Zakamarki, Poznań 2013.
Szkoła przeżywania
Ulf Stark to mistrz realistyczno-bajkowych fabuł, historii, w których dzieci postrzegają świat przez pryzmat własnych uczuć, odkryć i tłumaczeń. Próbuje też swoich sił w historiach rozłożonych na serie bajkowych rymowanek – ich bohaterów, Cynamona i Trusię, zna już wiele dzieci. Z Cynamonem i Trusią sprawa wygląda o tyle nietypowo, że to bohaterowie pozbawieni jakichkolwiek opisów. W wyobraźni najmłodszych funkcjonują dzięki ilustracjom Charlotte Ramel. Jedno jest dzieckiem z karykaturalnie wielką głową i chudymi odnóżami, drugie małym królikiem ze świńskim ryjkiem. Cynamon i Trusia to prawdziwi przyjaciele, którzy przy okazji mogą uczyć maluchy uczuć, przez demonstrowanie rozmaitych relacji. Co nie pojawi się bezpośrednio w wierszowanym tekście, to zaistnieje na wielkich obrazkach, wprawdzie pozbawionych szczegółów tła, ale bogatych w mimikę i gesty postaci. A że Cynamon i Trusia są naprawdę charakterystyczni, nie muszą walczyć o uwagę dzieci ani bać się konkurencji.
W dwóch płaszczyznach można oceniać „Wierszyki o złości i radości”, bo taki tytuł ma kolejny tom poświęcony nietypowej przyjaźni. Po pierwsze – ze względu na ustawienia akcentów tekstowych i rytmu całego tomu. Po drugie ze względu na tłumaczeniową realizację pomysłów Ulfa Starka. W całej serii o Cynamonie i Trusi nie ma w pełni samodzielnych utworów. Tu dopiero lektura kolejnych rymowanek, łącznie z okładkowymi drobiazgami, pozwala uzyskać pełny ogląd wymyślonej przez autora sytuacji i jej przesłań oraz wskazówek dla dzieci. Następuje tu dramaturgiczne rozbicie – pojedyncze wierszyki dotyczą pojedynczych wrażeń, odczuć, scenek lub sytuacji. Każdy kolejny utwór jest kontynuacją poprzedniego, rozpoczyna się już w jego puencie i prowadzi przez nowe odkrycia. Jeżeli na przykład w jednym wierszyku bohaterka obraża się na przyjaciela, w drugim ten zaczyna jej szukać, a potem zamartwiać się o nią. Tak Ulf Stark przygotowuje dzieci i rodziców do wspólnej rozmowy o uczuciach i emocjach, pokazuje też różne oblicza przyjaźni. Potrafi szybko i przejrzyście nakreślić emocje, bez zbędnego przegadania, jest w tym niebywale precyzyjny i łatwy do zrozumienia przez dzieci i przez rodziców.
Agnieszka Stróżyk zajęła się tu przekładaniem treści, a nie szlifowaniem formy. I tak wierszyki o Cynamonie i Trusi opierają się przede wszystkim na rymach niedokładnych (lub, dla kontrastu, gramatycznych). Czasami ten warsztat nie razi, ale bywa, że tekst aż prosi się o przeróbkę, bo nie brzmi najlepiej od strony rymów. Jednak na uwagę i uznanie zasługuje raczej fakt, że Stróżyk nie gubi puent i stara się dobrze akcentować ważne tematy. W „Wierszykach o złości i radości” radzi sobie z odwzorowywaniem relacji między bohaterami bez niepotrzebnej dosłowności, oddaje zatem literacką wrażliwość Ulfa Starka i zmusza dzieci do zagłębienia się w świat bohaterów.
Cynamon i Trusia operują naiwnością, ale nie jest to naiwność męcząca, a zbliżona do dziecięcych trosk i przeżyć. Autor może dzięki temu przekonywać do siebie odbiorców. Jego teksty są potrzebne, bo uświadamiają maluchom, jak bogaty może być świat uczuć. Cynamon i Trusia stają się przewodnikami po dziecięcych nastrojach i uczą, jak zachowywać się w interpersonalnych kontaktach, czy – jak utrzymywać dobre relacje z najbliższymi. Stark przy tym nie wartościuje uczuć, sygnalizuje natomiast ich istnienie i przyznaje każdemu prawo do przeżywania rozmaitych emocji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz