Egmont, Warszawa 2015.
Opieka nad dziećmi
Ewa Nowak pisze tę książeczkę zupełnie jak nie Ewa Nowak, skupia się bowiem nie na psychologii postaci, a na życiu domowych zwierząt i prawach natury. W „Roku z kocicą Izabelą” powraca do tematu prostego, a dla maluchów mimo wszystko magicznego i pięknego. Tu bohaterką jest kocica, a nie Zuzia, jej mała opiekunka. Książka podzielona została na miesiące-rozdziały: w każdym z nich w życiu Izabeli dzieje się coś ważnego. Każda drobna historyjka pomaga też odbiorcom zrozumieć, na czym polega mądre wychowanie i porównać kocie doświadczenia z ludzkimi przeżyciami i emocjami.
Najpierw kocica Izabela bawi się z Zuzią, potem tęsknie wygląda za okno, potem znika – by móc mieć dzieci. Wraca w ciąży, więc kolejne miesiące są dla Zuzi okazją do przyglądania się narodzinom kociąt i opiece nad nimi. Izabela staje się cudowną matką, uczy maluchy higieny, a kiedy boi się, że coś im grozi – przenosi kocięta w pyszczku do nowego miejsca. Zuzia może się dowiedzieć, kiedy i dlaczego kotka przestaje karmić młode – i dlaczego nie żegna się z nimi, kiedy kocięta trafiają już do nowych rodzin. Tata Zuzi zawsze szuka analogii między rzeczywistością dziewczynki a zwyczajami kociąt. Chętnie sięga po albumy ze zdjęciami i porównuje sytuację kilkulatki z małymi kotkami. Ewa Nowak pozwala zrozumieć, że dzieci dorastają i zaczynają własne życie, że nie można nikogo zniewalać w imię uczucia. Chociaż Zuzia uwielbia kotkę, musi zaakceptować fakt, że zwierzę ma swoje potrzeby i sprawy. Nie powinna martwić się, że Izabela będzie tęsknić za dziećmi: rodzice dziewczynki wspominają, że po narodzinach córki też wyprowadzili się od dziadków: to normalne zjawisko, którego nie trzeba się obawiać. Na przykładzie Izabeli Ewa Nowak pokazuje kolej rzeczy. Do tego proponuje dzieciom historyjkę atrakcyjną samą w sobie. Przecież obserwowanie domowych pupili to coś, co maluchy bardzo lubią – tu lektura może im zastąpić prawdziwe obserwacje, bo przecież nie każdy może sobie pozwolić na trzymanie w domu czworonoga. Ewa Nowak w notce o sobie pisze, że miała kiedyś kocicę, przybłąkanego zwierzaka, który urodził kocięta. Historię opiera na tym wspomnieniu i to w narracji widać: autorce udaje się nasycić tę krótką opowieść silnymi emocjami, które nie zaburzają wartości edukacyjnych, ale dostarczają rozrywki.
„Rok z kocicą Izabelą” to tomik przygotowany na trzecim poziomie cyklu Czytam sobie, co oznacza, że kilkulatki mogą po niego sięgać także przy ćwiczeniu sztuki samodzielnego czytania. Temat ułatwi takie treningi: opowieść, chociaż nie bajkowa, okazuje się wciągająca i atrakcyjna dla dzieci. Nowak stawia na krótkie rozdziały, nie zamęcza czytelników nadmiarem tekstu czy rozbudowanymi opisami, a przy tym może być pewna, że koty przyciągną do tomiku każdego malucha. Autorka zgrabnie wplata do tomiku kilka trudniejszych słów, których znaczenie objaśnia w słowniczku. To dobry sposób na poszerzenie słownictwa dzieci – nie dość, że pozwala wzbogacić językowe umiejętności, to jeszcze nie odstrasza od lektury.
Mikołaj Kamler i Zuzanna Orlińska zajmują się stroną graficzną tomiku. Nadają też książeczce bardziej młodzieżowego charakteru. Cieszy zwłaszcza skupienie ilustratorów na bajkowych kotach – to rysunki, które mogą się podobać, bo korespondują z tekstem i pasują do wymowy historyjki. „Rok z kocicą Izabelą” to książeczka, którą warto polecić najmłodszym i to nie tylko jako czytankę, ale też jako lekturę dla przyjemności. Samodzielne jej przeczytanie da dzieciom olbrzymią satysfakcję. Nagrody bardziej wymierne to naklejki i dyplom w tomiku. Jednak zabawa, jaką funduje Ewa Nowak, zasługuje na pochwałę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz