sobota, 19 października 2024

Grażyna Bąkiewicz: Jak Tadeusz Kościuszko chciał ratować Polskę

Nasza Księgarnia, Warszawa 2024.

Sekrety podróży

Ilcia się boi. Wszystkiego, czego tylko można się bać. Ilcia wręcz słynie z tego, że nie wykrzesze z siebie ani odrobiny odwagi. Nic więc dziwnego, że dzieci w klasie niekoniecznie chcą się z nią zadawać. Ilcia – jak wszyscy uczniowie z klasy pana Cebuli – ma jednak pewną supermoc, którą zyskała po wybuchu błyskacza. I w związku z tym może razem z innymi podróżować w przeszłość i odkrywać zagadki związane z historią. Pan Cebula wyremontował stare ławki, a teraz zadaje dzieciom pytania i problemy do rozwiązania – po czym wysyła je właśnie w owych ławkach do dawnych czasów, żeby samodzielnie szukały odpowiedzi i wyjaśnień. Ilcia razem ze swoją klasą (dobrze już odbiorcom znaną, bo za każdym razem przygody relacjonuje inny z kolegów) ma dowiedzieć się, jak Tadeusz Kościuszko chciał ratować Polskę.

Za każdym razem dzieci pracują w grupach (Grażyna Bąkiewicz wykorzystuje powieści także do tego, by pokazywać społeczne relacje i różne problemy czy wyzwania, przed jakimi stają najmłodsi w grupie rówieśników), wspólnie muszą podejmować decyzje co do zdjęcia osłony (przez to mogą stać się widzialni dla ludzi z dawnych czasów), wspólnie też stawiają czoła wyzwaniom historycznym, dzielą się obowiązkami i zadaniami, czasem też się rozdzielają, żeby zwiększyć szansę znalezienia odpowiedzi na pytania pana Cebuli. Ale konieczność pracy w zespole oznacza też, że trzeba konfrontować się z własnymi słabościami i niekoniecznie lubianymi kolegami. Ilcia trafia do drużyny z tymi, z którymi spotkać by się nie chciała, na szczęście zyskuje nieoczekiwanie sojuszniczkę – przekonuje się, że razem raźniej i do tego łatwiej jest walczyć z lękami. Ilcia nie rozmawia z rówieśnikami – przynajmniej niezbyt często – i nikt nie wie, że pasjonują ją loty w przeszłość. Bohaterka bardzo chciałaby odkryć ich tajemnicę, zbadać je i dowiedzieć się, jak to jest możliwe, że ławki w klasie pana Cebuli mogą przenosić do dawnych czasów. Chociaż inni uczniowie przeważnie samego lotu nie lubią, Ilcia najchętniej skakałaby po stuleciach, za każdym razem uważnie obserwując wszystko, co da się zmierzyć i sprawdzić. Grażyna Bąkiewicz pokazuje, że i ta bohaterka jest wartościowa, nawet jeśli sama w siebie nie wierzy – ma prawdziwą pasję i zadatki na uczoną. Każdy z bohaterów-narratorów w serii dowiaduje się czegoś o sobie dzięki przygodom na lekcjach historii. Ale odbiorcy otrzymują też (na równi z postaciami) potężną dawkę wiedzy o wydarzeniach historycznych. To dzieje się za sprawą obserwowania i wyciągania wniosków z tego, co dzieje się w przeszłości, ale też i dzięki krótkim skryptowym wręcz komiksom – Grażyna Bąkiewicz nie przepisuje podręczników, a pozwala dzieciom samodzielnie wyciągać wnioski (ewentualnie trochę je nakierowuje na właściwy trop), Artur Nowicki dodaje mnemotechniczne zabawy rysunkowe i komentarze, które łatwo się przyswaja. W efekcie cała seria zasługuje na uwagę i brawa – „Jak Tadeusz Kościuszko chciał ratować Polskę” to kolejna bardzo udana propozycja w tym cyklu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz