wtorek, 11 stycznia 2011

Anna Maruszeczko: Kobieta na zakręcie

(Prawdziwe historie w rozmowach Anny Maruszeczko: Kobieta na zakręcie)

Trio, Warszawa 2011.

Ocaleć

Ludzie od zawsze lubili uczestniczyć w życiu innych – a przynajmniej przyjmować w stosunku do tych innych rolę obserwatorów. Nic więc dziwnego, że po rozwoju kolorowych czasopism dla pań przyszła kolej na telewizyjne programy – reportaże i wywiady, w których dominuje zwyczajna niezwyczajność – seria powtarzalnych tematów, mogących stać się udziałem każdego przeciętnego człowieka, silnie wpływających na wyobraźnię i zmieniających życie. „Kobieta na zakręcie” Anny Maruszeczko to cykl rozmów z paniami w różny sposób doświadczonymi przez los. Są tu kobiety, które straciły męża lub dziecko, są takie, które przez długi czas nie umiały się wyzwolić z toksycznego związku. Pojawiają się bohaterki o okaleczonej psychice i kobiety, które wygrały z chorobą. Wszystkie mają za sobą traumatyczne przejścia, tragedie, które załamałyby niejednego. Wszystkie łączy olbrzymia wiara w lepszą przyszłość – i siła, pozwalająca przezwyciężyć największe przeciwności losu. Większość prezentowanych w tomie (i w serii TVN Style „Kobieta na zakręcie”) pań to ciche bohaterki – nie usłyszałby o nich nikt, gdyby nie zainteresowanie ze strony mediów. Tymczasem Anna Maruszeczko przekonuje, że każda kobieta jest wyjątkowa i każda zasługuje na uwagę.

Wywiady zostały skonstruowane tak, aby pokazać egzystencję postaci przed tragedią, moment załamania i walkę o normalne życie – co ważne – nie ma tu rozmówczyń, które straciłyby energię do działania, wszystkie mają już za sobą proces wydobywania się z depresji, szoku czy smutku i wszystkie prezentują optymistyczne postawy. Publikacja ma z założenia dodawać czytelniczkom otuchy – chociaż nie jest utrzymana w tonie huraoptymistycznym. Wdowa, żyjąca marzeniami męża, partnerka skazanego za zabójstwo, rozwódka po małżeńskiej gehennie, matka, której jedno z dzieci zginęło, a drugie zostało okaleczone w wypadku, dorosłe dziecko alkoholika, kobieta związana z młodszym o dekadę mężczyzną, kobieta, która nie może mieć dziecka, autostopowiczka, której ukochany zmarł podczas wspólnej podróży, kobieta, która straciła w pożarze dom, pracoholiczka, która zwolniła tempo życia, matka adoptowanych dzieci, motocyklistka, która wygrała z nowotworem, założycielka La Strady, kobieta, która straciła męża i firmę, dziewczyna tracąca wzrok, niedoszła panna młoda, która tuż przed ślubem musiała podjąć decyzję o rozstaniu. Zwykłe kobiety, wystawiane na ciężką próbę, bohaterki, które musiały samodzielnie zmierzyć się z rzeczywistością przerastającą ich siły – Anna Maruszeczko rozmawia z nimi o przeszłości swobodnie i bez akcentowania dramatów. Jej wywiady przypominają raczej plotki przy kawie lub zwierzenia przyjaciółek – dotykają intymnych niemal zagadnień i sfer prywatnych, zwykle niewystawianych na widok publiczny. Maruszeczko dobrze wie, co robi – poetyka plotki i uczestniczenie w cudzym burzliwym życiu to czynnik, który przyciągnie do lektury panie, nie tylko wielbicielki telewizyjnych programów. Voyeurystyczne dyskusje zadziałają w tym przypadku jak magnes – a dobre zakończenia kolejnych historii staną się usprawiedliwieniem dla ciekawości. Książka ma przecież także działanie terapeutyczne.

Maruszeczko pełni w tych wywiadach rolę katalizatora, podrzuca tematy tak, by jej rozmówczynie mogły się wygadać i pozwierzać, a jednocześnie – przybliżyć swoje doświadczenia odbiorcom. Dopiero w drugiej kolejności sięga po emocjonalne komentarze, często wyraża zdziwienie czy oburzenie – zarówno postawami sprawców nieszczęść jak i biernością bohaterek. Usuwa się w cień, ale sama nie jest cieniem, nadaje rozmowom rytm i barwę, ładnie je prowadzi, sprawdza się jako dziennikarka i słuchaczka – dzięki temu książka „Kobieta na zakręcie” może się podobać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz