sobota, 17 maja 2014

Katarzyna Majgier: Amelka

Akapit Press, Łódź 2014.

Filmowe życie

Katarzyna Majgier w „Amelce” bardzo sprytnie przemyca wskazówki dla małych odbiorców. Pokazuje im, jak ważna jest przyjaźń – ale to standard w literaturze czwartej z tradycjami. Bardziej interesujące są obrazki dotyczące poglądów na modę, bogactwo czy relacje interpersonalne. Amelka to najstarsze z sześciorga dzieci w biednej rodzinie. Dziewczynka ma dziesięć lat i uwielbia łazić po drzewach. Przyjaźni się z chłopakami, bo dziewczyny interesują się tylko ciuchami i wyśmiewają mniej zadbaną (i wyraźnie uboższą) koleżankę. Poza tym dziewczynki lubią oglądać seriale, a Amelka zamiast telewizji woli włączać myślenie i wyobraźnię. Najlepiej czuje się na świeżym powietrzu, gdzie może szaleć do woli. Amelka kocha film, a pewnego dnia do jej wsi przyjeżdża ekipa filmowa. Dziewczynka zostaje dostrzeżona i wkrótce zaczyna zdjęcia do „Panny z mokrą głową”. Jest pewna, że sława nie przewróci jej w głowie.

I tu Katarzyna Majgier może sobie poużywać na wytworach bezmyślnego odłamu popkultury. Cztery dziewczynki zwane w powieści nie bez powodu Zołzami to córka sołtysa, córka prawników, córka bogaczy i córka miejscowej piękności (też hodowana na piękność). Zołzy wyśmiewają się z biedy, gardzą chłopakami, powtarzają bezmyślnie poglądy rodziców i są nieznośne. Kiedy Amelka zostaje gwiazdą, wszystkie Zołzy zaczynają – nie bez wpływu matek – walczyć o jej względy. Wychodzi wówczas na jaw, jak ich rodzice traktują przyjaźń, wiedzę czy życzliwość. Majgier proponuje tu – w powieści dla dzieci – bardzo zjadliwą satyrę na konsumpcyjny tryb życia, pokazuje, dlaczego Zołzom właściwie należy współczuć. Myślące dzieci – a takie po tę książkę sięgną – wyciągną z tego wnioski.

Amelka przeżywa przygodę z filmem i zaczyna zaniedbywać naukę. Po trzech klasach w szkole zarabia więcej niż jej tata – nie czuje więc potrzeby kształcenia się. Wpada w poważne tarapaty, które w końcu pozwolą jej wiele zrozumieć także w związku z prawdziwymi przyjaciółmi. Autorka równolegle prowadzi kilka ważnych dla małych odbiorców wątków – a że narracją zajmuje się sama Amelka, jej metamorfozy czytelnicy odczują dość silnie. Będzie to dla nich ciekawe doświadczenie. I chociaż bohaterka zaniedbuje szkołę, na początku przedstawi sporo wiadomości związanych z pracą na planie filmowym.

Dodatkowo Katarzyna Majgier chce przypomnieć czytelnikom o uroku dawnych, a dziś trochę niesłusznie zapomnianych lektur. Amelka bardzo lubi czytać i wie, że najciekawsze książki to te, które nie znalazły się w kanonie lektur szkolnych. Dawniej zachwycała się Pippi, teraz odkrywa Makuszyńskiego, jej mama przypomina o „Dzieciach z Bullerbyn” czy „Muminkach” (także jako przewodnikach dla dorosłych). W ten sprytny sposób Majgier zwraca uwagę, że na Harrym Potterze nie kończy się świat i że w klasyce literatury czwartej znajdzie się mnóstwo ciekawszych pozycji. Chce zarazić dzieci pasją czytania – przekonuje do tego z pomysłem i nienachalnie. Zwłaszcza że tutaj za czytaniem przepada dziewczynka-urwis, bohaterka niepozbawiona wad i ciekawa dla każdego malucha. Przygody Amelki bywają miejscami zabawne, miejscami pouczające. Spodobają się poszukiwaczom przygód i obserwatorom codzienności. Dziesięcioletnia dziewczynka da się lubić, bez względu na to, w jakie tarapaty akurat wpada i dokąd zaprowadzi ją nieoczekiwana „kariera”. Fakt, że Katarzyna Majgier zwraca uwagę na biedniejszą część społeczeństwa również ma spore znaczenie w procesie wychowywania czytelników. Bogactwem Amelki jest ogromna wyobraźnia – tego nie ma żadna z Zołz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz