Nasza Księgarnia, Warszawa 2024.
Nowi ludzie
Chociaż seria komiksów Akcja PSIAKI ma przyciągać odbiorców z kręgu psiarzy (i tych, którzy szukają sposobu na zabawy ze zwierzętami, chociaż własnego zwierzęcia w domu trzymać nie mogą z różnych powodów), Michele Assarasakorn dba o to, żeby dostarczać dzieciom zestaw życiowych prawd i psychologicznych dylematów. W tomie "Mindy uczy się dzielić" skupia się na niechęci młodych ludzi do zmian, które nieuchronnie pojawiają się z nadejściem kogoś nowego. Mindy ma podwójny problem: z jednej strony do klasy dołącza nowa dziewczyna. Hazel jeździ na wózku i kocha psy. Jest bardzo miła, uprzejma i serdeczna, pozytywne nastawienie udziela się innym i przyjaciółki Mindy bardzo chętnie wciągnęłyby ją do Psiaków. Hazel nadaje się idealnie. Nie dogaduje się tylko z Mindy - bo też i Mindy nie ma ochoty na nową znajomość i dystansuje się od koleżanki. Przeraża ją myśl, że ktokolwiek miałby dołączyć do zgranej ekipy Psiaków (i nie bierze pod uwagę faktu, że już za chwilę zlecenia dla dziewczyn przerosną możliwości). To jeden kłopot. Drugi Mindy ma w domu. Do tej pory bohaterka mieszkała tylko z mamą, amatorką gier komputerowych. Jednak pewnego dnia spotyka podczas spaceru cudownego kota. Zachwyca się zwierzakiem i nie dostrzega jego właściciela. Tymczasem Michael wydaje się miłym facetem. Natychmiast zaczyna iskrzyć między nim i mamą Mindy - co nie podoba się dziewczynie. Nagle w domu pojawia się ktoś, kto burzy istniejący porządek i zyskuje z miejsca pozycję, jakiej nigdy nikt nie miał. Mindy widzi same wady takiego rozwiązania - nie dostrzega natomiast zalet. Nie widzi, że jej mama jest szczęśliwa, że tak gospodaruje czasem, żeby nie pozbawiać córki dotychczasowych wspólnych przyjemności. Chociaż chciałaby, żeby wszystko wróciło do stanu sprzed zmian, to niemożliwe - dziewczyna musi wsłuchać się we własne emocje i zrozumieć, co się dzieje. To pierwszy krok do unormowania sytuacji.
Emocjonalne rozedrganie bohaterki autorka przedstawia z dużą wprawą, tak, że odbiorcy odnajdą się w obawach i zachowaniach Mindy. To bardzo potrzebna opowieść: nie chodzi tu wyłącznie o dogadywanie się w gronie rówieśników, o sztukę chodzenia na kompromisy czy o miłość do zwierząt - liczy się autoanaliza i stawianie czoła życiowym wyzwaniom. Oczywiście Michele Assarasakorn ozdabia swoją opowieść humorem - mnóstwo tu żartów w różnym stylu, zrozumiałych dla różnych grup odbiorców, scenki są wyraziste i przekonujące, a przy tym prawdziwe. Można się mimochodem dowiedzieć czegoś na temat kuchni koreańskiej - tego typu poboczne wątki urozmaicają fabułę i nadają jej atrakcyjności. Dzieje się tu dużo - wyprowadzanie psów schodzi na dalszy plan, ale nie znika z horyzontu, tak, żeby fani serii dostali swoją porcję przygód z czworonogami. Tym razem jednak autorka zwraca uwagę na relacje w grupie (bez względu na jej rodzaj). Wyciąga na światło dzienne głębokie lęki i sprawia, że odbiorcy mogą się zastanowić nad swoimi postawami i nad tym, ile tracą, kiedy zamykają się we własnych uprzedzeniach. Jest to książka cenna i powinna trafić do czytelników jak najszybciej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz