piątek, 20 grudnia 2013

Girish Karnad: Album ślubny

ADiT, Warszawa 2012.

Bez zgody

"Album ślubny" to dramat, w którym Girish Karnad przedstawia sytuację obyczajową, odrobinę podbarwioną dowcipem, chociaż czytelnikom z innych kręgów kulturowych trudniej będzie ocenić zabiegi ironiczne i próby rozśmieszania. Zresztą kaskad humoru tu nie ma, nie o to chodzi. Autor prezentuje nadchodzącą uroczystość: ma dojść do ślubu młodej dziewczyny. Niby typowa scena może przyciągnąć odbiorców na dwa sposoby. Po pierwsze - sama w sobie jest egzotyczna i będzie kusić elementami hinduskiej tradycji. Po drugie - zawiera liczne przełamania, odstępstwa od przyjętych zasad. Skostniałe obyczaje zderzają się z postępowością, a także zdobyczami dzisiejszej cywilizacji. Oznacza to, że autor będzie ciągle zaskakiwać nietypowymi rozwiązaniami i pytać, co by było, gdyby jego bohaterowie faktycznie odważyli się przeciwstawiać tradycji. W "Albumie ślubnym" Girish Karnad skupia się na konsekwencjach działań dalekich od odwiecznych ustaleń. Pyta autor o decyzje młodych ludzi i ich wpasowywanie się w rodzinne przekonania. Proponuje scenki rodzajowe, najczęściej statyczne, chociaż o dużym ładunku emocjonalnym. Zdarza mu się budzić zainteresowanie odbiorców przez niewygodne postawy bohaterów. Tu nic nie toczy się zgodnie z planem, nie wiadomo nawet, czyj plan miałby zostać uznany za normę. Jednak miłośnicy hinduskich produkcji i tak będą zafascynowani pomysłem na prezentowanie kultury. Ten dramat nie wymaga wywrotowych interpretacji czy decyzji reżyserskich, musi wybrzmieć na kontrastach w samej treści.

Autor proponuje temat angażujący całą społeczność - tym silniej wybrzmią zatem działania spoza kanonu. Postacie wymieniają się nie tylko ważnymi informacjami, co sprawia, że niejako przy okazji naświetlać mogą mało istotne detale z codzienności. To sprawia, że czytelnikom łatwiej będzie zaakceptować eksperymenty w ramach obyczajowości: potrzebne jest tło, żeby jasne stało się później przełamywanie zwyczajów. Sporo miejsca zajmują kwestie z perspektywy czytelników zachodnich nieistotne, jednak składające się na świat bohaterów. Łatwiej dzięki temu zrozumieć prezentowaną przestrzeń. Zależy autorowi nie na robieniu wrażenia w małych scenkach - nie dba o puentki w poszczególnych dialogach, posługuje się obrazkami rodzajowymi jako budulcem, nie są pojedyncze rozmowy jego celem. W "Albumie ślubnym" wyraźnie widać, że autor szuka dużych zaskoczeń. Rozmach w relacjach międzyludzkich, zwłaszcza tam, gdzie oczekiwania postaci rozmijają się z działaniami innych, to podstawowa metoda jego tworzenia. Przy takim podejściu to właśnie odmienność kulturowa będzie stanowiła wypełniacz, przyciągała uwagę czytelników i zastępowała małe sensy - znaczenia w kolejnych scenkach. Girish Karnad ma do zaoferowania połączenie starego z nowym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz