Świat Książki, Warszawa 2025. (wznowienie)
Cięcie
„Zabójczy spisek” powraca na rynek. To powieść dla wszystkich tych, którzy kochają sensację w wersji delikatnie futurystycznej – i lubią mięsiste narracje. Nora Roberts proponuje czytelnikom serię o porucznik Eve Dallas, ale kolejne tomy w tym cyklu funkcjonują jako samodzielne historie. Jeśli komuś spodoba się kreacja bohaterów – może bez trudu znaleźć sobie inne opowieści z nimi. A nie ma wątpliwości, że Eve Dallas i jej mąż, Roarke, potrafią przyciągnąć do siebie odbiorców. Ona jest bezwzględna i niebezpieczna, jej mózg pracuje bez zarzutu, do tego jest też bardzo seksowna. On doskonale odczytuje jej nastroje i potrafi zapewnić azyl w świecie, w którym roi się od niebezpiecznych przestępców. Oboje mają się ku sobie – to małżeństwo, któremu wystarczy spojrzenie, żeby wylądować w łóżku albo zaplanować sobie ognisty wieczór i ze względu na te plany odrzucać wszelkie nieoczekiwane akcje z pracy. Wątki osobiste w tym wypadku schodzą w „Zabójczym spisku” na drugi plan, chociaż Nora Roberts wie, jak dzięki nim poszerzać grono czytelników. O wiele bardziej tym razem liczą się sprawy śledcze – i to w podwójnym wymiarze.
Z jednej strony jest bowiem morderca. Nieuchwytny, niebezpieczny i… utalentowany. Najprawdopodobniej wywodzi się z lekarskiego środowiska, a przynajmniej szkolił się u chirurgów – wycina on swoim ofiarom narządy. Precyzyjna robota budzi podziw fachowców – co nie zmienia faktu, że giną zwłaszcza bezdomni i ludzie, o których nikt by się nie upomniał. Z drugiej strony jest tu podwładna Eve Dallas, kobieta, która za wszelką cenę chce ją zniszczyć i pisze kolejne skargi, które mają zszargać reputację bohaterki. I ona sporo miesza w intrydze. Pikanterii całości dodaje przeniesienie akcji w niedaleką już przyszłość – to lata 50. XXI wieku, sporo elementów z dzisiejszej rzeczywistości wciąż funkcjonuje, ale autorka dodaje parę motywów, które jeszcze do niedawna mogły być uznawane za wytwór wyobraźni futurysty. Są tu androidy – roboty, które wyglądają i zachowują się jak ludzie, chociaż nieco się od nich różnią w detalach, są komputery, którym wydaje się głosowo polecenia (tu akurat rzeczywistość dogania akcję), są wreszcie medyczne eksperymenty, które dają nadzieję na długie życie bez cierpienia. I, jak to zwykle bywa w sytuacjach, w których nie ma ograniczeń – to etyka i pieniądze zmieniają świat. Narządy do nielegalnych operacji trzeba jakoś pozyskiwać, przynajmniej jeśli chce się dalej testować rozwiązania medyczne, które zrewolucjonizują naukę. Tymczasem silne emocje i ukrywane frustracje również nie zapewniają stabilności. W tym wszystkim opoką może być ktoś bliski i świadomy komplikacji w codzienności.
„Zabójczy spisek” to powieść wielowątkowa – nie tylko główne śledztwo przyciąga czytelników, równie mocno liczą się perypetie życiowe Eve Dallas, a już jej idealne relacje z mężem (również człowiekiem po przejściach) to dodatek na dosmaczenie fabuły. Nora Roberts wie, jak zapewnić sobie uznanie odbiorców, tworzy sycącą powieść rozrywkową bazującą na sensacji i odrobinie romansu – niby wykorzystuje typowe dla thrillerów motywy, a jednak nadaje im inny wymiar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz