Marginesy, Warszawa 2023.
Sceny z domów
Agata Napiórska wzięła się za przypominanie czytelnikom twórców, którzy na upamiętnienie zasługują. "Ha-Ga. Obrazki z życia" to biografia barwna i pełna anegdot, chociaż też i mniej zabawnych stron egzystencji. Jedną z nielicznych pań, które zajmowały się rysunkiem satyrycznym (i szerzej - satyrą) utrwala na kartach bardzo ciekawej opowieści. Ha-Ga, czyli Anna Gosławska-Lipińska, tworzyła charakterystyczne obrazki - scenki rodzajowe, z życia zwykłych ludzi. Budowała całe dowcipy na bazie spotkań ostro zarysowanych charakterów. Wyróżnikiem jej rysunków były postacie z wielkimi oczami, niekoniecznie imponujące figurami, ale przynajmniej modnie ubrane. Ha-Ga proponuje zwykle migawki ze spotkań: pokazuje ludzi, którzy wchodzą ze sobą w dialog - w podpisach pojawiają się ich kwestie. I to rozwiązanie sprawdzało się w "Szpilkach" - i nie tylko tam. A przecież poza twórczością satyryczną - w której automatycznie Ha-Ga wysuwała się na plan pierwszy, jako jedna z nielicznych kobiet zajmująca się dowcipem - Ha-Ga zaistniała w świadomości odbiorców również dzięki ilustrowaniu książeczek dla dzieci. A współpracowała z najlepszymi i do dzisiaj jej obrazki mogą być kojarzone przez czytelników. Ponieważ tom "Ha-Ga. Obrazki z życia" jest bogato ilustrowany, wręcz zamienia się w album za sprawą serii stron z reprodukcjami prac bohaterki książki - można będzie przypomnieć sobie lubiane z dzieciństwa motywy zdobiące tomiki albo strony "Świerszczyka". Ha-Ga może imponować i pracowitością, i celnością pomysłów, wiele z jej dialogów weszło do obiegowych żartów. Ha-Ga przetrwała dzięki humorowi obyczajowemu, przejściu od absurdu do tego, co znaleźć można w codzienności. Nie unikała jednak podkreślania problemów społecznych, charakterystycznych w danym momencie.
Kiedy Agata Napiórska odtwarza kolejne sytuacje z życia Ha-Gi, musi zwracać wielką uwagę na to, by bohaterka książki nie została zdominowana przez sławy, wśród których się obracała: choćby jej mąż, Eryk Lipiński, dzisiaj jest bardziej kojarzony niż Ha-Ga. Agata Napiórska przywraca tej bohaterce należne jej miejsce, pozwala przypomnieć o ilustratorce i daje szansę nacieszenia się jej pracami. Bo humor ma to do siebie, że starzeje się wolniej niż satyra - i do obecnej chwili prace Ha-Gi mogą rozśmieszać, albo przynajmniej budzić sentymenty jako przesłanie z dawnych czasów. Wiadomo, że dla fanów satyry będzie to lektura obowiązkowa: Ha-Ga między innymi ilustrowała teksty Stefanii Grodzieńskiej. Agata Napiórska przeprowadza odbiorców przez różne etapy życia ilustratorki, zajmuje się tym, jak ona sama postrzegała rzeczywistość. Nie zamierza do końca wyjaśniać szczegółów z domowych dramatów, relacja z Erykiem schodzi na drugi plan: to Ha-Ga ma funkcjonować w centrum zainteresowania, to jej sposób widzenia rzeczywistości ma znaczenie.
Agata Napiórska sporo odtwarza ze zdjęć i rysunków. Całe akapity poświęca na opisywanie tego, co czytelnicy obejrzą na kolejnej stronie: przywołuje bowiem konkretne obrazy. Opowiada o nich bardzo drobiazgowo, zwraca uwagę na detale, których odbiorcy nawet by prawdopodobnie nie dostrzegli. Szuka w tym przesłań niewidocznych na pierwszy rzut oka, analizuje rysunki, które - być może - w zamyśle samej autorki nie były aż tak przesycone znaczeniami. To nie będzie przeszkodą w lekturze, raczej próbą pokazania, jak funkcjonowała wyobraźnia Ha-Gi i jej wrażliwość.
"Ha-Ga. Obrazki z życia" to bardzo przyjemna lektura. Przygotowana z myślą także o przypadkowych czytelnikach, pełna ciekawostek i prób odwzorowania świata, który już nie istnieje. Agata Napiórska nie kryje sympatii do swojej bohaterki, ale też zaraża tą sympatią odbiorców. Nie zapomina o tym, że o ilustratorach nie da się mówić w oderwaniu od ich prac - co zresztą wpisuje się w cykl biografii Marginesów. Jest to tom, który przyciąga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz