Egmont, Świat Komiksu, Warszawa 2025.
Strach
Normanowie są przekonani, że strach dodaje skrzydeł – a ponieważ są niezwyciężeni, nie mają pojęcia jak to jest się bać i potrzebują w tej kwestii dobrego nauczyciela. Świadomi, że Galowie słyną z odwagi, postanawiają znaleźć wśród nich kogoś, kto pozwoli im poczuć strach. Porywają Skandaliksa, młodego bratanka wodza Galów – i liczą na to, że dzięki chłopakowi zrealizują swój plan. Jeśli będą umieli latać, przemieszczą się z łatwością do każdego miejsca na świecie. A skoro wystarczy tylko się przestraszyć…
„Asteriks i Normanowie” to kolejny tomik wydany z opracowaniem – dla koneserów i fanów Asteriksa, a także dla wszystkich dorosłych, którzy potrzebują usprawiedliwienia dla dopieszczania swojego wewnętrznego dziecka. Jeśli ktoś uwielbia przygody sympatycznych Galów (przy czym raczej nie istnieją ich przeciwnicy), może wzbogacić swoją kolekcję pod pozorami edukacyjności. Te komiksy bowiem są wydawane w twardej oprawie i z całą otoczką – opracowaniem dotyczącym powstawania, szkiców, pomysłów, kontekstu społecznego i obyczajowego czy wprowadzanych zmian. Autorzy serii wyręczają czytelników w pracy badawczej: podsuwają między innymi wyjaśnienia rozmaitych żartów (zwłaszcza tych, które nie przenoszą się przez granice i poza konkretnym krajem mogą być nie do końca zrozumiałe). To doskonałe miejsce nie tylko na analizy zastosowanych chwytów i nawiązania do prawdziwej historii, ale też na utwierdzanie odbiorców w przekonaniu, że uniwersum Asteriksa jest jedyne w swoim rodzaju.
Wprowadzenie i zakończenie tomu składa się właśnie z popularyzatorskich opowieści i ciekawostek, danych, do których przeciętni odbiorcy nie są w stanie samodzielnie dotrzeć – albo też nie myślą o tym, ciesząc się lekturą. Pozwala to trochę napowietrzyć objętość zeszytu i nadać mu automatycznie większą wartość. Centralną częścią książki jest oczywiście sam komiks – już bez dodatkowych przypisów. Do lektury przystąpić można już z większym zasobem wiedzy – i zwracać uwagę na motywy, które normalnie mogłyby zostać przeoczone – detale w stylu nawiązań do muzyki z lat 60. XX wieku – coś, co pojawia się w pojedynczych kadrach i stanowi rzeczywiście tylko tło wydarzeń. Goscinny i Uderzo wiedzą, jak wydobywać komizm z opowieści – stawiają na czytelne i mocne puenty i na dowcipy dla różnych pokoleń. Ta seria nie starzeje się mimo upływu czasu – i będzie cieszyć kolejnych czytelników. Dobrze, że na rynku pojawia się w wersji z opracowaniem – dzięki temu łatwiej będzie docenić rozwiązania stosowane w komiksie. Jeśli ktoś dobrze czuje się w świecie Galów i chce jak najlepiej poznawać świat z perspektywy małej galijskiej wioski z niezłomnymi wojownikami i magicznym napojem, może tu znaleźć całkiem sporo dla siebie i zwiedzać ukochane miejsca z przewodnikiem. Wiadomo, że z Asteriksa się nie wyrasta – dlatego też cieszy pomysł na przedłużenie istnienia komiksów na rynku i w świadomości czytelników.