czwartek, 17 września 2015

Federica Bosco: Nie tacy oni straszni

Prószyński i S-ka, Warszawa 2015.

Los

Na pierwszym miejscu Federica Bosco stawia śmiech. W tomie „Nie tacy oni straszni” fabułę podporządkowuje komizmowi, kupuje czytelniczki kąśliwym humorem trochę w stylu opowieści o Bridget Jones (i lepszym), widowiskowym i przerysowanym. Bohaterce swojej powieści każe zakochać się nieszczęśliwie w przystojnym lekarzu i zmusza do kolejnych upokorzeń oraz komicznych wpadek. Wystarczy wspomnieć, że po rozpadzie związku Cristina wraca do domu rodziców i tam musi znosić zachowania swojego brata bliźniaka (który chyba nigdy nie wydorośleje) oraz zgodne szczebioty rodziców. Zwolniona z pracy w telewizji, wraca do niej na stanowisko, którego nie życzyłaby najgorszemu wrogowi. Cri ma pojawiać się na wizji w specjalnym reality show. Będzie wcielać się w przedstawicielkę różnych zawodów, by pokazywać widzom blaski i cienie rozmaitych życiowych wyborów. Jej szefowa, żeby zwiększyć oglądalność, aranżuje kontrowersyjne sytuacje i sprawia, że Cristina bezustannie czuje się upokarzana. Zupełnie nie interesuje jej ogromna popularność: marzy o byciu anonimową, a to już nie jest możliwe. Równolegle z rozczarowaniami w pracy marzeń dla wielu szaraków, Cristina przeżywa rozczarowania w życiu osobistym. Żeby zbliżyć się do ukochanego (pozostającego w szczęśliwym związku), próbuje umawiać się z jego toksycznym przyjacielem, co tylko wpędza ją w kolejne frustracje. Na domiar złego nikt nie rozumie uprzedzeń bohaterki i jej potrzeb. Życie toczy się szybko, a los bywa wyjątkowo złośliwy.

Tom „Nie tacy oni straszni” rozgrywa się dwutorowo. Perypetie Cristiny w pracy to okazja do stworzenia karykaturalnego obrazu dzisiejszych mediów. W każdym z kolejnych testowanych zawodowych wcieleń Cristina musi się mierzyć z wielkimi kłopotami lub wręcz agresją (chociaż zdarza się, że sama zamienia się w głos rozsądku). Sercowe rozterki to okazja do pokazania damsko-męskich nieporozumień i całego szeregu komicznych niespodzianek. Cristina, która na początku wypatruje znaków od wszechświata, z czasem ma dość intensywności owych sygnałów. Los dobitnie daje jej do zrozumienia, co powinna, a czego nie powinna robić. Tyle że niestety po fakcie.

Federica Bosco przyjmuje system zerowej litości dla bohaterki – w związku z tym przygody Cristiny chętnie doprowadza do absurdu. Bohaterka popełnia wszelkie możliwe gafy, staje się ofiarą okoliczności i sytuacji, ale trzeba przyznać, że Federica Bosco wie, jak w ten sposób trafić do swoich czytelniczek. Tu śmiechu nie osłabiają ani liczne katastrofy w życiu Cri, ani celne obserwacje. Bohaterka tego tomu da sobie radę – bo nie ma innego wyjścia.

„Nie tacy oni straszni” to powieść rozrywkowa z bardzo barwną fabułą. Bosco posługuje się tu prostymi chwytami uatrakcyjniającymi opowieść – stawia na ciągłe zmiany i nieprzewidywalność najbliższej przyszłości – to daje jej komfort w budowaniu lekturowego napięcia. Uwagę zwraca też zgrabnie skrojona sylwetka Cri: przy takiej bohaterce obyczajówka z ironicznym zacięciem to dobre odejście od schematów: tu nawet relacje z przedstawicielami płci przeciwnej nie do końca będą zbyt oczywiste. Federica Bosco wyraźnie wie, jak tworzyć bestsellerowe czytadła i z tej wiedzy bardzo chętnie korzysta. „Nie tacy oni straszni” to książka na wesoło prezentująca damsko-męskie relacje i satyrycznie opisująca świat współczesnych mediów. To lekturowa rozrywka dla odbiorczyń i wyzwanie rzucane mdłym fabułom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz