niedziela, 21 marca 2010

Chamfort: Charaktery i anegdoty. Małe dialogi filozoficzne. Maksymy i myśli

Iskry, Warszawa 2010.


Charaktery w aforyzmach


W dwudziestoleciu międzywojennym Tadeusz Boy Żeleński zwracał uwagę na paradoks: Chamfort przeszedł do świadomości literackiej potomnych nie ze względu na pisma i dokonania, za które cenili go jego współcześni, a dzięki zapiskom, które w osiemnastym wieku światła dziennego nie dojrzały. „Luźne notatki, spostrzeżenia, refleksje, anegdoty, kreślone dla samego siebie, może jako materiał do jakiegoś dzieła. I to jest właściwie wszystko, co dziś żyje z Chamforta” – czytamy w przedrukowanym jako przedmowa tekście. Iskry przypominają teraz w jednej publikacji trzy zbiorki miniatur, które rozsławiły Chamforta i zapewniły mu uznanie – to najbardziej chyba kojarzone z tym autorem „Charaktery i anegdoty” oraz niemal równie obszerne „Maksymy i myśli” a także zajmujące tylko kilka stron „Małe dialogi filozoficzne”. Teksty w tomiku ucieszą zarówno zbieraczy anegdot, jak i miłośników złotych myśli – lapidarne zapiski Chamforta do dzisiaj mogą cieszyć i zaskakiwać, choć nie zawsze przybierają formę obecnie akceptowanych (ze względu na kształt) żartów.

Każda część zbiorku ma innego tłumacza – „Charaktery i anegdoty” przez Boya Żeleńskiego otrzymują lekko archaizujące brzmienie, są stylizowane na poprzednie epoki. Ryszard Engelking w dialogach filozoficznych nie miał raczej wielkiego pola manewru – także Konrad Drzewiecki, autor przekładu „Maksym i myśli” zdecydował się na uniwersalny, uwspółcześniony (a przynajmniej nie – modyfikowany) język. Trzy części książki przynoszą zatem różne doznania estetyczne, a zmiany tłumaczy przynoszą jeszcze bardziej wyraźne rozgraniczenia kolejnych partii.

Chamfort kreśli portrety ludzkie charakterystyczną niepowtarzalną kreską – choć może być trudno uchwycić jej istotę w zwykłej recenzji. „Charaktery i anegdoty” to krótkie migawki z życia wyższych sfer, scenki, pozwalające autorowi na wydobycie – zwykle dzięki odruchowym reakcjom obserwowanych – sedna osobowości danej postaci. Mają „Charaktery i anegdoty” sporo z plotki, chociaż Chamfort skrzętnie ukrywa tożsamość bohaterów (a nawet swoją), zasłaniając się inicjałami. Zresztą – nie zawsze chodzi przecież o wydobycie na jaw charakteru konkretnego człowieka, równie częste co takie podejście jest układani satyrycznych (w oświeceniowym znaczeniu) wizerunków pewnych typów ludzkich. W „Charakterach i anegdotach” drobne, codzienne wydarzenia, skrótowo przedstawione, służą jako tło do wyśmiewania i piętnowania postaw pełnych obłudy – lub po prostu nagannych. Sam autor nie komentuje prezentowanych zajść, zwykle puenta króciutkiej powiastki zawiera się w ostatniej wypowiedzi bohatera – do czytelników należy zatem rozszyfrowanie jej.

„Małe dialogi filozoficzne” to z kolei spostrzeżenia podobne jak w „Charakterach”, ale – rozpisane na głosy. Zwykle zamykają się w dwóch – trzech ripostach. Konstrukcją zbliżone są do dowcipów dialogowych, lecz chodzi w nich nie tyle o wywołanie śmiechu, co – o wzbudzenie zaskoczenia i sprowokowanie do refleksji. Chamfort w dialogach odtwarza lub wymyśla rozmowy przyjaciół, kochanków, sług z panami, często wprowadzając jako temat wywodów – nieobecne przy tym osoby.

Wreszcie ostatnia część tomiku, „Maksymy i myśli”, wydaje się dziś najbardziej aktualna. Przemyślenia Chamforta, ujęte w lapidarne formułki, zawierają w sobie nadzwyczaj trafne oceny kondycji ludzkiej, społeczeństwa, bogaczy, mówią o samotności i cnotach charakteru, o moralności, a także o kobietach, miłości i małżeństwie, o uczonych i literatach, o niewoli i wolności. Te filozoficzne drobiazgi są dowodem na spostrzegawczość autora – oraz na talent do czynienia syntetyzujących skrótów. Bywa Chamfort prześmiewcą, ironistą, satyrykiem, czasem daje upust frywolnym skojarzeniom – ale równie często jest myślicielem, dobrym komentatorem czy świadkiem absurdów.

Zbiorek, który ukazał się nakładem Iskier, nie nadaje się do szybkiej lektury – należy smakować kolejne anegdoty i myśli, rozpatrywać sens aforyzmów i ich trafność w obecnym świecie, odnajdować konotacje, które kierowały twórcą. Książka ta, jak zresztą większość wybitnych publikacji, gromadzących ulotne zapiski – dostarczy odbiorcom materiału do przemyśleń.
Mimo upływu czasu Chamfort wciąż będzie cytowany – i ceniony. Przemiany społeczne, obyczajowe oraz kulturowe nie odbierają tym miniaturom znaczenia – co tylko świadczy o tym, jak dobrze potrafił autor ocenić człowieka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz