czwartek, 12 czerwca 2014

Moira Young: Krwawy szlak

Egmont, Warszawa 2014.

Ratunek

W tej opowieści na pierwszy plan wysuwa się nietypowa forma. Narratorką jest Saba, siedemnastoletnia dziewczyna. To z jej perspektywy poznaje się kolejne wydarzenia – codzienność nad Srebrnym Jeziorem, śmierć matki, kłótnie z małą siostrą, aż wreszcie porwanie brata bliźniaka, Lugh. Pozbawiona wsparcia rodziny Saba musi wyruszyć z pomocą bratu – to doskonała okazja do poznania siebie. I oznaczałoby to klasyczną formę powieści drogi, gdyby nie fakt poszatkowanej narracji. W świecie Saby rozbudowane opisy i długie komentarze nie istnieją. Tu prawie każdy akapit jest pojedynczym zdaniem, Saba nie rozwodzi się nad wydarzeniami, a jedynie je przedstawia. Woli mowę zapośredniczoną niż dialogi, nawet kiedy wypowiedzi innych prezentuje w pierwotnym brzmieniu. Nie zamierza, wzorem egzaltowanych nastolatek, rozwodzić się nad własnymi uczuciami, w zasadzie nawet nie zdaje sobie sprawy z przemian zachodzących w jej umyśle i sercu – tu oceny pozostawia czytelnikom. Świat Saby jest inny niż ten znany z narracji pop. Niby bardziej surowy, pozbawiony upiększeń, jakby pierwotny – a do tego bardzo poetycki, prosty, a przecież pełen zagadek. W języku bohaterki widać to dokładnie – bardzo dużą rolę w tworzeniu atmosfery mają sposoby przedstawiania rzeczywistości. Saba nastawia się na teraźniejszość, koncentruje się na działaniu, co także bardzo pasuje do przyjętych metod opisu. Ta bohaterka nie próbuje zaprzyjaźniać się z odbiorczyniami, nie ma w niej śladów mizdrzenia się, tak typowych dla powieści pop. Jest inna – wyjątkowa – co spodoba się czytelnikom. Moira Young celowo odrzuca wszelkie tropy z powieści dla dziewcząt – „Krwawy szlak” to historia przygodowa spod znaku fantasy, eksperymentalna pod względem językowym, ale i fabularnym.

Bo Saba, która wyrusza na pomoc bratu, jeszcze nie wie, że dotychczasowe problemy były niczym w porównaniu z najbliższą przyszłością. Już niedługo będzie musiała brać udział w walkach w klatkach, a tu reguły są bezlitosne – trzy przegrane oznaczają śmierć. Bohaterka nie ma na kogo liczyć, musi dopiero zdobyć sojuszników – chociaż na razie nie przegrywa, za to sama skazuje na śmierć swoje przeciwniczki. Pobytem w więzieniu nie uratuje jednak Lugh, a przecież na tym polega jej misja. Moira Young nie boi się odważnej akcji, a przy tym niewiele interesują ją scenariuszowe uproszczenia. Znane z powieści młodzieżowych składniki łączy tutaj w nowych proporcjach – zamiast zauroczenia liczy się miłość do brata i równie silna nienawiść do siostry, przygody zamieniają się w walkę na śmierć i życie. Wrażenia dopełnia niezwykła sceneria – w „Krwawym szlaku” akcja rozgrywa się z dala od jakichkolwiek cywilizacji, natura nie pomaga w zrealizowaniu niewiarygodnie trudnego celu.

Moira Young mimo odwołań do atmosfery grozy, do wszechobecnej śmierci i niesprawiedliwości, tworzy powieść rozrywkową o dużej sile rażenia. Wyrywa nastolatki ze świata popkultury i przenosi w przestrzeń, w której liczą się atawistyczne zdolności i bezwzględność. „Krwawy szlak” to powieść, która część odbiorców ujmować będzie za sprawą tematu i przebiegu akcji, a część – za sprawą językowych popisów i sposobu prowadzenia całej opowieści. To historia, która nie ginie w zalewie przeczytanych książek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz