Prószyński i S-ka, Warszawa 2013.
Królewskie sensacje
W szkolnych programach historii królom Polski poświęca się tak naprawdę niewiele uwagi. Liczy się przede wszystkim tworzenie, pozytywne działanie i niemal legenda dobrych władców. W ogólnikowych wiadomościach nie ma miejsca na sensacyjne detale – zresztą najmłodszym w powszechnej opinii taka akurat wiedza nie jest do niczego potrzebna. W efekcie odległa przeszłość Polski jawi się bardziej jako lekko nostalgiczny zbiór bajek niż przegląd realnych wydarzeń – a dystans czasowy i kulturowy jeszcze pogłębiają to wrażenie. Dorośli, jeśli nie są pasjonatami historii, z królami mają do czynienia jedynie na banknotach i nie zastanawiają się zwykle, jakie sekrety skrywają biografie koronowanych głów. Dla zainteresowanych skandalikami Andrzej Zieliński przygotował krótki przegląd niechlubnych występków rządzących. W miniesejach z tomu „Skandaliści w koronach. Łotry, rozpustnicy i głupcy na polskim tronie” analizuje zachowania królów, źródła i próby tuszowania niektórych wyczynów przez kronikarzy. Wskazuje drobne i większe grzeszki władców i ciemną stronę rządzenia Polską. Skupia się nie na tym, by oczerniać królów, ale by pokazać czytelnikom, że sensacje wokół tronu rozgrywały się także w polskich realiach.
Co ciekawe, we wstępie zaznacza autor, że spotkał się z zarzutami pozbawiania młodzieży wzorów do naśladowania, co brzmi raczej kuriozalnie. Jednak widać u Zielińskiego ton mocno polemiczny wobec tych, którzy gloryfikują koronowane głowy. Wydaje mi się, że to cicha walka bardziej z literaturą niż z historykami – w końcu obrazy ku pokrzepieniu serc to domena tej pierwszej – ale nie wykluczam też marketingowych chwytów: w końcu wytykanie wad władcom to rodzaj wentylu bezpieczeństwa dla poddanych (i całych społeczeństw). Zieliński demitologizuje królów, ale do nich nie zniechęca: odległość czasowa sprawia, że czyta się tę książkę jako ciekawostkę, nie okazję do krytykowania monarchów. Historie niekiedy kryminalne przeplatają się z odmienną obyczajowością i coś, co dawniej szokować nie mogło, dziś okazuje się często przyczyną zdziwienia czy niedowierzania. Lektura pozwoli zajrzeć na królewskie dwory od kulis, sprawdzić, jak wypełniali swoje obowiązki dziejopisarze oraz co musieli wiedzieć ludzie. Tym razem nie uda się zatuszować niecnych występków.
Pora zatem zapytać, o jakich występkach mowa. Andrzej Zieliński sprawdza między innymi wierność władców oraz zabiegi stosowane dla zdobycia korony, stosunki z papieżami, kupowanie koron, klątwy, orientację seksualną władców (obala przy okazji narosłe przez wieki mity), zemsty i wiarołomstwo, choroby weneryczne. Podaje tez kilka legend i listę tych, którzy chcieli dokonać zamachu na króla. Niektórym władcom zarzuca bezmyślność, innym kierowanie się własnymi potrzebami a nie dobrem kraju. Wynajduje ciekawostki i historyczne smaczki i ogólnie pokazuje, że historia koronowanych głów w Polsce, chociaż bardzo odległa, może okazać się bliska za sprawą zwykłych ludzkich słabości.
„Skandaliści w koronach” to zestaw królewskich słabości w pigułce. Andrzej Zieliński rozprawia się tu z mitami na temat władców, czasem niechęć do pewnych zachowań przenosi też na czasy współczesne. Pisze lekko i nie pozbawia odbiorców własnych komentarzy, zamienia się w przewodnika poszukującego sensaci, ale jednocześnie przez cały czas pamięta, że wymowę tych sensacji osłabia czas. Lektura nie może wzbudzić silnych emocji – mimo że faktycznie część postaw królów i ich otoczenia zasługiwałaby na potężną krytykę. To bardziej rozrywka, przynajmniej dla zwykłych odbiorców. Pokazuje historię żywą i pełną tajemnic, a nie pomnikową i ugładzaną przez szkolne programy. Zawiera zbiór ciekawostek opisanych barwnie i bez moralizatorskiego tonu. Warto zajrzeć do tej książki, by przekonać się, jak wielowymiarowe mogą stać się wizerunki władców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz