WNK, Warszawa 2011.
Ciężar ciąży
Siedemnastoletnie dziewczyny nie zachodzą w ciążę z własnego wyboru. Bez względu na to, jakie decyzje podejmą, wpadka na zawsze zmieni ich życie. Ten właśnie motyw wykorzystała Dianne Wolfer w swojej powieści „Dwa wybory”. Jedna bohaterka, dwa sprzeczne ze sobą scenariusze i kolejne tygodnie rozwijającej się historii – oto kanwa książki, która powinna stać się obowiązkową lekturą dla nastolatek.
Elizabeth odkrywa, że jest w ciąży. To jedyny pewnik opowieści. Dalej już akcja będzie się toczyć dwutorowo; walkę podejmą dwa różne wcielenia dziewczyny. Libby zdecyduje się urodzić, Beth – usunąć ciążę. Libby nie utrzyma zbyt długo tajemnicy przed rodzicami, Beth skutecznie ich okłamie. Obie dostaną wsparcie ze strony chłopaka, tyle że ich związki wystawione zostaną na poważną próbę. Libby wyprowadzi się z domu, bo nie zniesie pretensji ojca i matki (którzy przed laty popełnili ten sam błąd), Beth spróbuje realizować swoje marzenia o karierze muzycznej. Dziecko narodzone i dziecko usunięte – oba nie dadzą o sobie zapomnieć…
Dianne Wolfer prowadzi historię dwutorowo. Parzyste rozdziały-tygodnie należą do Beth, a nieparzyste do Libby. Obie bohaterki (raczej – jedna bohaterka w alternatywnych światach) borykają się z problemami, których nie przewidziały na początku drogi. Okazuje się, że decyzje o aborcji lub donoszeniu ciąży niosą ze sobą konsekwencje, o jakich nastolatkom nigdy się nie śniło. Mało tego: z zaistnieniem tak poważnego wyzwania wiąże się ostateczne przekreślenie romantyzmu – Darren w obu przypadkach próbuje stanąć na wysokości zadania i w trybie przyspieszonym nauczyć się odpowiedzialności; stara się wspierać dziewczynę bez względu na jej decyzje. Beth dostaje od partnera pieniądze na zabieg (sama odrzuca chłopaka i nie chce z nim być). Libby zamieszkuje z ojcem swojego dziecka i szybko przekonuje się, na ile wyrzeczeń i kompromisów trzeba się zdobyć, by utrzymać dorosły związek. Beth dręczą wyrzuty sumienia i świadomość popełnienia wielkiego grzechu. Libby odkrywa, jak zmienia się jej ciało – poznaje obok subtelnych zachwytów nad wyczuwalnymi ruchami dziecka także i niedogodności, o których w literaturze i sztuce się nie wspomina. Czytelniczki przejdą przez scenę porodu – niecenzurowaną i pozbawioną przemilczeń, a także przez obrazy karmienia dziecka. Zobaczą, jak Beth, która nie miała wątpliwości co do usunięcia ciąży, zmaga się z wątpliwościami po fakcie. Przejdą – razem z bohaterką – przez pikietę przeciwników aborcji i zastanowią się nad procedurami adopcyjnymi.
W tej książce nie ma taniego optymizmu: obie dziewczyny na starcie przegrały – bez względu na to, którą opcję wybiorą, beztroskie i przyjemne życie jest już za nimi. Nie cofną czasu i nie naprawią dawnych błędów, mało tego – zostały same ze swoimi kłopotami. Odrzucone przez otoczenie (bądź wykluczające się z niego na własne życzenie), przechodzą przyspieszony kurs dojrzałości. Z najgorszymi lękami zostają same. Autorka szkicuje scenariusze najbardziej prawdopodobne, nie ubarwia ich, a zdradza dobrą znajomość realiów. Bohaterki nie są przerysowane i łatwo się z nimi utożsamić młodym czytelniczkom.
Autorce nie chodzi jednak o wystraszenie dziewczyn. „Dwa wybory” to raczej apel o rozwagę: wizja ciężarnej nastolatki ma uchronić odbiorczynie przed losem Beth i Libby, nakłonić do refleksji, zanim będzie za późno. Dianne Wolfer celowo wybiera motywy, o których literatura rozrywkowa zwykle milczy, stawia na pierwszym planie ogrom wyrzeczeń i trudów życia dziewczyny, która zbyt wcześnie zaszła w ciążę. Sugestywne sceny mogą przemówić do rozsądku czytelniczkom lepiej niż jakiekolwiek szkolne pogadanki. Poza tym walorem „Dwa wybory” to lektura napisana lekko i z pomysłem, głęboka od strony psychologicznej i gęsta od życiowych spraw.
Mi ta książka bardzo się podobała :-)
OdpowiedzUsuń