Galaktyka, Łódź 2014.
Co jemy
Konsumenci są coraz bardziej świadomi tego, co trafia na ich talerze – dokonują wyborów, kierując się innymi niż dawniej pobudkami. Chociaż wielka wojna o ich podniebienia i kieszenie toczy się w ukryciu, co pewien czas ktoś decyduje się na ujawnianie niebezpieczeństw związanych z wysokoprzetworzonymi daniami. Zainteresowani tematem otrzymają szereg zaangażowanych publikacji na przemian oskarżających wielkie koncerny spożywcze lub wychwalających zalety diety roślinnej. Michael Moss jednak rezygnuje z zapalczywego tonu i zamierza przekonać czytelników ogromem faktów.
Tom „Cukier, sól tłuszcz. Jak uzależniają nas koncerny spożywcze” jest przeglądem praktyk stosowanych przez wielkie (i znane na całym świecie) firmy, które za nic mają zdrowie klientów – chcą za to zdobyć ich pieniądze. Autor podzielił książkę na trzy zasadnicze części – w pierwszej określa znaczenie cukru w przemyśle spożywczym, w drugiej sprawdza, jak w potrawach wykorzystywany jest tłuszcz, a w trzeciej analizuje wpływ soli na organizm człowieka. Za każdym razem interesują go skutki nadużyć tych składników. Nie zamierza straszyć odbiorców, ale co pewien czas przypomina o epidemii otyłości, o raku czy cukrzycy, wiążąc te choroby z niewłaściwą dietą. Pisze, ile naprawdę pochłaniamy cukru, tłuszczu i soli w smacznych przekąskach – ciastkach, słodkich napojach i sokach czy chipsach i hamburgerach. Do relacji włącza też opowieści o roli chemików oraz specjalistów z działu marketingu. Tłumaczy, jak często naturalne składniki zastępowane są syntetycznymi i jak unika się w reklamach precyzji w informowaniu konsumentów o składzie produktu. Nie przestrzega – jedynie przekazuje wiadomości. I po narracji nie daje poznać, jak bardzo wstrząsające są te wiadomości.
Moss opisuje całe procesy przygotowywania nowych niezdrowych produktów, sprawdzając, co było przyczyną zmian i poszukiwań. Przytacza również zmiany w wynikach sprzedaży, pokazując, że konsumenci najchętniej wybierają potrawy przesłodzone lub przesolone – i o dużej zawartości tłuszczu, bo te składniki poprawiają smak dań. Autor operuje danymi, ale nie oznacza to, że zanudza czytelników – liczby służą mu tylko do nadania narracji precyzji. Całość zamienia się zatem w wyjątkowo rozbudowany reportaż, do którego materiały trzeba gromadzić przez długie lata i często u źródeł niezbyt skłonnych do ujawniania niechlubnych danych. Moss wyjaśnia, jak łatwo uzależniamy się od popularnych produktów – i wskazuje ukryte przyczyny tego faktu. Sprawdza też, czy możliwe jest wprowadzanie zdrowych zamienników – lub ograniczenie tłuszczu, cukru i soli w potrawach. Na jego prośbę przygotowuje się lepsze ze względu na zdrowie wersje znanych dań czy przekąsek – autor opisuje swoje wrażenia smakowe z takich eksperymentów.
Ma też „Cukier, sól, tłuszcz” system ukrytych przypisów. W tekście nie są one w żaden sposób zaznaczone, ale z tyłu książki pojawia się szereg wyjaśnień, dopowiedzeń i adresów. W ten sposób autor ubezpiecza się na wypadek ewentualnych oskarżeń o nieścisłości – ale też pokazuje odbiorcom bezradność zwykłego konsumenta wobec nieuczciwych praktyk koncernów spożywczych. Tom „Cukier, sól, tłuszcz” pozwoli przyjrzeć się własnym nawykom żywieniowym – i być może umożliwi refleksję nad dietą, a przynajmniej – nad wyeliminowaniem z jadłospisu niebezpiecznych i uzależniających wysokoprzetworzonych potraw. To książka, którą powinno się polecać każdemu, komu szkoda czasu na samodzielne przyrządzanie posiłków – nie mówiąc już od uzależnionych od fastfoodów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz