PWN, Warszawa 2014.
Związki i biznes
Z pomysłu na zainteresowanie studentów ekonomią Marina Adshade stworzyła wartościową dla wielu odbiorców publikację traktującą o tym, jak seks wiąże się z sytuacją ekonomiczną i jakie są wzajemne zależności między szeroko pojętym biznesem a popędem płciowym. „Seks i pieniądze. Kalkulacja w miłości” to pozycja, którą z zainteresowaniem przeczytają nie tylko zajmujący się sprawami rynku. Do swoich analiz włącza bowiem autorka i elementy psychologii, i socjologii, i – własne doświadczenia czy obserwacje. Rozszyfrowuje mechanizmy wstępowania w związki, sprawdza bilans zysków i strat życia w małżeństwie i w konkubinacie, próbuje zasady zgodnej egzystencji przełożyć na język biznesu i pokazać, jak uzyskać szczęście dzięki uświadomieniu sobie roli umów z partnerem. Na potrzeby tej opowieści sporo upraszcza, tworzy modele związków albo przerysowane, albo z różnych względów trudne do przeniesienia na rzeczywistość – a jednak daje czytelnikom sporo do myślenia.
Zachowania seksualne rozpatrywane przez pryzmat ekonomii Marina Adshade ujmuje w kilka kategorii. Odnosi się do najbardziej aktualnych obserwacji, umiejętnie zestawiając je z dawnym podejściem do seksu pozamałżeńskiego – pyta między innymi, dlaczego ludzie podejmują konkretne wybory i jaki wpływ na to mają przemiany obyczajowe. Osobno analizuje życie singli i par (także par homoseksualnych), sporo miejsca poświęca tematowi portali randkowych i kreacjom mającym na celu znalezienie drugiej połówki. Związki widzi jako układy sił, w których nie ma mowy o dokładnym podziale obowiązków i przyjemności – przedstawia rozwiązania przydatne z punktu widzenia ekonomii – tyle że często zbyt „biznesowe”, by mogły zostać zastosowane w praktyce. Adshade w swoim ujęciu wyklucza właściwie romantyzm, małżeństwo lub konkubinat prezentując wyłącznie jako efekt umowy prowadzącej do maksymalizacji korzyści własnych. To raczej zniechęci do stosowania jej wskazówek – mimo że same interpretacje zachowań partnera przez pryzmat ekonomii mogą okazać się całkiem przydatne, oczywiście po przełożeniu na codzienność.
Bywa, że autorka wylicza, jakie są realne koszty określonych decyzji – uogólnia rzeczywistość, sprowadzając ją do prostych wzorców. Skupia się tylko na celach par, wskazuje potencjalne motywacje, dochodząc dość często do wartościowych wniosków. Owszem, uogólnia i uśrednia – ale nie może postąpić inaczej, jeśli chce ukazać prawidła rządzące ludźmi. Prowadzi odbiorców przez kolejne etapy dojrzewania emocjonalnego, zaczyna od nastolatków, a kończy na parach w podeszłym wieku, bo priorytety w ekonomii związków zmieniają się z czasem i doświadczeniem.
Autorka nie stroni od okraszania opowieści prywatnymi komentarzami i wtrąceniami, których rzadko można się spodziewać po wykładowcy akademickim, nawet luźno podchodzącym do tematu swoich badań. Bardzo często podkreśla, że jest osobą samotną: przywołuje nieudane próby swatania ze znajomymi znajomych czy wizyty na portalach randkowych, zdradza się z upodobaniami do określonego typu mężczyzn. Wydaje się nawet, że wyłącznie samotności zawdzięcza twórcze przemyślenia na temat interpersonalnych relacji w kontekście biznesowych umów. Byłaby w stanie skodyfikować związek – przynajmniej w teorii, bo życie bardzo szybko zweryfikowałoby jej poglądy. Autorka dzięki uzewnętrznianiu swojej prywatności i związanych z nią emocji może zdobyć się na dystans w oglądaniu par – i dojść do ciekawych wniosków. Inna rzecz, że dla wielu odbiorców doświadczenia autorki (lub też ich brak) staną się pretekstem do odrzucenia sporej części wniosków. „Seks i pieniądze” to jednak tom atrakcyjny i obliczony na zdobycie uwagi szerokiej publiczności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz