wtorek, 10 kwietnia 2012

Richard Wiseman: Kod szczęścia

W.A.B., Warszawa 2012.

Szczęściarze i pechowcy

Z reguły publikacje traktujące o szczęściu sprowadzają się do zestawu porad, co zrobić, by odmienić swój los – a połączone są ze świadectwem autorów, pierwszych sprawdzających trafność wskazówek. Richard Wiseman decyduje się na inny sposób przekonywania do swoich racji. Jako iluzjonista i psycholog doskonale wie, czego oczekiwać będą odbiorcy od poradnika o szczęściu. Wykorzystuje wiedzę na temat ludzkich przekonań i refleksji – i zgodnie z tym wyznacznikiem prowadzi „Kod szczęścia”, książkę, która obok wizji pozytywnych zmian, dostrzega również istnienie pechowców. Wiseman doradza, co zrobić, by przywoływać szczęśliwy los – ale zanim do tego dojdzie, potrafi zachęcić do lektury i obiecuje publikację wolną od schematów.

Ci autorzy, którzy zajmują się zagadnieniem szczęścia, rozpoczynają zazwyczaj swoje wywody od uświadamiania czytelnikom, że każdy sam kształtuje swoją egzystencję i nie istnieje ani szczęśliwy traf, ani przyciąganie pecha. Wiseman ten styl odrzuca, za to interesuje się już na wstępie zjawiskiem szczęściarzy i pechowców, przywołuje ekstremalne sytuacje i relacje przedstawicieli obu grup. Szczęście staje się dla niego czynnikiem z zewnątrz – przynajmniej przez pewien czas. Takie podejście zapewnia mu zaufanie odbiorców. Dopiero teraz autor może przystąpić do wyszukiwania zachowań i cech, które przyciągają szczęście i pozwalają odmienić los. Podchodzi do tego metodycznie, analizuje konkretne sytuacje, ale wyciąga z nich ogólne wnioski. I w efekcie stwarza zestaw porad i podpowiedzi, wpływających na poziom szczęścia. Co ciekawe – w dalszym ciągu kwestie pozytywnych afirmacji nie są tu zbyt eksponowane. Wiseman koncentruje się na rzeczowych wiadomościach i zmianach w zachowaniu, nie w podejściu do samego siebie. W związku z tym część wskazówek będzie wymagała od odbiorców pewnego wysiłku – jednak nagrodą za wytrwałość ma być szczęście, zatem warto posłuchać autora, który całkiem trafnie ocenia ludzi i ich motywacje.

Książka ma charakter przewodnika połączonego z pełnym konkretów wykładem (wręcz wymarzonym dla studentów psychologii i czytelników zainteresowanych zachowaniem czy decyzjami człowieka). Wiseman odwołuje się do własnych badań i życiowych doświadczeń kolejnych ankietowanych. Tym przekonuje sceptyków, zwłaszcza że nie ukrywa roli iluzji w wywieraniu wpływu. Łączy „nudne” psychologiczne tezy z pracą magika, co sprawia, że książka intryguje. W końcu niecodziennie ma się okazję poznawać spostrzeżenia przedstawiciela jednego z bardziej tajemniczych zawodów. Po zakończeniu części wykładowej złożonej z analiz przypadków oraz omówienia obserwacji, Wiseman przytacza zadania dla czytelników – przynajmniej dla tych, którzy chcieliby przekonać się na własnej skórze o słuszności ustaleń autora. To jednocześnie czynnik mobilizujący do działania i test uwagi, dzięki wypełnianiu kolejnych poleceń, odbiorcy będą utrwalać wiadomości zaczerpnięte z lektury, a w dodatku część z nich może nawet nieświadomie zacząć stosować się do wytycznych. Z pewnością wskazówki nikomu nie zaszkodzą – a przecież każdy chciałby być szczęśliwy.

Wiseman nie próbuje dopasowywać tonu wykładu do mód w publikacjach o szczęściu: ma na nie własny sposób. Nie zależy mu też na przekonaniu czytelników do swoich racji za wszelką cenę. Trafi do masowego odbiorcy, ale też przypadnie jego tom do gustu czytelnikom wymagającym. Wiseman dostarcza materiału do przemyśleń nad znaczeniem szczęścia – i przywołuje szereg pomocnych uwag. Nic dziwnego, że przynosi książkę bestsellerową, „Kod szczęścia” poza uporządkowaniem sensownych opinii dostarcza też lektury miłej, napisanej w ciekawym stylu i pełnej informacji czerpanych z indywidualnych badań – tego nie zapewni żaden podręcznik do psychologii. Jest tomem tym cenniejszym, że autor nie odwołuje się do wielokrotnie powtarzanych doświadczeń, ale sięga po nieznane opisy i zwierzenia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz