niedziela, 11 sierpnia 2024

Mój pierwszy zegar

Harperkids, Warszawa 2024.

Godziny

Ta publikacja powraca na rynek i nic dziwnego - powinna znaleźć się w rękach każdego malucha. Oswaja bowiem z odczytywaniem czasu na zegarze i przyzwyczaja do ustalania zasad czy codziennych obowiązków. Cieszy już sam pomysł na budowę tomiku. Podwójnie otwierana okładka mieści w sobie zegar ze wskazówkami (ten sam, który widać bez otwierania książki). Ten zegar będzie bocznym marginesem dla każdej kolejnej rozkładówki prezentującej przygody przedszkolaków-zwierzątek. Karol, Żaneta, Sylwia i Tomek mają swoje codzienne zadania - w zależności od pory muszą zajmować się różnymi rzeczami, a dotyczyć to będzie także odbiorców - skoro łączy ich z bohaterami przedszkolne doświadczenie. Na każdej stronie dzieci mają obrazki dotyczące zachowań postaci, a do tego małe zegary z określoną konkretną godziną. Trzeba tak ustawić wskazówki na dużym i interaktywnym zegarze, żeby pokazywały dokładnie tę godzinę, która ilustruje sytuację. Dzięki temu dzieci będą sobie utrwalać wiadomości - nie tylko te związane z odczytywaniem czasu z tradycyjnych cyferblatów, ale też - te wiążące się z rozkładem dnia i jego stałymi punktami. Rano trzeba się wybrać do przedszkola, później - zdecydować się na rodzaj transportu. W przedszkolu każdy ma swoje zajęcia, a po obiedzie czeka ich wspólna zabawa. W domu także jest coś do zrobienia: za każdym razem autorzy książeczki skupiają się na tym, żeby podać proste informacje, jednozdaniowe komentarze do tego, co robią bohaterowie - jednak jeśli ktoś będzie oglądać książeczkę z dzieckiem, może zadawać dodatkowe pytania, albo włączać do narracji nawiązania do zadań maluchów. Można ten tomik opowiadać na wiele różnych sposobów, nie zajmować się wyłącznie tym, co napisane. Zwłaszcza że komputerowe proste grafiki zachęcają do rozmów o życiu bohaterów. Zresztą tutaj nie da się poprzestać na klasycznej lekturze: zegar ze wskazówkami czeka na to, żeby się nim pobawić i poustawiać wskazówki - to także ćwiczenie sprawności manualnej. A i oryginalne rozwiązanie, rzadko spotykane w książeczkach dla najmłodszych - zamieniające tomik w zabawkę, która może cieszyć dziecko dość długo. Warto pamiętać, że da się też wykorzystywać zegar z książeczki jako sposób na wyznaczanie odbiorcom konkretnych pór: każdy ma własne zajęcia i zadania, w których czas odgrywa ważną rolę.

Oswajanie najmłodszych z odczytywaniem czasu na zegarach to w tym wypadku zabawna przygoda - możliwość spotkania się z kolejnymi atrakcyjnymi z perspektywy kilkulatka postaciami. Zwierzęta są tu naiwne, zawsze uśmiechnięte i wyraźnie przejęte życiem przedszkolnym. Odbiorcy w tym odkryją sporo własnych doświadczeń, więc tym chętniej będą próbować swoich sił w odczytywaniu czasu. "Mój pierwszy zegar" to publikacja kartonowa i przyciągająca uwagę - ważna w procesie rozwoju dziecka. Dobrze wymyślona, przyjemna dla odbiorców w każdym aspekcie. Warto po nią sięgnąć, żeby przyzwyczajać dzieci do rutyny, codziennego harmonogramu i do poznawania godzin.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz