piątek, 27 lutego 2015

Sue Bentley: Magiczny piesek. Szkolne czary

Wilga, Warszawa 2015.

Przyjaźnie

Tym razem rodzice absolutnie nie zgadzają się na trzymanie w mieszkaniu na szarym blokowisku psa. I trudno im się dziwić. Ale kiedy Lusia spotyka Burzę, martwi się: jak ma zaopiekować się szczeniakiem (a tak naprawdę – zaczarowanym wilkiem), jeśli ten z nią nie zamieszka? Lusia jeszcze nie docenia magii. Mały piesek potrafi stać się niewidzialny dla innych ludzi – a to znaczy, że może nawet chodzić z Lusią do szkoły. Staje się małomównym towarzyszem i uważnym obserwatorem codziennych wyzwań. Pomaga dać nauczkę złośliwej koleżance Lusi i zawsze służy wsparciem. Z Burzą Lusia nie będzie się nudzić, chociaż wie, że szczeniak w jej świecie przebywać będzie bardzo krótko. Wysłany przez matkę, musi ukrywać się przed złym Cieniem. Jego czary są zbyt słabe na potężnych przeciwników – ale zupełnie wystarczające jak na szkolne warunki. Z takim przyjacielem Lusia może poczuć się pewniej.

Magiczny piesek to sprawdzony wabik na małych czytelników. Pod pretekstem ukazywania jego historii Sue Bentley zajmuje się ważnymi i życiowymi doświadczeniami. Lusia nie zyskuje aprobaty bogatszych koleżanek z klasy – wie, że nie może pozwolić sobie na drogie zabawki ani modne ubrania, nie zaimponuje też nikomu mieszkaniem w bloku. Mimo świadomości, że pieniądze nie są w życiu najważniejsze, Lusi trudno uporać się z odrzuceniem. Jeszcze gorzej pod tym względem ma klasowy outsider Jarek – on mieszka we wspólnocie za miastem. Klasowy projekt dotyczący recyklingu pozwoli zaprzyjaźnić się Jarkowi i Lusi: dzieci zauważą swoje mocne strony (między innymi wyobraźnię, pomysłowość czy pracowitość) i nauczą się definiować siebie nawzajem przez pryzmat charakterów a nie stanu posiadania. Narzucona przez nauczycielkę praca zespołowa ma wszystkich, także odbiorców, nauczyć korzystania z surowców wtórnych i przekonać do walki o czystość Ziemi. Maluchy przekonają się, jak twórczo przerabiać odpadki. W tym wszystkim Burza ma do odegrania niewielką rolę.

„Szkolne czary” to pouczająca historyjka obyczajowa. Wiedzą o magicznym piesku Lusia nie może dzielić się nawet z najbliższymi. Burza jednak już przez samą swoją obecność dodaje dziewczynce odwagi. Uczy też empatii: bohaterka współczuje szczeniakowi trudnego losu, a dzięki temu może z dystansu spojrzeć i na własne zmartwienia. To pierwszy krok do pokonania trudności. Dzieci zobaczą, jak w miarę upływu czasu bohaterka zyskuje siłę. Wiąże się to również z odnalezieniem przyjaciela w niedostrzeganym dotąd koledze. Magiczne zdolności Burzy przydają się właściwie tylko w kilku momentach – i nie mają znaczącego wpływu na postawy bohaterki, przynajmniej – nie bezpośrednio.

„Magiczny piesek. Szkolne czary” to kolejna masówka, poppublikacja pisana według oczywistego scenariusza i w dodatku będąca tomikiem z nieodkrywczej serii. To odpowiedź Sue Bentley na modę w literaturze czwartej – magiczne zwierzęta pojawiają się w świecie dzieci i pomagają im w radzeniu sobie z problemami, a potem znikają do własnych spraw. Nie ma tu ani kreatywności ani fabularnych czy narracyjnych szaleństw, wszystko dla odbiorców choćby odrobinę starszych niż grupa docelowa będzie przewidywalne i infantylne. Ale Sue Bentley bez względu na te wady może zachęcić maluchy do ćwiczenia sztuki czytania. Ułatwi to dzieciom duży druk i emocjonalność opowieści, szybka akcja i nastawienie na prawdziwe szkolne zmartwienia. Tutaj bohaterowie przechodzą czytelne dla maluchów metamorfozy. Książka – jak cały cykl – ma dostarczać dzieciom rozrywki. Ale przy okazji przedstawia im też kilka ważnych prawd o życiu i relacjach z innymi ludźmi. Pełni rolę pedagogicznej pogadanki ukrytej pod prostą historią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz