Kropka, Warszawa 2023.
Przeżycia
Ellen DeLange przypomina dzieciom dawne rozrywki i przekonuje, że warto utrwalać miłe i ciekawe chwile we własnych zapiskach. Co prawda dzisiejsze kilkulatki szybciej dałyby się namówić na prowadzenie bloga (i zmierzyły ze słomianym zapałem) niż na ręczne pisanie w specjalnym zeszycie - jednak warto spróbować. Mała bohaterka tomiku obrazkowego "Z pamiętnika babci" jeszcze nie wie, o co chodzi z notowaniem codziennych wrażeń. Jednak za sprawą prezentu dla babci będzie mogła się przekonać, jak miłe wspomnienia zapewnia taka praca. Dziewczynka wręcza babci na urodziny pamiętnik - ale nie ma pojęcia, do czego to służy. Prosi zatem o wyjaśnienia i może wysłuchać kilku ciekawych historii - przygód innej małej dziewczynki. Nie wie jeszcze, że słucha wspomnień babci, wydaje jej się, że poznaje jakąś bajkę. To wystarczająca motywacja i zachęta do działania - już niedługo Lissy dostanie własny zeszyt i będzie mogła zamienić się w autorkę lektury na przyszłość.
"Z pamiętnika babci" to historyjka dość przewidywalna dla dorosłych, dzieci jednak znajdą w niej to, co najbardziej w czytankach lubią: przygodę i zaskoczenie, niespodziankę, która wydaje się zaczerpnięta ze świata fantazji, a jest jak najbardziej prawdziwa i bliska także samym czytelnikom. Dzieci mogą samodzielnie odkrywać doświadczenia Lissy oraz jej babci. Ilaria Zanellato zapewnia atrakcyjną stronę graficzną: wielkie obrazki zapraszają do tego świata. "Z pamiętnika babci" to zatem klasyczna w duchu publikacja, starannie przygotowana i z przesłaniem - tak, żeby najmłodsi mogli czerpać inspirację z wiadomości przemycanych przez autorkę. Dla nich to okazja do poznania czegoś nowego - czegoś, co wydawało się już archaiczne i niemodne. Odbiorcy raczej nie są przyzwyczajeni do utrwalania wspomnień w taki sposób, zatem pokazanie im, jak robili to dziadkowie, jest dobrym pomysłem. Buduje więzi międzypokoleniowe i zaprasza do rozmów rodzinnych - to najmłodsi pod wpływem tej lektury mogą zacząć zadawać pytania swoim dziadkom i dążyć do odkrywania ich historii. Ellen DeLange nie szuka sensacji ani tematów, które byłyby dla dzieci wstrząsające, raczej wycisza i przygotowuje do snu. Zwraca też uwagę na jakość narracji, nie przeładowuje jej dowcipami ani infantylizmem bohaterki (nawet jeśli czegoś nie wie, może się dopytać i dowiedzieć bez większego trudu). Cała historia nie należy do skomplikowanych, nawet jeśli w niej mieszczą się kolejne opowieści - taka kompozycja ma tylko zachęcać dzieci do czytania i do przeglądania stron tej książeczki. Picture book "Z pamiętnika babci" to propozycja dla najmłodszych, którzy potrzebują zachęty do bardziej oryginalnego działania i nie wiedzą, jak dać upust twórczej ekspresji. Być może rozbudzi słomiany zapał, ale z pewnością pokaże dzieciom coś, czego do tej pory nie znały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz