym” Katarzyna Bajerowicz tylko potwierdza swoją mocną pozycję na rynku książek dla dzieci. Wzbudza ciekawość, pokazuje świat i sprawia, że najmłodsi będą się uważnie przyglądać przyrodzie. Kolejne pszczele ciekawostki mogą w takim układzie stanowić nagrody za dobrze wypełnione zadanie, przerywnik w kolorowaniu lub fascynującą (naprawdę!) opowieść o życiu pszczół. U Katarzyny Bajerowicz zawsze jest wesoło, a to prosta droga do zachęcania kilkulatków do książek. A ponieważ „Miodowy blok rysunkowy” jest kolejną propozycją tej autorki (nie tylko odniesieniem do serii Opowiem ci, mamo, ale też tomikiem współtworzącym odrębny cykl bloków rysunkowych), nie trzeba przekonywać ani dzieci, ani rodziców, że wszystkich czeka dobra zabawa. Takich książek jak „Miodowy blok rysunkowy” potrzeba na rynku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz