poniedziałek, 21 maja 2012

Maggie Stiefvater: Ukojenie

Wilga, Warszawa 2012.

Strach

Kiedy po raz trzeci Maggie Stiefvater zaprasza do swojego świata wilków i przemieniających się w wilki ludzi wydaje się, że nie ma już pomysłu na rozwinięcie historii w nieprzewidywalnym kierunku. Jedyna różnica w porównaniu z pierwszym tomem polega na tym, że teraz to Sam jest na stałe człowiekiem, a Grace przemienia się w wilka bez przerwy – a po powrotnych przemianach naga i pozbawiona łączności z przyjaciółmi musi radzić sobie na własną rękę. Ale Stiefvater i tym razem nie zawiedzie nastoletnich wielbicieli trylogii – zbliża się bowiem ostateczna rozprawa z wilkami, polowanie. Wtajemniczeni w problem przemian bohaterowie niespodziewanie znajdują sojuszników – tyle że to nie wystarczy w pojedynku ze zdeterminowanym mężczyzną, który przez wilki stracił syna. Można stworzyć antidotum na przemiany, można też znaleźć inne miejsce dla sfory. Tyle że to nie takie proste, gdy trwa dodatkowo wyścig z czasem.

W „Ukojeniu”, ostatnim tomie cyklu, autorka powraca do najbardziej sprawdzonych metod wywoływania emocji u czytelników. Przemiany stają na przeszkodzie idealnej miłości, którą w dalszym ciągu żywią do siebie Grace i Sam. Sam ma w dodatku problemy, bo to on był widziany z dziewczynami, które potem zniknęły ze społeczności – nikt nie wierzy w jego niewinność. Isabel nie może znieść atmosfery w domu – rodzice wciąż jeszcze opłakują jej brata i bez przerwy się kłócą, a ojciec Isabel próbuje przeforsować pomysł z odstrzałem watahy. Isabel zna sekrety sfory, ale z oczywistych względów nie może się nimi podzielić. Na braku możliwości porozumienia zarysowują się największe konflikty i zapowiedzi niemal nieuchronnych tragedii. Nikt nie zna całej prawdy, autorce udaje się lawirować pomiędzy kolejnymi tajemnicami i budować atmosferę napięcia a nawet grozy.

Idealne życie jest dla bohaterów „Ukojenia” niedostępne, jednak nie ze względu na zwyczajne przeszkody w postaci niespecjalnie wyrozumiałych rodziców. Szczęście zakłóca niemożność oddzielenia od siebie dwóch światów: można być zadowolonym z wcielenia wilka lub człowieka, ale ciągłe przekraczanie granicy wiąże się z bólem, strachem, bezradnością i poczuciem niepewności. Stiefvater w ręce swoich młodych bohaterów oddaje losy całej watahy – tu nie można liczyć na pomoc doświadczonego Becka ani na wskazówki dorosłych, pozbawionych wstępu do krainy wilków. Do konfliktów wewnątrz sfory i w obrębie poszczególnych związków dochodzi ten na linii dzieci – rodzice, jednak w baśniowym, nierealistycznym wymiarze. W ten sposób Maggie Stiefvater uniknęła powtarzania zbanalizowanych kwestii i rozstrzygania przewidywalnych problemów. Poza motywem miłości Grace i Sama nie ma tu prostych przełożeń akcji na zwyczajne życie.

Cała seria kierowana jest przede wszystkim do wielbicieli fantasy i powieści gotyckich – a zwłaszcza do tych odbiorców, którym znudziły się opowieści o wampirach i wielkich romansach na zderzeniu światów. Stiefvater celowo nie pisze o wilkołakach, wybiera wilki, by upiększyć i „udoroślić” swoją historię. Odwołując się do wymyślonej płaszczyzny, powołanej do istnienia dla trzyczęściowej serii, może wykorzystywać ogromne uczucia bez ryzyka złapania się w pułapkę banału czy kiczu. Sferę emocji maskuje bowiem przez odejście od realizmu. Proponuje czytelnikom obszerną powieść (której dynamikę zapewnia zmienianie narratorów i punktów widzenia) czerpiącą z najsilniejszych doznań i uczuć. Dlatego „Ukojenie” – jako ukoronowanie całego cyklu – ma szansę podbić serca nastolatków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz