Helion, Gliwice 2025.
Obserwacje
Vaclav Smil w potężnym tomie „Wynalazek i innowacja. Krótka historia sukcesu i porażki” stosuje konsekwentny trójpodział formy – spojrzenie na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Dodatkowo autor wprowadza jeszcze ramy tematyczne – żeby nie wpaść w całe tomy wyliczeń pomysłów ludzkości na upraszczanie sobie życia. Decyduje się na kilka zagadnień, które bardzo szczegółowo rozpracowuje. Rezygnuje przy tym z modnej dzisiaj reportażowej formy, stawia na faktografię – i to dobrze się w tym wypadku sprawdza, pozwala bowiem na uchwycenie niuansów i treści, które inaczej nie mogłyby trafić do tak skonstruowanej opowieści.
Smil wynalazki dzieli na trzy grupy: najpierw postanawia przyjrzeć się tym odkryciom, które zachwyciły ludzkość, a z czasem ujawniły swoją mroczną stronę i stały się mocno niepożądanym elementem. Później sprawdza, co z wynalazkami, które były obiecujące, a jednak nie sprawdziły się w społeczeństwach – po to, żeby na finał nakreślić wizje potrzebnych i pożądanych pomysłów. Za każdym razem decyduje się na trzy wyraziste przykłady (odbiorcy, którzy urodzili się w poprzednim stuleciu, nie będą mieć większych problemów z rozszyfrowaniem oczekiwań społecznych i echa, jakie zostało wywołane przez konkretne wynalazki) – i komentuje je od strony praktycznej, ale też teoretycznej – przedstawiając całą istotę funkcjonowania. Wreszcie na zakończenie próbuje tonować oczekiwania odbiorców wobec kolejnych potencjalnych przełomów, zjawisk i wynalazków, analizuje presję i możliwości technologiczne oraz wytycza ścieżki dla tych, którzy chcieliby zaistnieć w księgach patentowych.
Ujęte w tomie wynalazki mają wymiar globalny, odbiły się szerokim echem w świadomości ludzi i pozostawiły sporo pytań lub niedopowiedzeń. Autor zajmuje się między innymi paliwami (benzyna ołowiowa, która stała się jednym z gigantycznych rozczarowań), środkami owadobójczymi, które miały negatywny wpływ na zdrowie ludzi oraz przyczyną dziury ozonowej, czyli freonami (ci, którzy żyli w latach 90. XX wieku z pewnością pamiętają medialne nawoływania dotyczące konieczności troski o planetę, a związane właśnie z powiększającą się dziurą ozonową: dzisiaj to temat niemal martwy w mediach). Wśród wynalazków, które nie spełniły pokładanych w nich oczekiwań, znajdują się sterowce (co działa na wyobraźnię) i pasażerskie samoloty poruszające się z prędkością ponaddźwiękową – do zestawu możliwych podróży dochodzi jeszcze temat energii jądrowej.
A skoro autor widzi już, co się nie sprawdziło i w jaki sposób zniknęło z powszechnej świadomości, może puścić wodze fantazji (w zakresie ograniczonym przez krytycyzm i faktyczne potrzeby społeczeństw) i zdecydować się na wyznaczanie potrzeb oraz metod ich zaspokajania. I tutaj naświetli odbiorcom nie tylko istotę wynalazków, ale i drogę do nich. „Wynalazek i innowacja” to nie książka do szybkiego przekartkowania – trzeba się zagłębiać w rozbudowane wyjaśnienia i śledzić proces myślowy autora, trzeba też poświęcić trochę czasu na odkrywanie jego dróg – ale z pewnością warto. Można tu postawić na przyziemne oceny, realizm i konkrety – a przy okazji przyjrzeć się sposobom na wyjście ze schematów i na wprowadzanie marzeń do rzeczywistości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz