czwartek, 11 stycznia 2024

Danielle Steel: Palazzo

Luna, Warszawa 2023.

Praca

Z powieścią Danielle Steel "Palazzo" czytelniczki będą mieć wielki problem. Z jednej strony jest tu bowiem typowa romansowa historia - znalezienie wielkiej miłości, która będzie antidotum na smutki i problemy. Z drugiej jednak, w warstwie przygotowania: brakuje redakcji i mocnej korekty. Sama autorka powtarza niektóre informacje, albo zastępuje czytelniczki w wychwytywaniu faktów. I to dałoby się wytrzymać. Gorzej, że w tłumaczeniu nie ma mowy o rozróżnianiu podmiotów - zaimki odnoszą się do kompletnie przypadkowych bohaterów, w efekcie trzeba się domyślać, czego lub kogo dotyczą (i nie zawsze jest to możliwe do określenia...). Trzeba się podczas lektury przyzwyczaić do nonszalancji w ramach narracji. To może przeszkadzać i może drażnić - zwłaszcza że nie ma nadziei na poprawę: będzie to trwało przez cały tom. I tylko od odbiorczyń zależy, czy przymkną oko na błędy i zaczną angażować się w konwencjonalną historię o miłości w wyższych sferach, czy odpuszczą na początku.

Danielle Steel trochę inspiruje się historiami wielkich rodów modowych - nie tylko rodzinne katastrofy, ale i imiona są wyraźnym sygnałem dla czytelniczek "Palazzo". Autorka skupia się tu na życiu i wyborach Cosimy Saverio. Dobiegająca czterdziestki kobieta zajmuje się rodzinną firmą i roztacza opiekę nad siostrą - od wypadku, w którym zginęli rodzice, poruszającą się na wózku inwalidzkim - oraz nad bratem-utracjuszem, rozmiłowanym w hazardzie. Cosima nie ma czasu na życie prywatne, chociaż mężczyzna, z którym łączył ją długi romans, zwrócił jej wolność i zażądał budowania innej drogi do szczęścia. Z drugiej strony historii jest Olivier - człowiek z branży, chociaż niekoniecznie w takim wymiarze. Olivier produkuje torebki dla pań w Paryżu. Celuje w klasę średnią, nie może proponować produktów ekskluzywnych, bo nie wytrzymałby konkurencji. Jest jednak zafascynowany pomysłami rodziny Saverio - bardzo chciałby nawiązać współpracę, jednak Cosima nie widzi przestrzeni na otwarcie się na nowe rynki. To kobieta przywiązana do tradycji - czuje się w obowiązku kontynuować to, co wymyślili jej dziadek i ojciec. W tym wszystkim jest jeszcze pałac w Wenecji - miejsce budzące miłe wspomnienia i mnóstwo sentymentów, a zarazem jedyna nadzieja na pozbycie się problemów finansowych. Tyle tylko, że kandydatów do zaopiekowania się pieniędzmi Cosima wokół siebie ma, przynajmniej jednego - za to zdolnego do wszystkiego.

Dużo zmienia się w momencie, gdy Cosima przekonuje się o dobrych intencjach Oliviera. Zyskuje w nim sojusznika i przyjaciela. Powoli podejmuje decyzje, jakich wcześniej nie brała pod uwagę. Wiele zmienia się w jej otoczeniu - zmuszona do działań wbrew własnym pomysłom i oczekiwaniom Cosima dojrzewa. I dowiaduje się czegoś ważnego o sobie. W "Palazzo" wiadomo, że Cosima i Olivier będą finalnie parą żyjącą długo i szczęśliwie - Danielle Steel częstuje odbiorczynie także innymi, pobocznymi romansowymi wątkami. Nie chce przesadnie komplikować uczucia - woli zamienić miłość w źródło spokoju, szczęścia i spełnienia. To oznacza, że lekturę utrzymają tylko te czytelniczki, które zgadzają się na taką konwencję i nie oczekują psychologicznych wynurzeń ani prawdopodobieństwa. Autorka uchyla drzwi do wyższych sfer - i na tym buduje grupę odbiorczyń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz