Marginesy, Warszawa 2013.
Życie artystów
„Studio Saint-Ex” to powieść osnuta na wątkach z życia autora „Małego Księcia”, książka niebiograficzna i rozpięta między kilkoma namiętnościami. Sławny pisarz jest tu tłem, obserwowany przez młodą projektantkę mody, Mignonne, uosabia potęgę miłości i przywiązania – do sztuki oraz do kobiet. Mignonne próbuje wejść w świat mody, zaistnieć w Nowym Jorku – to utalentowana i pracowita dziewczyna, której brakuje odpowiednich znajomości. Bohaterka musi nawet pogodzić się z kradzieżą swoich projektów przez przyszłą chlebodawczynię. Sama staje się tylko narzędziem w rękach bardziej doświadczonych postaci. Antoine czuje się dzieckiem. Tworzy i nie potrafi odnaleźć się w wojennej rzeczywistości. Potrzebuje spokoju. Jego związek z Consuelo nie należy do typowych. Żona nie toleruje rozstań, chociaż sama angażuje się w romanse. I Antoine, i Consuelo zachwycają się Mignonne, każde z innych powodów – i każde na inny sposób.
Ania Szado tworzy powieść wysmakowaną i niespieszną. Nie dąży do rejestrowania i wykorzystywania faktów z biografii pisarza, woli budować klimat historii za sprawą ulotnych wrażeń, zauroczeń i inspiracji. Posługuje się alegoriami, lubi proste chociaż wymowne metafory. Czasami właściwie specjalnie teatralizuje zachowania i reakcje postaci, by czytelnicy mogli z tego odczytać sens więzi łączących bohaterów. Przez odsunięcie Antoine’a, uzyskuje wrażenie tajemniczości, podsyca ciekawość odbiorców i niemal zmusza do zaangażowania się w lekturę. Nie proponuje za to rozbuchanej seksualności, wszystko okazuje się tutaj delikatne, ulotne i niekonkretne. W dorosły świat Ania Szado wprowadza ludzi, którzy nie wyrośli z dziecięcych marzeń i którzy w związku z tym nie przystają do groźnej rzeczywistości. I wcale nie chodzi tu o skandale czy wskazywanie niewierności małżeńskiej – Antoine i Consuelo wplątują Mignonne w niecodzienną relację, zmuszając do podejmowania trudnych decyzji.
Z jednej strony pojawia się w tej powieści miłość nieoczywista i trafiająca na ciągłe wyzwania, pełna goryczy i rozczarowań, ale silna i niemożliwa do przerwania. Z drugiej natomiast – ogromne zrozumienie dla sztuki. W wersji pisarskiej to przyglądanie się procesowi pisania i nawiązywanie zwłaszcza do „Małego Księcia” oraz „Ziemi planety ludzi”: bohaterowie tworzą własne interpretacje wątków z tych książek. W wersji projektantki – to świat, w którym głos oddaje się tkaninom. Ania Szado pokazuje, jak rozumieć materiał i jak wykorzystywać jego cechy do podkreślania urody. Równolegle zajmuje się dwoma bardzo różnymi procesami tworzenia, by w końcu połączyć je w jednym celu. Autotematyzm jest w tej książce potężną siłą: chociaż istnieje obok fabuły, może trafić do przekonania odbiorcom. Autorce udało się temat pasji przełożyć na czytelne dla odbiorców i często odkrywcze sceny z aktów twórczych.
Tom nie jest biografią, czerpie za to inspirację z prawdziwych postaci. Autorka wybrała tu intensywność przeżywania i przekonującą narrację, która sprawia, że losy Mignonne śledzi się z przyjemnością. „Mały Książę” to punkt odniesienia, zbiór symboli, które zaczynają żyć własnym życiem i nadawać ton egzystencji bohaterów. Opowieść złożona z namiętności nie może pozostać obojętna. Czytelnicy będą w niej szukać nie śladów skandali czy romansów, a pragnienia ucieczki przed samotnością, na jaką skazuje artystyczny umysł. Ania Szado proponuje ciekawą perspektywę – a że łączy ją ze sprawną narracją, „Studio Sant-Ex” będzie dostarczać lekturowej przyjemności odbiorcom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz