Dwie Siostry, Warszawa 2020.
Pociąg
Przy okazji przybliżania dzieciom klasyków mistrzowskich ilustracji, Dwie Siostry proponują również ciekawe historie, które mogą wytrzymać próbę czasu. „Jurka i Wąsik” to opowieść drobna, ale pełna dynamiki i angażująca maluchy za sprawą prawdziwej przygody bohaterki. Wąsik to kolejarz, który ma się wybrać w trasę specjalnym kursem pociągu reprezentacyjnego. Zależy mu na tym, by wszystko wypadło jak najlepiej – przecież podróżuje tu prezydent Kanduczystanu oraz dwie przedstawicielki rządu. To zatem kurs specjalny. Tyle że nawet start nie jest możliwy zgodnie z planem. Wszystko dlatego, że na stację przybiega mała Jurka, dziewczynka zajmująca się opieką nad jeżami. Dostrzega, że jeże uciekły ze specjalnej zagrody i znalazły się pod pociągiem. Nie może zatem dopuścić do wyjazdu. Jurka próbuje ocalić zwierzęta, wyjmuje jeże i próbuje je przytrzymać, żeby znów nie weszły pod wagony. Jednego nie udaje jej się wyciągnąć. Tylko że to nie jeż, o czym bohaterka przekonuje się, kiedy wraz z kolejarzem Wąsikiem dokonuje przeglądu zwierząt.
Jurka i Wąsik muszą dostać się do pociągu, który zdążył już odjechać (wraz z wybitnymi osobistościami na pokładzie). Nikt im nie wierzy (zwłaszcza kolejarzowi, który nie dopełnił swoich obowiązków i dopuścił do skandalicznego opóźnienia). Bohaterowie szukają nowego środka transportu dla siebie – chcą dotrzeć do wagonów i usunąć niebezpieczny ładunek, zanim będzie za późno. Jeżami ktoś może się zaopiekować. Annie M. G. Schmidt wybiera relację pełną wstrząsów i oryginalną, holenderska historia powstała na początku lat 90., kiedy nie było jeszcze tak często powracającego tematu ataków terrorystycznych. Może więc do woli naśmiewać się z naiwnych przedstawicieli władz, którzy sądzą, że ich zdanie się liczy i że mogą wydawać polecenia, nie przejmując się ostrzeżeniami czy reakcjami zwykłych ludzi. Najważniejsi pasażerowie pociągu nie należą raczej do sympatycznych: zarówno prezydent jak i jego świta zadzierają nosa i wydają się wręcz niegrzeczni. Jurka nie ma na szczęście czasu na analizowanie tych postaw: musi wprowadzać w czyn kolejne szalone pomysły. Teraz nie ratuje jeży, tylko pasażerów pociągu. Nawet jeśli niektórzy ją do siebie potężnie zrazili, dziewczynka się nie poddaje: w pociągu jest w końcu jej ukochana ciotka, a także osoba, na której zależy Wąsikowi. Nie ma zatem mowy o rezygnacji.
Akcja toczy się szybko, pasażerom grozi prawdziwe niebezpieczeństwo i odbiorcy mogą poczuć się zaintrygowani kierunkiem fabuły. Do tego dochodzą zabawne komiksowe ilustracje autorstwa Fiep Westendorp, która dość dobrze czuje klimat opowieści i jest w stanie wzbogacić ją przez kreślenie galerii osobowości. W portretach pasażerów dba o oddanie ich charakterów czy temperamentów, ucieka w karykatury i w dynamiczne szkice. Te obrazki podkreślają dowcip książki i nadają jej komiksowej lekkości – Fiep Westendorp przypomina, że to przecież publikacja dla najmłodszych – a jednocześnie unika infantylizowania w swoich rysunkach. Proponuje zestaw ilustracji przekonujących i dopowiadających do historii to, czego Annie M. G. Schmidt nie wyjaśniła. „Jurka i Wąsik” to niedługa opowieść, w której zdąży się wiele wydarzyć – dla dzieci to nowe spojrzenie na bajki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz