Nasza Księgarnia, Warszawa 2025.
Staruszka
Pippi Pończoszanka ma już osiemdziesiąt lat – trudno w to uwierzyć, że aktualnie wszystkie pokolenia zdążyły ją poznać – Pippi jak nikt inny ubarwiała dzieciństwo i pokazywała, że wszystko jest możliwe. Dziewczynka z rudymi sterczącymi warkoczykami w za dużych butach radziła sobie ze wszystkimi: włamywaczami i nauczycielami, przedstawicielami służb publicznych i z dziećmi, które dręczyły swoich rówieśników. Tworzyła w pojedynkę dom i zapewniała zestaw zabaw swoim małym sąsiadom, Tommy’emu i Annice. Pippi mogłaby być dorosłą opiekunką, która – kiedy inni dorośli nie patrzą – bawi się w najlepsze z dziećmi i może je do woli rozpieszczać. Jednak Astrid Lindgren pozwoliła jej nigdy nie dorastać, dzięki czemu bohaterka stała się ponadczasowym uosobieniem wolności. I wcale nie trzeba, jak Sylwia Chutnik we wstępie, przypisywać Pippi konotacji feministycznych – to postać, która radzi sobie całkowicie ponad podziałami i nadaje się dla wszystkich odbiorców. Co więcej, trudno sobie wyobrazić dzieciństwo bez Pippi – to ikona, która po prostu musi trafić do biblioteczek maluchów. I teraz Pippi powraca w pięknym wydaniu z oryginalnymi ilustracjami i w przekładzie, który odbiorcy dobrze znają. Nie ma lepszej okazji do uzupełnienia swoich biblioteczek i do powrotu do ukochanej lektury z dzieciństwa. U Pippi wszystko po staremu: dalej koń mieszka na werandzie, bo w salonie byłoby mu niewygodnie, dalej można wałkować ciasto na pierniczki na podłodze, spać z butami na poduszce, a w spróchniałym pniu drzewa znajdować prawdziwe skarby. Z Pippi nie da się nudzić. Jednocześnie dziewczynka testuje rozmaite zajęcia, jakie dorośli oferują dzieciom – żeby wyrobić sobie na ich temat opinię. Dlatego idzie do szkoły i sprawdza, czy uda jej się tam wytrzymać. Pippi instynktownie wie, co jest dobre a co złe. Nie szkodzi nikomu, chyba że akurat wymierza sprawiedliwość tym, którzy chcieli krzywdzić innych – i tu jest bardzo pomysłowa w wymyślaniu oryginalnych kar. Pippi chroni: Tommy i Annika są grzecznymi i trochę zahukanymi dziećmi z sąsiedztwa, wiedzą, czego nie wolno i czego nie powinni robić – jednak przy Pippi wszystko staje się na powrót dozwolone. Ta bohaterka tworzy płaszczyznę bezpiecznych eksperymentów i rozwijania wyobraźni. Umożliwia cieszenie się beztroską i ucieczkę od zestawu obowiązków oraz powinności. A przy tym cały czas czuwa: nawet jeśli sama skacze po dachu, nie pozwoli, żeby coś złego stało się jej przyjaciołom. Chociaż nie mówi tego wprost, przygotowuje dla nich kolejne wyzwania i niespodzianki. Pippi nie zna nudy – nie ma na nią czasu. I to, że zawsze wie, co robić, nawet kiedy nie wiadomo, co robić, sprawia, że i czytelnicy zaangażują się w jej świat. Nie ma tu mowy o rutynie albo o męczących przygodach. Co ciekawe, ta książka w ogóle się nie starzeje – można wciąż cieszyć się przygodami Pippi tak samo jak przed dekadami. Astrid Lindgren stworzyła bohaterkę wyjątkową i niepowtarzalną, a przy tym ponadczasową. I dlatego po kolejne wydanie „Pippi Pończoszanki” sięgnąć mogą wszyscy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz