poniedziałek, 15 lipca 2013

Iwona Czarkowska: Zdrada pachnie pomarańczami

Prószyński i S-ka, Warszawa 2013.

Odpoczynek

Trzeci tom w serii, której znakiem graficznym jest ślad po kuli, także nie rozczarowuje. Tym razem za stworzenie humorystycznej obyczajówki o posmaku kryminalnym zabrała się Iwona Czarkowska. Książką „Zdrada pachnie pomarańczami” ucieszy zwłaszcza wielbicielki pogodnych czytadeł, bo sprawa kryminalna oddalona w czasie o trzy dekady nie zdominuje opowieści. Napad na bank przypomina zresztą karykaturę kryminału: przestępcy włamują się bowiem w strojach Bolka, Lolka i Toli. Trudno znaleźć ich w Olszanicy, bo z okazji festynowej zabawy wszyscy poprzebierali się za postacie z kreskówek. Sprawa w końcu przycicha. Po trzydziestu latach właściciel pensjonatu Trzy Buki (za namową PR-owca) zaprasza do siebie dawnych pensjonatowych gości. Ale Iwona Czarkowska nie zamierza zamieniać się w Agathę Christie i spotkanie po latach wykorzystuje zupełnie inaczej. W powietrzu wisi kilka tajemnic, a ludzie – jak to ludzie – mają swoje wady i przyzwyczajenia.

Migawki z przeszłości rozpoczynające tom nie przypominają stylem popularnych kryminałów z czasów PRL-u, za to odrobinę nawiązują do pomysłów Joanny Chmielewskiej (chociaż nie w języku). Oddalone w czasie i modyfikowane przez niecodzienny obraz, wydają się aż nierzeczywiste – o wiele bardziej autorka przekonuje we współczesności. Sprowadza do Trzech Buków różnych bohaterów, zwykle po rozmaitych przejściach. Każdemu tworzy dość bogaty życiorys, tak, by jaśniejsze stały się ich motywacje i odkrycia. Każdego też przybliża odbiorczyniom, żeby troski z książki wpływały też na czytelniczki. Trzy Buki pomagają wypracować dystans do codziennych spraw. Zapewniają chwilowy odpoczynek od męża, który beztrosko przyznał się do zdrady, od męczących dzieci i wnuków czy – nadopiekuńczych rodziców. Umożliwiają ucieczkę od zwyczajności – przynajmniej gościom pensjonatu, bo na miejsce przybywa też na przykład policjantka, która chciałaby wyjaśnić sprawę napadu na bank. Działania śledcze nieco rozpłyną się w gąszczu drobnych zagadnień. I dobrze, bo Czarkowska nie zamierza szczegółowo prezentować detektywistycznych działań, wie dobrze, że co innego przyciągnie do niej odbiorczynie.

Autorka może się skupić na prezentowaniu bogatej galerii osobowości. Portrety bohaterek są tu wyraziste i pomysłowe – rzecz ciekawa, wśród mężczyzn wyróżnia się tylko jeden, i to za sprawą językowych wyczynów (znów skojarzenie z Chmielewską!). Kobiety budzą zainteresowanie – w sposób daleki od stereotypów radzą sobie z przeciwnościami losu, nigdy nie stają się ofiarami – ale nie zamieniają się też w feministki. Ich pomysły śledzi się z przyjemnością, bo Iwona Czarkowska nie oszczędza wyobraźni i ubarwia zwykłe sprawy jak tylko może, a nie przekracza granicy naturalności.

„Zdrada pachnie pomarańczami” to książka dyktowana przez humor. Stylem bardzo dobrze wpisuje się w cały cykl, mimo że temat kryminalny przestaje być istotny dość szybko. Sprawdza się tu jednak ze względu na dowcipną narrację. To publikacja rozrywkowa i lekka, a do tego wielopłaszczyznowa. Czarkowska do tej pory popisywała się żartem i wyobraźnią w bajkach oraz obyczajówkach: tu widać, jak dojrzewa jej styl, a i umiejętność kierowania akcją i splatania w fabułę wątków charakterystycznych dla różnych postaci. Chociaż nie proponuje odbiorczyniom kryminału, i tak zyska ich uznanie – zapewnia bowiem rozrywkę w dobrym gatunku. Delikatny humor stale towarzyszy relacjom, a uzupełniany jest o zabawne dialogi i scenki. Czarkowska nie chce ubolewać nad losem zdradzanych, ale nie chce też przesadnie przypominać odbiorczyniom o problemach – i tu przydaje się uśmiech skrywany w tekście. Tu nie chodzi o bliskość życia i powtórzenie wydarzeń w podobnej konfiguracji. W tę opowieść wkracza się razem z bohaterami, by wspólnie z nimi znaleźć moment wytchnienia – nawet jeśli tłem tego wytchnienia miałaby być kryminalna sytuacja sprzed lat. A skoro przestępcy nie są poważni, czy jakiekolwiek zmartwienia mogłyby zakłócić spokój?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz