Czarna Owca, Warszawa 2014.
Kocie drogi
Tym, którym proste gazetowe porady dotyczące opieki nad kotami nie wystarczają – oraz tym, którzy chcieliby dowiedzieć się więcej o tajemniczych zwierzętach, John Bradshaw zapewnia lekturę na długie wieczory. Tom „Zrozumieć kota. Na tropie miauczącej zagadki” nie ma charakteru poradnikowego, ale wiadomości w nim zawarte pozwalają lepiej poznać potrzeby domowych pupili, co może też przyczynić się do zażegnania konfliktów czy kryzysów. Dla Bradshawa liczy się bowiem nie tylko zwykłe zachowanie kotów trzymanych w domach, ale i całe stulecia prób udomowienia tych zwierząt, instynkty i pamięć gatunkowa przyczyniające się do dzisiejszych przyzwyczajeń.
Żeby dobrze zrozumieć kota, autor sięga w daleką przeszłość. Śledzi procesy adaptacyjne i ewolucję samego pomysłu o traktowaniu kotów jako zwierząt domowych. W ciekawej podróży po dziejach obowiązkowo zahacza o Egipt – ale pokazuje, jak kształtowały się relacje z kotami w zależności od miejsca oraz uwarunkowań kulturowych. Poza tym rozwiewa między innymi mity dotyczące na przykład kolorów sierści. Przez całą książkę nie zajmuje się kotami rasowymi – ze względu na modyfikowanie cech gatunku. Zresztą i tak znacznie ciekawsze okazują się opowieści o dachowcach. Bradshaw stopniowo przechodzi w książce od motywu wzajemnych kocio-ludzkich oczekiwań, tłumaczy dlaczego koty polują i jak traktują podsuwane im zabawki, przeprowadza obserwacje zachowań okolicznych bezpańskich kotów i dzieli się ich wynikami. Wyraźnie oddziela naukę od przypuszczeń czy twierdzeń niepopartych badaniami – ale nie rezygnuje z przytaczania własnych uwag, wiedząc, że mogą okazać się przydatne części odbiorców. Opowiada o zjawiskach, które nie są zwykle szerzej komentowane – na przykład o opuszczaniu właścicieli przez koty poszukujące lepszych domów. Stara się skonfrontować potrzeby zwierząt z oczekiwaniami ludzi – i w takim zestawieniu najlepiej wybrzmiewają jego wywody.
John Bradshaw unika oczywistości i jednoznacznych wytycznych. Nie zamierza uczyć odbiorców, jak postępować z kotem, chociaż bez wątpienia jego publikacja przyda się miłośnikom tych zwierząt (sporo miejsca poświęca na przykład autor tematowi wychowywania kota oraz zagadnieniu oswajania dotychczas jedynego pupila z innym kotem). Autor odnosi się do kwestii powszechnie znanych, jeśli chce je obudować nauką lub rzeczowymi wyjaśnieniami – tak zaspokoi ciekawość co bardziej dociekliwych czytelników. Zatrzymuje się też nad sprawami trudnymi do pojęcia dla właścicieli kotów. Cel jego pracy dobrze zawarty został w tytule – ta książka rzeczywiście pozwala zrozumieć kota. Bradshaw nie skupia się na jednostkowych przypadkach i nie odwołuje się do osobistych opowieści kociarzy. Ceni sobie konkret, nie tropi anegdot, a jeśli dzieli się własnymi obserwacjami, to tylko dla potwierdzenia przedstawianych badań lub analiz. Nie rezygnuje jednak i z prywatności – na rysunkach przeniesionych ze zdjęć pojawiają się bowiem jego koty, przedstawiane imionami.
Potężny tom „Zrozumieć kota” przyniesie odpowiedzi na wiele pytań i stanowi miłą przeciwwagę dla publikacji pop, w których wszystko podawane jest w formie skrótowych podpowiedzi. Bradshaw stroni od łatwych rozwiązań i też zdaje sobie sprawę z tego, że nie da się przygotować jasnej instrukcji obsługi kota, uniwersalnej i przydatnej w każdej sytuacji. Jego książka będzie jednak najlepszym uzupełnieniem dla tych wszystkich, którzy chcieliby mądrze i rozsądnie opiekować się kotem. Dla kociarzy ten tom to oczywiście lektura obowiązkowa – ale nie traci się nad nią czasu, wprost przeciwnie – można z ciekawością zgłębiać tajemnice pięknych zwierząt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz