wtorek, 7 stycznia 2025

Mirosława Łomnicka: Domowe biblioteki. Reportaże o prywatnych księgozbiorach

Biblioteka Słów, Warszawa 2024.

Na półkach

Takich pozycji bibliofilom zawsze jest za mało. Mirosława Łomnicka rozmawia z ludźmi, którzy zdecydowali się zaprosić ją do swoich domowych bibliotek i pokazać półki z książkami. Przez dwa lata przygotowywała reportaże dla magazynu literackiego – a teraz efekt tych działań ukazuje się w wersji książkowej i z pewnością będzie to publikacja, która na wiele półek trafi. Książki o książkach mają swój urok i każdy mól książkowy świetnie o tym wie. „Domowe biblioteki” to spotkania i rozmowy o gromadzeniu książek i o traktowaniu ich – jedni od rodziców uczą się, jak przewracać kartki, żeby nie zniszczyć żadnego tomu, inni robią notatki na marginesach, bo nie mogą znieść emocji płynących z lektury. Jedni układają książki tematycznie, inni dzielą je ze względu na wartość emocjonalną i skazują na banicję autorów mniej lubianych. Jedni traktują książki jak przedmioty kolekcjonerskie, inni próbują odtworzyć biblioteki przodków i poszukują po całym świecie konkretnych tytułów. Niektórzy związali się z wydawnictwami albo zajmują się promocją książek, inni sami zostali wydawcami, żeby móc kontynuować pasję. Mirosława Łomnicka zadaje w gruncie rzeczy podobne pytania kolejnym rozmówcom – zachowuje się jak typowy maniak czytania, sprawdza, co znajduje się w biblioteczkach i jakie znaczenie ma dla interlokutorów. Szuka inspiracji i podpowiedzi. W związku z tym czasami rozmawia o lekturach z dzieciństwa, innym razem – o encyklopediach i ich znaczeniu dla kogoś. Pozwala podglądać półki biblioteczek – i to największa frajda dla czytelników, którzy cenią sobie lektury. Pokazuje, że czytelnictwo ma się świetnie, a na pewno dla wielu ludzi jest wciąż sposobem na życie i na relaks. To nie tylko opowieści o konkretnych tytułach – z różnych powodów istotnych dla kolejnych bohaterów reportaży – ale i o samym czytaniu. To spotkanie ludzi połączonych wspólnym hobby, ale też sposób na przypominanie o pewnym środowisku.

W zasadzie nie wiadomo, jakim kluczem doboru rozmówców kierowała się autorka: przedstawia bohaterów z różnych pokoleń, o różnych doświadczeniach życiowych i z różnymi pomysłami na związanie życia z książkami – jest to zatem rodzaj ciekawostki bardziej niż tworzenie sieci bibliofilskich kontaktów. Można znaleźć tu znane nazwiska, ale nie to będzie kryterium sięgania po tomy – najważniejsze jest znaczenie książki w świecie bohaterów, stawianie na czytelnictwo jako wyróżnik. Mirosława Łomnicka sprawdza, kto tworzył sobie listy dzieł do przeczytania, a kto zapoznaje się z nowościami, kto pozbywa się przeczytanych książek, a kto nie potrafi się z nimi rozstać. W każdym z tekstów dotyka elementu znanego wszystkim miłośnikom książek – i rozwija go w cały reportaż o literaturze. Jest ten tom gwarancją spotkania ludzi interesujących i zakochanych w lekturach – a to bardzo dużo. Można liczyć na to, że odbiorcy pozazdroszczą bohaterom reportaży Łomnickiej i sami zaczną uważnie kształtować swoje biblioteczki – tak, żeby wypracować modę na czytanie. Ta książka zatrzymuje w codziennym zabieganiu, daje szansę na chwilę oddechu, a przy okazji pozwala skontrolować stan księgozbiorów innych – i to jej wielki atut.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz