sobota, 30 maja 2015

Sy Montgomery: Dobra świnka, dobra. Niezwykłe życie Christophera Hogwooda

Marginesy, Warszawa 2015.

Szczęśliwa świnia

Książki poruszające temat miłości do zwierząt zawsze znajdą odbiorców, zwłaszcza gdy nie są zestawem prostych zachwytów nad urokiem i inteligencją pupila. „Dobra świnka, dobra” autorstwa Sy Montgomery to opowieść o barwnej egzystencji Christophera Hogwooda, świni, która podbiła serca wielu ludzi. Autorka prezentuje tu losy Chrisa i zmiany, jakie jego obecność przyniosła. Przedstawia rzadką relację między świnią i ludźmi, charakter zwierzęcia i jego kolejne wybryki. Wszystko zamyka w zgrabnej i humorystycznej historii, zapewniając Chrisowi trwanie w pamięci odbiorców.

Christopher miał dużo szczęścia: maleńki prosiak bez żadnych szans na przeżycie trafił do ludzi, którzy za wszelką cenę chcieli go uratować. Początek książki to nierówna walka ze śmiercią i chorobami – walka, którą zrozumieją tylko miłośnicy zwierząt. Z czasem Christopher zaczyna dominować w tej wspomnieniowej historii: Sy Montgomery opowiada o rozmaitych kłopotach wynikających z posiadania świni z charakterem: o samodzielnych wycieczkach Chrisa, forsowaniu kolejnych ogrodzeń czy o relacjach z innymi – ludźmi i zwierzętami. Rozbawi czytelników wizją świńskiego spa i pomysłami Christophera. Czasami bywa groźnie, czasami – wzruszająco. Autorka nie zastanawia się nad sensem trzymania w domu – w charakterze domowego pupila – świni. Miłość do Chrisa jest oczywista i nie podlega dyskusjom. Ale też dla Montgomery nie stanowi okazji do dyskutowania nad losem zwierząt hodowlanych. Inne świnie hodowane są dla mięsa, Chris nie – to temat pojawia się dopiero przy pytaniu, jak długo żyją świnie: niewielu ludzi próbuje poznać odpowiedź, tym większą zagadką są przyszłe losy bohatera tomu. Co ciekawe, w oczach Sy Chris wcale się nie zmienia. Owszem, przybiera na wadze i z czasem staje się olbrzymim knurem – ale dla autorki to dalej stworzenie, które uwielbia pieszczoty i wykazuje się inteligencją w nieoczekiwanych momentach. Zmiany w wyglądzie najlepiej obrazują zdjęcia: od maleńkiej i uroczej świnki, która zachwyci nie tylko dzieci – po ogromne i budzące respekt zwierzę. Gdyby nie dołączone do tej publikacji fotografie, trudno byłoby wyobrazić sobie przeobrażenie Chrisa, zresztą nawet z materiałem ilustracyjnym to niełatwe zadanie. W tekście Sy Montgomery najważniejsza okazuje się relacja świni z domownikami oraz sąsiadami. Autorka przy okazji komentuje też rodzinne niesnaski czy własne życiowe wybory: Chris jest cały czas w centrum wydarzeń, zapewnia niezwykłość, a i sławę. Z czasem autorka zaczyna akcentować swoistą filozofię życiową Chrisa, z jego zachowań i przyzwyczajeń wyłuskując wskazówki dla siebie.

Cała książka jest prywatną opowieścią o decyzji, która zmieniła życie Sy. Tom pozbawiony został infantylnych tonów i prostych zachwytów nad zwierzęciem – Sy Montgomery raczej próbuje przekazać odbiorcom własne obserwacje, które doprowadzą ich do refleksji nad inteligencją niedocenianych przeważnie stworzeń. „Dobra świnka, dobra” to również dość zabawna lektura autobiograficzna, bo przecież pojawia się w niej nie tylko Chris. Sy Montgomery pozostaje na marginesie książek o zwierzętach, ale zapewnia swoim czytelnikom relację wyjątkową. Uczy szacunku do życia, definiuje przywiązanie i udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych, gdy w grę wchodzi ratowanie słabszych. Christopher Hogwood to świnia, która miała szczęście – a jego krzepiąca historia dostarczy odbiorcom rozmaitych wrażeń. Tu dzieją się rzeczy niewyobrażalne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz