Nasza Księgarnia, Warszawa 2016.
Chaos kolorowy
Magda Wosik bardzo lubi ilustrowane szarady i wpisywanie w obrazki treści niewidocznych na pierwszy rzut oka, co udowodniła między innymi w cyklu książek Rafała Witka o małoletnich detektywach (Bzik & Makówka przedstawiają). Teraz powraca jako autorka zgadywanek dla młodszej publiczności: część zadań z tomiku "Wytęż wzrok, czyli ukryte obrazki" znają już czytelnicy "Świerszczyka". Magda Wosik próbuje znaleźć równowagę między rymowankami, kolorowankami i łamigłówkami, zachowuje przy tym swój styl i poczucie humoru. Zapewnia dzieciom garść wielkich wyzwań (gdyby ktoś nie poradził sobie z ćwiczeniami, może skorzystać z klucza podpowiedzi). W dodatku zabawa może trwać i trwać: już na początku autorka sugeruje, ile różnych przedmiotów zostało w książce schowanych. A przecież taką listę można dziecku wydłużać - dopóki nie zmęczy się szukaniem.
Najpierw Magda Wosik wprowadza rymowankę, w której bawi się słowami, skojarzeniami, miejscami itp. Motywem przewodnim tomiku staje się szukanie, jest więc szukanie w lesie, u dentysty, w tramwaju, szukanie uwarunkowane czasem - w dniu urodzin lub w jesieni. To wyznacza temat prostego wierszyka. Wosik nie przyjmuje określonych rozwiązań formalnych, woli po prostu podążać za pomysłem, czasem odwołując się do dekonstrukcji związków frazeologicznych, czasem - do dziecięcych zabaw. Próbuje w rymowankach uchwycić to, co ważne w dzieciństwie, nie zdziwi tu więc ani obecność kasztanowych ludzików, ani - Świętego Mikołaja. Rymowanki (w wersji graficznej przedziwnie "nabazgrane", jakby z założenia miały być odskocznią od tomików z bajkami nawet w płaszczyźnie czcionek, pokazują, że Wosik lepiej czuje się w zabawach rysunkowych niż literackich. Zdarza się, e składa przesadzone metafory lub usiłuje nadać tekstowi większą wartość przez wyszukane określenia. Odrzuca rytm, chociaż posługuje się wierszem sylabicznym, nie dostrzega (lub nie chce dostrzegać) odstępstw od rozkładu akcentów. Sprawia wrażenie, jakby pisała jak wyjdzie, bez przejmowania się formą, sięga niekiedy po rymy oklepane lub gramatyczne. Z drugiej strony przywołuje humor, co spodoba się i dzieciom, i rodzicom, nie można więc do końca narzekać na te poszukiwania tekstowe.
Znacznie ciekawsze są jednak zabawy graficzne stanowiące podstawę tomiku. Autorka podaje zestaw przedmiotów, które następnie trzeba znaleźć na skomplikowanym pełnostronicowym obrazku. To bywa niełatwe (raz do znalezienia są wyłącznie książki), ale że przy okazji odkrywa się zawartość rysunków, dzieci chętnie będą pracować nad rozwiązaniami zagadek. Wosik niekiedy zmienia brzmienie poleceń, żeby zatrzymać odbiorców - ale możliwość buszowania w ilustratorskim świecie i tak stanowi wystarczającą zachętę i spore wyzwanie. "Wytęż wzrok" w tej fazie korzystania z tomiku to dobre ćwiczenie spostrzegawczości i cierpliwości. Wszystkie rysunki są stworzone z jednakowej grubości czarnych konturów, więc dodatkowo maluchy otrzymają też kolorowankę - wszystkie ilustracje można (a nawet trzeba) pokolorować, żeby ujawniły sens na pierwszy rzut oka ukryty. To gwarancja dalszego ciągu zabawy. Na ilustracjach panuje szaleństwo - Wosik urozmaica proporcje i perspektywy, nadaje charakteru postaciom i ich otoczeniu, nadmiarem szczegółów sugeruje wielki bałagan, który ujarzmić da się tylko dzięki żmudnej pracy. To zabawa odmienna od zapewnianych przez zwyczajne kolorowanki, nie tylko ze względu na stopień trudności. Magda Wosik i w grafice uruchamia absurdy i humorystyczne skojarzenia, przenika do różnych miejsc i zaskakuje tematami. Przygotowuje dla małych odbiorców sporo zagadek - całą stronę zajmuje lista ukrytych przedmiotów, a przecież to zaledwie część rzeczy, które znajdą się podczas kolorowania. Magda Wosik swoją publikacją wpisuje się w tomiki kreatywne dla najmłodszych, urozmaica standardowe kolorowanki i wyszukiwanki. Trafi przede wszystkim do dzieci, które lubią łamigłówki i nie zniechęcają się zbyt szybko do zadań. Zapewnia też rozrywkę znacznie lepszą niż proste kolorowanie konturów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz