Muza SA, Warszawa 2011.
Nie tylko myszki
Kto trzyma w domu kota i chce, by zwierzę było szczęśliwe, wie, że nie może unikać wspólnych zabaw. Z reguły też nie widzi problemu w wymyślaniu, czym zająć pupila (a z pomocą przychodzą mu także sprzedawcy w sklepach zoologicznych, weterynarze czy znajomi). Część ludzi woli jednak podeprzeć się zdaniem książkowych autorytetów, wszak zabawa to sprawa poważna. I oto Muza proponuje stosunkowo niewielki tomik „Zabawy z kotem” – zbiór pomysłów na wspólne harce, uzasadnień dla kolejnych działań i porad, które z pewnością przydadzą się odbiorcom.
Zabawki, na które można polować i futrzane myszki, które przyjemnie nosi się w pyszczku to zaledwie cząstka propozycji, jakie podsuwa Denise Seidl czytelnikom. Autorka opowiada o różnych formach zabawy i tłumaczy, jakie znaczenie mają one dla rozwoju kota (co uspokoi sumienia tych, którzy nie chcą bezsensownie tracić czasu). Sięga po bardziej skomplikowane zabawki, które można kupić, ale opisuje też pomysły, które da się zrealizować samodzielnie i bez nakładów finansowych. Przypomina o tym, co koty lubią najbardziej i podpowiada – na przykład – jak wykorzystać kocimiętkę. Zwraca uwagę na bezpieczeństwo zwierząt (uczula właścicieli na przedmioty zbyt małe i łatwe do połknięcia bądź takie, w które kot mógłby się zaplątać). Autorka dzieli opowieść na zabawy dla samego kota, kota i właściciela, kota i dziecka, dwóch kotów… na zabawy ruchowe, angażujące zmysły i inteligencję. Robi wszystko, by przełamać rutynę ćwiczeń i by urozmaicić codzienną dawkę rozrywki. Na marginesie objaśnia też zachowania kotów i pisze o tym, co dana umiejętność znaczy dla pupila. Przygotowuje dla czytelników tabele i testy sprawdzające – wypunktowane zbiory zasad i podpowiedzi, które ułatwią zabawę lub pozwolą wyeliminować zagrożenia. W polskim tłumaczeniu zabrakło trochę synonimów „kota” („domowe tygrysy” po pewnym czasie mogą się znudzić).
Poza wiadomościami w co się bawić i czym się bawić, Denise Seidl podpowiada także jak się bawić, żeby koty były zadowolone. Niektórych może zaskoczyć informacja o tym, że zabawkę, która przynosi dużo radości, należy chować, by kot się nią zbyt szybko nie znudził. Innych zastanowią kwestie związane z wychowaniem pupila. Sporo tu uwag – czasem odkrywczych, czasem oczywistych, z pewnością przydatnych dla zapalonych kociarzy i dla ludzi, którzy dopiero zaczynają opiekować się kotem.
Ale sama książka przeznaczona jest nie tylko dla hodowców i właścicieli zwierząt. Czerpać z niej przyjemność mogą również zwykli odbiorcy, bowiem „Zabawy z kotem” to tom pełen zdjęć zadowolonych, rozbawionych zwierząt. Bywa, że ich zachowania prezentowane są kadr po kadrze, zdarzają się też fotografie „neutralne”, zdjęcia, które zachwycą, wywołają rozczulenie lub ucieszą. Oglądanie tej publikacji to prawdziwa przyjemność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz