wtorek, 25 sierpnia 2015

Małgorzata Strękowska-Zaremba: Bery, gangster i góra kłopotów

Nasza Księgarnia, Warszawa 2015 (wznowienie)

Przygoda

Tylu zmartwień, ile spada na głowę Kuby, dawno nie miało żadne dziecko. Albo bohater jest wyjątkowym pechowcem, albo zwraca uwagę przede wszystkim na życiowe niepowodzenia i sam je prowokuje. Bo przecież jest raczej outsiderem w klasie, przez nadwagę dokuczają mu koledzy. Kuba ma tylko jednego prawdziwego przyjaciela i… żadnych ciekawych przygód. Do czasu – bo w końcu na swoim osiedlu zauważa prawdziwego gangstera. Gangster robi tajemnicze interesy z tatą i dziadkiem, a dla Kuby jest jasne, że należy łapać złoczyńców. Zapowiedź upragnionych szaleństw sprawia, że chłopiec nie umie skoncentrować się w szkole, wierzy więc, że pani go nie lubi. Problemy się nawarstwiają. W pewnym momencie jednak Kuba orientuje się, że nie jest już sam, bo pojawili się przy nim kolejni przyjaciele.

Małgorzata Strękowska-Zaremba lubi tematy okołokryminalne w bajkach dla dzieci. Tomik „Bery, gangster i góra kłopotów” to opowieść o przeciętnym chłopcu, który musi zmierzyć się z rozmaitymi wyzwaniami. Jednym z nich jest odnalezienie Berego – bardzo brzydkiego psa należącego do sąsiada dziadka. Kuba obiecuje, że „jakby co”, zajmie się zwierzęciem. Sąsiad umiera, a Bery… znika. W dodatku rodzice wolą, żeby ich syn skupił się na szkole i nie traktują poważnie zmartwienia dziecka. Do tego dochodzi sprawa z ukradzionym telefonem-zabawką, tajemniczy Winzu z dredami, akcja czytania dzieciom i fakt, że dziewczyn nie można lubić, bo we wszystko się niepotrzebnie wtrącają. Jeden kłopot pociąga za sobą następne, dorośli nie wiedzą, jak pomóc dziecku, a wystarczyłoby raz uważnie go wysłuchać i nie bagatelizować zmartwień (oraz nie dokładać kolejnych kar, bo to ogranicza szansę na szczerość i porozumienie w przyszłości).

Najważniejszym motywem w tej powieści jest kwestia oceniania innych po pozorach. Bery wszystkim wydaje się brzydki (choć w istocie to bardzo mądry pies). Winzu ma dredy, więc musi być przedstawicielem marginesu społecznego, gangster wygląda jak szef mafii, staje się zatem automatycznie głównym podejrzanym. Pochopne opinie są bardzo krzywdzące i powodują cały szereg nieporozumień. Zresztą sam Kuba wciąż musi mierzyć się z takim podejściem. Strękowska-Zaremba próbuje na kilku przykładach pokazać dylematy z niego płynące i podsunąć dzieciom odpowiednie wnioski.

Autorka pisze tak, żeby złapać porozumienie z dziećmi (stąd narzekanie na akcję cała Polska czyta dzieciom, bo Kubie Polska czytać nie chce; a i na kary w domu). Podsyca ich ciekawość przez wprowadzanie niezamkniętych rozdziałów: za każdym razem Kuba sugeruje, że to dopiero początek kłopotów, lub że konkretne wydarzenie uruchomiło lawinę następnych, na razie jeszcze tajemniczych, ale z pewnością burzliwych. Taki sposób prezentowania akcji będzie trzymać dzieci w napięciu i pozwoli na koncentrację. Opowieść toczy się coraz szybciej i rozgrywa na różnych płaszczyznach – czym innym są problemy Kuby w domu, czym innym w szkole, a jeszcze czym innym w relacjach z Winzu czy przy poszukiwaniach Berego. Małgorzata Strękowska-Zaremba nie boi się komplikowania historii, bo Kuba relacjonuje wszystko przejrzyście i bez wysiłku. Dobry narrator umożliwia autorce przeskakiwanie między wątkami. Chociaż bohatera stale dosięgają rozmaite przykrości, opowieść jest utrzymana w pogodnym tonie i dobrze się ją czyta. Strękowska-Zaremba wręcz kipi od pomysłów na kolejne tematy, umie rozbudzać ciekawość i zapewnia dzieciom lekturę przygodową.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz