środa, 21 sierpnia 2013

Isabel Abedi: Lola gotuje

Nasza Księgarnia, Warszawa 2013.

Życiowe przygody

Bardziej konserwatywnym rodzicom Lola mogłaby się wydawać postacią kontrowersyjną, chociaż przy dzisiejszych tendencjach do przełamywania tabu w literaturze czwartej i tak łagodnie wprowadza w dorosłe życie. Isabel Abedi jest jednak gwarancją atrakcyjnej i nietuzinkowej fabuły, atrakcyjnego dla odbiorców stylu oraz całej masy ciekawostek. W tomie „Lola gotuje” odwołuje się do modnego zagadnienia kulinarnych telewizyjnych show – ale to tylko podstawa obfitującej w nacechowane emocjonalnie wydarzenia akcji. Wokół Loli dzieje się mnóstwo: kilkuletnia ciotka Lisbeth szykuje się do kolejnego ślubu, mama przyjaciółki musi opiekować się nastoletnim chłopakiem, który wybitnie działa na nerwy Loli i Raszce. A w szkolnym projekcie Lola trafia do grupy z największymi wrogami – ma przygotować kolację dla kilku osób i zaimponować im wiedzą, umiejętnościami, czy… wystrojem domu. Do tego Lola chciałaby wrócić do swojego dawnego chłopaka.

Kontrowersje tkwią w szczegółach. Pojawiają się motywy nietolerancji i uprzedzeń rasowych, wątek pierwszej miesiączki, szkolny mobbing, kryzys tożsamości… Bohaterka bardzo uważnie śledzi to, co dzieje się wokół niej i to, co dotąd należało do świata dorosłych. Wszystko przekłada na język zrozumiały dla odbiorców, przybliża im kolejne informacje tak, by czytelnicy nie zorientowali się że chłoną wiedzę. Ale i tak u Loli najważniejsze są życiowe przygody. To system naczyń połączonych: dziewczyna nawet nie dostrzega zależności, ale jedne decyzje i rozwiązania rzutują na następne. Nie ma tu jednoznacznych opinii i przewidywalnych schematów, a przeżycia postaci bywają ekstremalne. Czasami Isabel Abedi nie ma litości dla nastolatków – i tym właśnie seria o Loli różni się od standardowych powieści pop. Tu akcja jest głębsza i pełniejsza, chociaż niekiedy też bardziej drażniąca. Abedi prowokuje młodych odbiorców, lubi to i potrafi zainteresować oryginalnymi kierunkami rozwoju opowieści. Widać, że ufa czytelnikom, kieruje swoją historię do ludzi myślących, a przy okazji uświadamia im parę prawd z gatunku przykrych. Tymczasem Lola odkrywa uroki i trudy gotowania, kilka porad przywołuje, by zachęcić do eksperymentowania w kuchni. Trochę też przybliża kulturę Brazylii – ze względu na fakt, że jej papai jest Brazylijczykiem. W efekcie Abedi sporo uczy swoich odbiorców, ale przynosi im też dużo rozrywki.

Lola gotuje. A poza tym angażuje się w rozwiązywanie problemów przyjaciół, aktywnie uczestniczy w życiu rodzinnym, chodzi do szkoły i obserwuje zachowania kolegów. Ze wszystkiego wyciąga wnioski, ale nie da rady przewidzieć wielu katastrof i klęsk – tym ciekawsza będzie lektura. Z tak impulsywną bohaterką nie można się nudzić. Tom „Lola gotuje” jest rodzajem odpowiedzi autorki na literackie mody: Abedi wzorzec poppowieści przerabia po swojemu, tak, żeby zmieścić w nim jak najbardziej urozmaicone wątki. Nie chce męczyć się przy tworzeniu modnej lektury, a dąży do uszlachetnienia punktu wyjścia i dobrze jej to wychodzi. Abedi zresztą znana jest z ciekawych pomysłów fabularnych i literatury rozrywkowej dalekiej od sztampy.

Dzieje się w tomie „Lola gotuje” bardzo wiele. Autorka przeskakuje od wydarzenia do wydarzenia, część opowieści zapowiada, inne traktuje jako zagadkę i świadomie odkłada w czasie ich rozstrzygnięcie. Lola egzystuje bardzo intensywnie, przygody same ją znajdują, a dziewczyna dzielnie stawia im czoła. Wszystko to przedstawione jest w udanej narracji. Wprawdzie Lola ma swoje dziwactwa (między innymi w chwilach podekscytowania swędzi ją głowa), ale da się lubić – zwłaszcza że nie jest wzorem do naśladowania, a zupełnie zwyczajną nastolatką, która marzy o miłości, chce być lubiana, ale zdarza się jej podpadać rodzicom i kolegom. Dziewczyna przedstawia swoje doświadczenia z humorem (chociaż nie sili się na nieustanne żarty, to bardziej autoironia), relacjonuje codzienność bez popadania w patetyczne tony, a kiedy już przedstawia przykre fakty, potrafi je odpowiednio tonować. Jej opowieść przypomina nieco pamiętnik, którego autorka zdaje sobie sprawę ze znaczenia rozkładu punktów kulminacyjnych. I chociaż w życiu Loli dzieje się mnóstwo dziwnych spraw, sama bohaterka mimo wszystko jawi się bardzo prawdziwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz