Nasza Księgarnia, Warszawa 2023.
Inteligencja
Arlo się nudzi. Wrona, która wie wszystko i która uważa się za najmądrzejszą, najpiękniejszą, najlepszą, słowem - za króla ptaków - nie wie, co ma ze sobą zrobić. Ten stan znają chyba wszyscy czytelnicy książki "Kra, kra, masakra", drugiego tomu komiksu z przygodami Arla i Pipsa. Elise Gravel nie bez powodu zmusza swojego bohatera do stagnacji i oczekiwania - tym przyjemniej będzie za moment znaleźć prawdziwą miłość. Oto bowiem remedium na nudę ma stać się wizyta w pobliskim parku. Pips może nie wie, że wrony to bardzo towarzyskie ptaki - ale ma pomysły, jak zażegnać marazm i kryzys - zaprasza Arla do parku i przejmuje inicjatywę, kiedy trzeba nawiązać nowe znajomości. Przecież nawet kogoś tak wygadanego i pewnego siebie jak Arlo może dopaść nieśmiałość - wtedy przyda się ktoś, kto zagada i zaprosi do działania. Pips jest malutki, żeby się najeść wystarcza mu ziarenko popcornu. Jednak nie traci rezolutności w chwili, gdy trzeba pomóc przyjacielowi. I tak Arlo wpada na Marlę.
Marla w młodości spędziła sporo czasu z ornitolożką: uszkodziła sobie skrzydło i trafiła do domu kobiety, która dobrze się nią zaopiekowała, a przy okazji przeprowadzała badania nad inteligencją krukowatych. Grała z Marlą w rozmaite gry i notowała sztuczki, jakie Marla prezentowała. Teraz nowa znajoma Arla może pochwalić się umiejętnościami i zaskoczyć Arla oraz Pipsa wszechstronnymi talentami. To okazja do przedstawienia czytelnikom kilku ciekawostek na temat krukowatych: to, co pada w rozmowach ptaków, pojawia się w wyjaśnieniu w komiksowych przypisach - żeby odbiorcy wiedzieli, co jest żartem autorki, a co zostało przez badaczy rzeczywiście udowodnione. Cały komiks skrzy się od śmiechu. Elise Gravel pisze i rysuje bardzo prosto, dzięki czemu może uwypuklać śmiech. Nie zaśmieca kadrów, koncentruje się na wyrazistych sylwetkach bohaterów, stawia na duże kształty i krótkie dialogi - sprawia przez to wrażenie, jakby kierowała się do najmłodszych odbiorców. Tymczasem serią o Arlu i Pipsie zachwycą się także dorośli, to satyra w znakomitym wykonaniu. Sporo żartów, sporo dobrych pomysłów na poprowadzenie opowieści. W samej fabule nie dzieje się wiele: oto Arlo spotyka Marlę, poznaje ją w krótkiej rozmowie i szybko przekonuje się, że dał się zauroczyć: już nie musi zgrywać najlepszej wrony na świecie, może nawet uznać prymat kogoś innego. Elise Gravel lubi swoich bohaterów - bo trudno ich nie lubić - ma na nich świetny pomysł i wie, jak ich przedstawiać, żeby natychmiast przekonali do siebie odbiorców. To lektura czysto rozrywkowa (chociaż ma walory edukacyjne dzięki ciekawostkom o krukowatych). Komiks, w którym najważniejsze stają się charaktery postaci i ich wzajemne relacje to popis w tworzeniu żartów. Elise Gravel potrafi rozśmieszać. Zachęca do sprawdzania kolejnych przygód Arla i Pipsa - bardzo dobrze, że pojawią się w cyklu kolejne książki, bo błyskawicznie można się zakochać w cyklu. Te komiksy czyta się bardzo szybko - dzieci mogą je traktować jako wprawki lekturowe, dorośli - jako komiczną propozycję dla siebie. Każdy będzie odkrywać w tym komiksie coś dla siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz