Akapit Press, Łódź 2010.
Sen o sławie
Marzenie o byciu piosenkarką staje się w dzieciństwie udziałem niejednej dziewczynki. Kuszący sen o sławie dominuje w pragnieniach kilkulatek (a czasem jeszcze i młodszych nastolatek) – później większość potencjalnych gwiazd estrady wyrasta z dziecięcych mrzonek, a te najbardziej utalentowane (lub – zdeterminowane) zabierają się do ciężkiej pracy. W ciągu ostatniej dekady motyw kariery muzycznej jako pragnienia młodych dziewczyn przedostał się do powieści obyczajowych i w różnych realizacjach powraca w kolejnych czytelniczych seriach. Cykl książek „Przygody Talluli” wyróżnia się na rynku wydawniczym, choć przecież przygotowywana jest według charakterystycznego (także w kinie familijnym) schematu. Wyróżnia się za sprawą autorki: Clare Grogan to aktorka i piosenkarka. Zna więc od podszewki blaski i cienie życia artystki i może pewne przestrogi i porady przemycić w swoich minipowieściach.
„Megagwiazdy” to tom, który rozpoczyna się tak, jak się rozpocząć musi: zwykła dziewczyna, Teresa Gordon, żyje w zwykłej rodzinie i chodzi do zwykłej szkoły. Nie wiedzie prymu wśród koleżanek, nie należy do szkolnej elity. Ale ma pasję: potrafi grać na gitarze (kupiła ją za własne pieniądze) i umie pisać piosenki. To staje się podstawą marzeń o karierze. Drugim żelaznym punktem schematu będzie motyw wyzwania: szkolny konkurs talentów to szansa, by zaprezentować swoje umiejętności, ale też i okazja do sprawdzenia się: Teresa – liderka nieistniejącego jeszcze zespołu Tallula i Megagwiazdy może pokazać niedowiarkom, ile jest warta. Resztę zajmą przygotowania do występu i ciągłe utarczki z rodzicami. Talluli niezbyt dobrze idzie przewidywanie reakcji mamy – wciąż więc wybuchają konflikty. Pokonywanie trudności przygotowuje dziewczynę i jej przyjaciółki do pracy w show-businessie. Fakt, że basistą w zespole zostaje najprzystojniejszy w całej szkole chłopak, dodaje tylko próbom smaczku.
Clare Grogan postawiła na dynamicznie rozwijającą się fabułę. Cała powieść liczy nieco ponad dziewięćdziesiąt stron, objętość tekstu zmniejsza jeszcze duży druk (tak, że po historię mogłyby sięgnąć nawet młodsze dzieci, choć to typowa publikacja dla nastolatek) i obecność dużej ilości lekko naiwnych w kresce, zbliżonych do młodzieżowych rysunków, ilustracji. Nie ma zatem w tak zaprojektowanym tomie miejsca na nabieranie gawędziarskiego rozpędu, wszystko musi trafiać w punkt – tak się też dzieje. Grogan skupia się na wydarzeniach, a nie na ich literackim opisywaniu, stawia na obrazy, nie na słowa. Prezentuje drogę kopciuszka, przez samą możliwość osiągnięcia sukcesu przez zwyczajną dziewczynę skupiając na książce uwagę nastolatek. W „Megagwiazdach” trafia do przekonania młodym czytelniczkom także dzięki skoncentrowaniu się na typowych dla nich zainteresowaniach: Elizabeth, przyjaciółka Talluli, marzy o pracy w zawodzie stylistki – wymyśla image dla każdej z Megagwiazd. Teresa realizuje się, pisząc piosenki. Bohaterka ma jednak problemy nie tylko z rodzicami, ale i ze starszą siostrą, Patti. Patti potrafi być tak złośliwa, jak złośliwe mogą być starsze siostry – czasami jednak może zakończyć, przychodząc Teresie z pomocą.
Na drodze kandydatkom do sławy stanie wielu nieżyczliwych ludzi, lec znajdą się też prawdziwi przyjaciele, ludzie, którzy potrafią docenić prawdziwy talent i determinację w dążeniu do zrealizowania marzeń. Bo w „Megagwiazdach” o to przede wszystkim chodzi: o upór i siłę w spełnianiu własnych pragnień. Clare Grogan mówi czytelniczkom, że prawdopodobnie zetkną się z wieloma trudnościami – muszą być zatem pewne siebie, asertywne i wierne własnym ideałom. Podpowiada nawet, jak znaleźć swoje miejsce w świecie, podkreśla, że należy robić to, co sprawia, że czujemy się szczęśliwi. Być może dzięki nieskomplikowanej fabułce odbiorczynie łatwo odkryją receptę na sukces i zadowolenie. Clare Grogan sama nie zamierza nikogo pouczać, sprytnie natomiast przemyca w książce subtelne wskazówki, wplatając je w akcję i życiorysy bohaterek.
„Megagwiazdy” warto czytać jako książkę-podpowiedź, a nie banalną powiastkę o szkolnym konkursie. Pozorna prostota historii jest zwodnicza, Clare Grogan, w odróżnieniu od licznych podobnych twórczyń, przesyca powieść znajomością „branży” (nawet w wymiarze dziecięcym). Nie kreuje się na specjalistkę i nie udaje, że jest wszystkowiedząca – lecz szczerością i pewnością siebie budzi zaufanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz