Dwie Siostry, Warszawa 2014.
Oprowadzacz
Co w przypominanym przez Dwie Siostry tomiku „Oto jest Rzym” stanie się dla dzieci ważniejsze – czy ciekawe ilustracje łączące realistyczne i rozpoznawalne miejsca z komiksowymi postaciami rodem z bajek, czy tekst jak z przewodnika dla najmłodszych? Miroslav Šašek oprowadza maluchy po Rzymie z 1960 roku. Ponad pięćdziesięcioletnia opowiastka może jednak i dzisiaj ucieszyć kilkulatki. Zaspokaja bowiem ciekawość i pozwala na odkrycie nietypowej podróży z osiołkiem, kotami czy… świeczkami w katakumbach. Dzieci dowiedzą się z książki, co oznacza niebieska wstążka na drzwiach domu i jak Rzym wyglądał kiedyś, które zabytki są szczególnie ważne i warte zobaczenia, a także – z jakimi przekonaniami turystów wiążą się drobne gesty.
Autor zamienia się w przewodnika, który przemierza miasto i kieruje uwagę „wycieczki” na kolejne budynki i miejsca. O każdym mówi tylko trochę, tak, żeby obudzić zainteresowanie, zaznaczyć rzecz najważniejszą i wyjaśnić, dlaczego właściwie prezentuje konkretny punkt Rzymu. A że powody bywają różne, wycieczka nie będzie się dłużyć. Autor przemyca w swoim opowiadaniu sporo wiadomości, ale wcale nie stara się naśladować podręczników. To książka, którą czyta się jak „mówioną”, przez co lektura zamienia się w uczestniczenie w wyprawie do Rzymu.
Bo narracja to nie tylko słowa oprowadzającego wycieczkę. To również rodzaj trochę nietypowych podpisów pod zdjęciami, a właściwie – ilustracjami autora. Łatwo zapomnieć, że ma się do czynienia z grafikami. Realistyczne i pełne architektonicznych szczegółów obrazki pozwalają dokładnie obejrzeć przedstawiane miejsca, w dodatku bez pośpiechu i zmęczenia, które towarzyszy najmłodszym na prawdziwych krajoznawczych wycieczkach. Do tego dochodzą jeszcze elementy współczesności, utrzymane w stylu charakterystycznym dla ilustracji z lat 50. XX wieku – ludzie i pojazdy to coś, co ma ożywiać obrazkową historyjkę i zachęcać dzieci do śledzenia relacji. Autor stara się, by grafiki działały na wyobraźnię – nie zawsze przedstawia „pocztówkowe” ujęcia: jeśli prezentuje pomniki, to ustawia obok turystów z aparatami fotograficznymi, zdradza widok przez otwór w bramie, dba o zróżnicowanie tematów i ich realizacji.
„Oto jest Rzym” to publikacja fundująca dzieciom podróż w przestrzeni i w czasie – ale informacje sprzed pięćdziesięciu lat zostały w końcowych przypisach uaktualnione, przez co tomik zyskuje kolejną wartość – porównanie kulturowych przemian. Całość utrzymana jest w lekkim tonie, nie ma tu przymusu udawania się na zwiedzanie, jest za to przyjemność ze zdobywania nie zawsze łatwo dostępnej wiedzy. Autor o Rzymie mówi imponująco dużo, a dzięki konwencji książeczki obrazkowej utrwala też w odbiorcach przedstawiane wiadomości. „Oto jest Rzym” daje wrażenie faktycznej wędrówki z przewodnikiem – a taka bajkowo-albumowa forma może dzieciom przypaść do gustu nie tylko za sprawą częstych zmian. Tomik jest dowodem na pomysłowe wykorzystywanie ilustracji jako ozdobnika historii, ale i jako nośnika informacji. Ze względu na jakość grafik może też zdobyć uznanie dorosłych. „Oto jest Rzym” to książka, po którą warto było po latach sięgnąć – spokojnie wytrzymuje konkurencję z dzisiejszymi publikacjami z zakresu literatury czwartej, a nawet wyznacza im prawdziwą jakość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz