sobota, 8 sierpnia 2015

Agnieszka Kacprzyk: Polowanie na niebieskie migdały

Nasza Księgarnia, Warszawa 2015.

Schronienie

Trzynastoletnia Irena ma ogromne problemy z zaakceptowaniem siebie i nie pomaga jej nawet psychologiczna zabawa proponowana przez mamę, godny powielania sposób na kompleksy. Dziewczynka rozpaczliwie walczy o uwagę najbardziej popularnych koleżanek – może im zaimponować jedynie drogimi ciuchami, lecz w domu się nie przelewa. Idealne w oczach Ireny rówieśniczki dla rozrywki kradną ubrania ze sklepów lub zajmują się dokuczaniem bardziej nieśmiałym koleżankom. Irenie łatwo jest zaimponować. Ale kiedy w jej życiu pojawia się samodzielna outsiderka, Myszata, bohaterka sporo nauczy się o życiu. Myszata usuwa się w cień, mieszka z babcią (rodzice wyjechali za granicę do pracy), a częściej sama, jeździ na skuterze, ćwiczy jogę i nie zabiega o popularność. Jest mądra życiową mądrością, której mógłby jej pozazdrościć niejeden dorosły. To Myszata zajmuje się Ireną, gdy ta podejmie decyzję o ucieczce z domu.

A uciec z domu Irena musi. Nie może wytrzymać atmosfery ciągłych kłótni i pretensji. Babcia obraża się na wszystkich bez przerwy, starszy brat ucieka do głośnej muzyki i buntuje się przeciwko sytuacji w domu, a ojciec pije. Nie tyle, żeby stać się przedstawicielem marginesu, ale wystarczająco dużo, by uprzykrzyć życie całej rodzinie. Ten rodzaj alkoholizmu wydaje się najtrudniejszy do wyleczenia, bo ojciec Ireny wcale nie uważa, żeby przesadzał z zaglądaniem do kieliszka. Wyznaje zasadę, że „mężczyzna musi się czasem napić” i niepostrzeżenie rujnuje domowe szczęście. Ten temat pojawia się w tle zmartwień Ireny, ale zostaje dość mocno zaakcentowany.

Chociaż Irena ma dość poważne problemy, zachowuje się w tym wszystkim jeszcze bardzo dziecinnie. Reaguje impulsywnie, nie potrafi zaprotestować, kiedy ktoś narzuca jej swoje zdanie. Przyjmuje postawę ofiary. Sporo jednak zyskuje dzięki przyjaźni Myszatej: ta postać funkcjonuje jak prawdziwy mistrz, potrafi podejmować dojrzałe decyzje, a przecież nie należy do grona znienawidzonych dorosłych. Nie obraża się, chociaż miałaby niejeden powód, zapewnia bezpieczeństwo, a i odrobinę zdrowego ryzyka: z Myszatą nie można się nudzić i nawet przygotowywanie zwykłych posiłków staje się ciekawe. Myszata zapewnia Irenie przygodę, jakiej ta potrzebowała. Rozwiązuje kolejne jej problemy, nawet ten z niemodnym imieniem. I rzuca nowe światło na postępowanie najpopularniejszych dziewczyn w klasie. Tylko na własne troski nie umie znaleźć sposobu: przecież nie przekona rodziców, żeby wrócili do domu, bo ich potrzebuje – skoro jest taka zaradna.

Agnieszka Kacprzyk w „Polowaniu na niebieskie migdały” odrzuca prosty optymizm. Tutaj wiele jest tematów przytłaczających i trudnych do przyswojenia, nawet kiedy stosuje się recepty bohaterek. W powieści tej młode czytelniczki znajdą szereg niepokojów i poważniejszych utrapień. Otuchy dodaje jednak obecność wiernej Myszatej – jej dom zamienia się w azyl, a sama bohaterka udowadnia, że niezależnie od wieku można żyć, nie przejmując się opiniami innych. „Polowanie na niebieskie migdały” prezentuje nastolatkę jak opokę, wsparcie dla zagubionej dziewczyny.

W efekcie tę powieść czyta się z ciekawością. Ira decyduje się na radykalne kroki, bo musi w życiu zrozumieć pewne prawdy. Nie potrzebuje pouczeń, a ciepła i serdeczności. Minie trochę czasu zanim znajdzie swoje miejsce. Ta bohaterka stanowi też przestrogę: ślepe podążanie za innymi prowadzi czasem do poważnych kłopotów. Nie zawsze ma się u boku oddaną towarzyszkę, która znajdzie wyjście z każdej sytuacji. Ciekawa jest ta książka właśnie ze względu na nietypową atmosferę i decyzje Ireny, która musi odnaleźć swój sposób na życie. Agnieszka Kacprzyk chce, żeby jej odbiorczynie nie tylko cieszyły się lekturą, ale również zastanowiły nad sobą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz