czwartek, 12 marca 2015

Betty G. Birney: Niespodzianki chomika Hubercika

Wilga, Warszawa 2015.

Rozwiązania

Kiedy jest się tylko małym klasowym chomikiem, ma się naprawdę niewiele możliwości działania. Hubercik dobrze zna problemy swoich przyjaciół – nawet kiedy ci nie uświadamiają sobie jeszcze, dlaczego postępują źle. Chętnie pomógłby mądrej wychowawczyni w radzeniu sobie z podopiecznymi, gdyby tylko rozumiała jego piski. A skoro nie może powiedzieć, co dostrzega, musi działać inaczej. Dlatego z chomikiem Hubercikiem nigdy nie bywa nudno.

„Niespodzianki chomika Hubercika”, czwarty tom opowieści Betty G. Birney, znów obfituje w towarzyskie klęski i próby naprawiania relacji. Tym razem przyjaźń między dwoma chłopcami zostaje wystawiona na poważną próbę – jeden jest beznadziejny w sporcie i czuje się źle, kiedy drugi nie chce wybrać go do swojej drużyny. Chomik Hubercik wie, jak dużo w tym przypadku znaczą ćwiczenia i treningi – sam sprawdził to bardzo niedawno. Chłopcy jednak muszą wypracować porozumienie. Z kolei Zosia nie potrafi się nauczyć podnoszenia ręki, zanim coś powie. Pani stosuje różne tricki i kary, wzywa na rozmowy rodziców – ale nic nie pomaga. Ta przypadłość dziewczynki przekłada się również na jej relacje z koleżankami: nie dopuszcza ich do głosu i nie słucha ich propozycji zabaw. Hubercik to dostrzega – i opracowuje plan działania.

Do ludzkich spraw dochodzą jeszcze sprawy chomicze: podróże w specjalnie przygotowanej kuli, bliskie spotkanie z groźnym kotem, czy… „kosmitka” sprzątająca sale. Hubercik nie może się nudzić. Zwłaszcza że prowadzi jeszcze własny słownik, w którym zapisuje co ciekawsze słówka i ich definicje z perspektywy chomika. Jak zwykle – troszczy się o wszystkich i szuka najlepszych rozwiązań licznych problemów. Z punktu widzenia Hubercika troski wyglądają nieco inaczej, łatwiej znaleźć dobre wyjście z sytuacji, kiedy dostrzega się tyle, co bohater książki. Ale żeby przystąpić do działania, które zostanie właściwie zinterpretowane, trzeba planu. Hubercik jest w tym mistrzem. Dodatkowo uświadamia małym czytelnikom, jak ich postawy mogą odbierać inni.

Betty G. Birney dba o rozrywkę – proponuje wiele komicznych scenek zachęcających dzieci do sięgnięcia po całą serię. Hubercik da się lubić, to zwierzątko mądre i sympatyczne. A kiedy już autorka zdobędzie czytelników, może zająć się motywami pedagogicznymi. Zwykle najpierw Hubercik dostrzega problem jako pierwszy. W drugiej kolejności dochodzi do konfrontacji skłóconych bohaterów. Teraz mają okazję powiedzieć sobie bez emocji, niemal podręcznikowo, dlaczego czują się skrzywdzeni i jakich postaw od siebie nawzajem oczekują. Takie dialogi nie mają szans zaistnienia w realnym życiu, ale Birney uczy najmłodszych wyrażania swoich uczuć i rozmów o tym, co trzeba naprawić. Wskazuje najbardziej skuteczne techniki porozumiewania się – być może to przyda się przynajmniej części odbiorców.

„Niespodzianki chomika Hubercika” są lekturą rozrywkową i ambitną jednocześnie. Autorka bardzo dba o rozwój fabuły i o to, żeby mali odbiorcy nie nudzili się podczas czytania. Zaprasza do świata interesującego i prawdziwego mimo bajkowości małego narratora. To książka, która przynosi najmłodszym sporo korzyści – uczy wrażliwości i empatii, zachęca do przedyskutowania problemów i podsuwa kilka rozwiązań najbardziej typowych dziecięcych zmartwień. Jej atutem jest także wszechobecny humor, bez którego trudno byłoby wyobrazić sobie Hubercika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz