wtorek, 3 listopada 2015

Astrid Lindgren: Pippi Pończoszanka

Nasza Księgarnia, Warszawa 2015.

Dorosłe dziecko

Pippi to mała dziewczynka, która dawniej podbijała serca czytelników. Przez młodsze pokolenia zapomniana (i wyparta przez bardziej ekspansywnych i medialnych bohaterów) wciąż jednak pokazuje, na czym polega dzieciństwo. Siedemdziesiąte urodziny tej postaci to wspaniała okazja, żeby przypomnieć ją maluchom w najbardziej podstawowej formie. Nasza Księgarnia publikuje więc tomik „Pippi Pończoszanka” – książkę, po którą z sentymentem sięgną rodzice i którą spokojnie przedstawiać można kolejnym rocznikom maluchów. Chociaż u Astrid Lindgren mnóstwo jest bohaterów łamiących reguły dorosłego świata i wybierających życie według własnych pomysłów, to Pippi pokazuje dzieciństwo idealne. Ta dziewczynka ma sposób na wszystkie problemy, radzi sobie nawet tam, gdzie dorośli by się poddali – a nigdy nie traci naiwności spojrzenia. Jest samodzielna, potrafi o siebie zadbać, a do tego wymyśla najlepsze zabawy. Nie może stać się jej krzywda. Tommy’emu i Annice, małym sąsiadom, również nie, bo Pippi znakomicie opiekuje się przyjaciółmi. Tylko pod tym względem wydaje się dorosła, poza tym pozwala sobie na szaloną beztroskę i nieskrępowaną radość.

Pippi ma bardzo bogatą wyobraźnię. Lubi kłamać, ale jej kłamstwa to bardziej opowiadanie bajek niż zasługujące na karę mijanie się z prawdą. Przy Pippi nie można się nudzić – nawet znienawidzone domowe czynności da się zamienić na kolejne wybryki. Zresztą Pippi jest dobra w łamaniu reguł, zwłaszcza tych w oczach dzieci bezsensownych. Nie odnajdzie się w szkole (choć przyznaje, że przyjemnie byłoby mieć ferie). nie zaakceptuje też systemu opieki nad dziećmi. Ta bohaterka w ogóle nie rozumie zasad rządzących w dorosłym świecie – a skoro ich nie rozumie, może zawsze znaleźć wyjścia alternatywne, zaskakujące dla starszych, pozbawionych fantazji, brawury i odwagi. Fascynująca może być siła Pippi. Ta bohaterka potrafi podnieść swojego konia czy posadzić na szafie złodziei. Bez najmniejszego trudu rozprawi się z rówieśnikami dręczycielami, co dla małych odbiorców staje się ważnym przesłaniem: w końcu znajdzie się ktoś silniejszy od złośliwców i da im potężną nauczkę. Ten rys osobowości Pippi, dziś prawie niespotykany, daje dzieciom nadzieję na widoczną sprawiedliwość i to bez interwencji dorosłych. Pippi zachowuje się jak dziecko zawsze wtedy, gdy ktoś ją kontroluje i próbuje jej narzucić „dorosłe” zasady. Gdy jednak sama ma czuwać nad przyjaciółmi, prezentuje dużo zdrowego rozsądku. Dzięki temu dzieciom z Pippi nic nie grozi.

Dzisiejsi odbiorcy w książce „Pippi Pończoszanka” znajdą niekończące się zabawy i psoty. Dla Pippi nie ma nic ważniejszego od zabawy – obowiązki mogą poczekać. Bohaterka żyje w ciągłym karnawale i najchętniej robi rzeczy zwykle przez rodziców zakazane. To wzbudzi entuzjazm maluchów, wpłynie pozytywnie na ich wyobraźnię i doprowadzi do powrotu do klasycznych już lektur. Obecnie kilkulatki coraz rzadziej sięgają po książki Astrid Lindgren – tymczasem Pippi w ogóle się nie starzeje. To powieść uniwersalna dla wszystkich dzieci, które marzą o przygodach na wyciągnięcie ręki. Z Pippi czas płynie szybko i radośnie. Mała dziewczynka jest wulkanem energii i pomysłów. „Pippi Pończoszanka” to tom napisany z humorem: nie musi pouczać, żeby cieszyć. Pippi nie przyda się tabliczka mnożenia ani zasady dobrego wychowania. Nieoceniona za to będzie dla niej wolność. A że Astrid Lindgren prawie całkiem zrezygnowała tu ze znaków czasu i miejsca, Pippi można spotkać wszędzie. Dorośli znają wartość tej powieści, bo sami przeżywali przygody Pippi w dzieciństwie. Maluchom trzeba tę książeczkę podsunąć, żeby zasugerować im niezapomniane lekturowe przeżycia (a w przyszłości i wspomnienia). Nie może bowiem istnieć świat, w którym kilkulatki przestaną odwiedzać Willę Śmiesznotkę i marzyć o szukaniu skarbów razem z rudowłosą dziewczynką, najsilniejszą na świecie. Pippi uczy, jak marzyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz